Dlaczego nie płacą?

ks. Artur Stopka

Wtorkowy (29 maja br.) "Dziennik Gazeta Prawna" przyniósł artykuł pod tytułem "Moralność płatniczą mamy kiepską". Wynika z niego, że według badań "moralności płatniczej", przeprowadzonej przez jedną z wywiadowi gospodarczych, polskie przedsiębiorstwa są jednymi z najmniej rzetelnych partnerów biznesowych w Europie. Generalnie chodzi o to, że nie płacą w terminie.

Jak podała gazeta, w ubiegłym roku na czas uregulowanych zostało w naszym kraju 34,5 proc. faktur. Tymczasem w wiodących w tym szczególnym rankingu Niemczech trzy czwarte zobowiązań spłacanych jest w ciągu trzydziestu dni.

Z tekstu jasno wynika, że polskie firmy zwlekają z płaceniem niekoniecznie dlatego, że brak im pieniędzy. Opóźniając wypłacanie kontrahentom należnych im pieniędzy kredytują swoją działalność. - Taki kredyt kupiecki stał się już nieodzownym elementem handlu. Jest nieoprocentowaną pożyczką, z której najłatwiej finansować bieżącą działalność - twierdzi jeden z ekspertów.

Czy wystarczającym wytłumaczeniem i usprawiedliwieniem takich praktyk jest to, że "do zwlekania z regulowaniem na bieżąco zobowiązań zachęca przedsiębiorców pogarszająca się koniunktura i mniejsza od oczekiwanych liczba zleceń ze strony sektora publicznego"? Albo fakt, na który zwraca uwagę Jeremi Mordasewicz, że małe firmy, które są według danych najgorszymi płatnikami, realizują kontrakt po kontrakcie, a nie kilka naraz (jak ma to miejsce w przypadku dużych przedsiębiorstw) i jeden zator wystarczy, aby utraciły płynność finansową? Czy usprawiedliwiają je mniejsze możliwości zaciągania kredytów w banku?

To nie są błahe pytania. Jestem przekonany, że kryzys nie zwalnia nikogo nie tylko od ich zadawania, ale również od dawania na nie rzetelnych, zgodnym z prawym sumieniem, odpowiedzi.

Nie są to pytania, które w rachunku sumienia powinni sobie stawiać wyłącznie poszczególni przedsiębiorcy i zarządcy firm. Nie tylko im trzeba w takiej sytuacji przypominać zawarty już w Starym Testamencie zakaz zatrzymywania zapłaty, który Kościół przejął i zaliczył takie działanie do grzechów wołających o pomstę do nieba.

Prof. Aniela Dylus, wypowiadając się o odpowiedzialności moralnej przedsiębiorców, stwierdziła m. in. "zwykle kojarzymy pole moralne tylko z płaszczyzną "mikro". Tymczasem kompleksowe podejście, charakterystyczne dla etyki społecznej, wymaga również podjęcia pytania: jak ma wyglądać porządek strukturalny instytucji życia społecznego, współokreślający jakość relacji indywidualnych? Chodzi oczywiście o takie ukształtowanie tego porządku, aby nie utrudniał, ale umożliwiał i ułatwiał odpowiedzialne postępowanie we wszystkich obszarach odniesień człowieka. Wiele dobrej woli i cennych inicjatyw w życiu gospodarczym marnuje się przecież wskutek złej organizacji, spertyfikowanych instytucji, które niekiedy wręcz uniemożliwiają podejmowanie odpowiedzialnych działań".

Myślę, że szczególnie gorszące są sytuacje, w których wielomiesięczne opóźnienia w wypłacaniu przedsiębiorstwom i ich pracownikom pieniędzy firmuje państwo. Choćby pośrednio, jak to ma miejsce, na przykład, w przypadku podwykonawców na niektórych odcinkach budowanych w Polsce autostrad. Uważam, że państwo nie może się czuć moralnie zwolnione z odpowiedzialności za przebieg działań, zwłaszcza wtedy, gdy to ono jest ostatecznym zleceniodawcą i odbiorcą efektu wykonanej przez ludzi pracy. Moim zdaniem, w gestii państwa leży stworzenie skutecznych rozwiązań także w innych kwestiach dotykających moralności w działalności gospodarczej - na przykład w sprawie zmuszania ludzi do pracy w niedzielę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego nie płacą?
Komentarze (9)
Piotr Klys
30 maja 2012, 22:44
Ma pan rację ludzie ginęli za naszą ojczyznę gotowi do heroicznych czynów. I chwała im i cześć będzie z mojej strony zawsze. Ja jednak tego heroizmu nie pociągnę dalej, gdyż dzisiejsze państwo polskie mnie nauczyło że nie warto. * * * I dlatego pozwólcie — że zanim odejdę — popatrzę jeszcze stąd na Kraków, na ten Kraków, w którym każdy kamień i każda cegła jest mi droga — i popatrzę stąd na Polskę... I dlatego — zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię „Polska”, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością — taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, — abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, — abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy. Jan Paweł II, Kraków, 09 czerwca 1979
S
Stilgar
30 maja 2012, 21:49
Wniosek - obowiązkiem patrioty jest dziś chowanie pieniądzy przed państwem. I czas chyba budować państwo podziemne... Poza tym - cóż, moi bliscy stracili życie i w Oświęcimiu i w Ostaszkowie. Za Polskę. Bez przymiotników. A doświadczenia mieli lat bez porównania gorszych niż obecne. A jednak uważali, że warto. Drogi panie Piotrze. Celowo przytoczyłem przykłady działnia naszego państwa które obrazują jego rozkład. Imperia w historii świata nie rozpadały się same z siebie - one bankrutowały. I cywilizacja europejska razem z Polską zmierza w tym samym kierunku. Cały dorobek pozytywnych przemian jakie zaszły w Polsce nie dokonały się dzięki urzędnikom i instytucjom państwa. One zaszły dzięki przedsiębiorczym obywatelom POMIMO działania państwa. Czy miłość do ojczyzny ma oznaczać zgodę na wyrzucanie moich ciężko zarobionych pieniędzy w błoto? Moi rodzice całe życie płacili podatki więc "tak" pośrednio płacili za wszystkie szczeble mojej edukacji. Na drogi i tory również. A teraz płacę i ja. I owszem muszę leczyć się prywatnie za własne pieniądze nie mogąc dostać się do lekarza z NFZ.  Gdyby pieniądze płacone z podatków rzeczywiście szły na utrzymanie infrastruktury czy wsparcie biednych to płaciłbym je z chęcią. Ale problem polega na tym że nie idą. Według niedawnych badań zaledwie 15% środków przeznaczanych na opiekę społeczną trafia do najbardziej potrzebujących (40% pochłania utrzymanie urzędników, 45% trafia ale nie do najbiedniejszych) Mnie te dane szokują. Wrzucanie do tego systemu kolejnych pieniędzy to jak gaszenie pożaru durszlakiem. Z całym szacunkiem ale to po prostu naiwność. Ma pan rację ludzie ginęli za naszą ojczyznę gotowi do heroicznych czynów. I chwała im i cześć będzie z mojej strony zawsze. Ja jednak tego heroizmu nie pociągnę dalej, gdyż dzisiejsze państwo polskie mnie nauczyło że nie warto.  
Piotr Klys
30 maja 2012, 19:32
Wniosek - obowiązkiem patrioty jest dziś chowanie pieniądzy przed państwem. I czas chyba budować państwo podziemne... Rozumiem, drogi Stilgarze, że za wszystkie szczeble Twojej edukacji płacili Twoi Rodzice i Ty sam z własnej kieszeni, że drogi i tory, po których jeździsz zbudowałeś sam dla siebie, że każdy leczy się tylko za własne pieniądze itd. itp. Może ze względu na wiek, ponieważ dane mi było dorosnąc w okresie PRL, bardziej doceniam przemiany, jakie zaszły i zachodzą w Polsce.  Dekalog w IV przykazaniu mówi o szacunku wobec własnych Rodziców. Ja ten szacunek rozciągam także na OJCZYznę. Rodziców się  nie wybiera, ale wspiera.  Nawet jeżeli są tzw. złymi rodzicami. IV przykazanie nie robi tutaj wyjątku. Poza tym - cóż, moi bliscy stracili życie i w Oświęcimiu i w Ostaszkowie. Za Polskę. Bez przymiotników. A doświadczenia mieli lat bez porównania gorszych niż obecne. A jednak uważali, że warto.
Piotr Klys
30 maja 2012, 19:31
Wniosek - obowiązkiem patrioty jest dziś chowanie pieniądzy przed państwem. I czas chyba budować państwo podziemne... Rozumiem, drogi Stilgarze, że za wszystkie szczeble Twojej edukacji płacili Twoi Rodzice i Ty sam z własnej kieszeni, że drogi, po których jeździsz zbudowałeś sam dla siebie, że każdy leczy się tylko za własne pieniądze itd. itp. Może ze względu na wiek, ponieważ dane mi było dorosnąc w okresie PRL, bardziej doceniam przemiany, jakie zaszły i zachodzą w Polsce.  Dekalog w IV przykazaniu mówi o szacunku wobec własnych Rodziców. Ja ten szacunek rozciągam także na OJCZYznę. Rodziców się  nie wybiera, ale wspiera.  Nawet jeżeli są tzw. złymi rodzicami. IV przykazanie nie robi tutaj wyjątku. Poza tym - cóż, moi bliscy stracili życie i w Oświęcimiu i w Ostaszkowie. Za Polskę. Bez przymiotników. A doświadczenia mieli lat bez porównania gorszych niż obecne.A jednak uważali, że warto.
Piotr Klys
30 maja 2012, 19:30
Wniosek - obowiązkiem patrioty jest dziś chowanie pieniądzy przed państwem. I czas chyba budować państwo podziemne... Rozumiem, drogi Stilgarze, że za wszystkie szczeble Twojej edukacji płacili Twoi Rodzice i Ty sam z własnej kieszeni, że drogi, po których jeździsz zbudowałeś sam dla siebie, że każdy leczy się tylko za własne pieniądze itd. itp. Może ze względu na wiek, ponieważ dane mi było dorosnąc w okresie PRL, bardziej doceniam przemiany, jakie zaszły i zachodzą w Polsce.  Dekalog w IV przykazaniu mówi o szacunku wobec własnych Rodziców. Ja ten szacunek rozciągam także na OJCZYznę. Rodziców się  nie wybiera, ale wspiera.  Nawet jeżeli są tzw. złymi rodzicami. IV przykazanie nie robi tutaj wyjątku. Poza tym - cóż, moi bliscy stracili życie i w Oświęcimiu i w Ostaszkowie. Za Polskę. Bez przymiotników. A doświadcsenia mieli lat bez porównania gorszych niż obecne.A jednak uważali, że warto.
S
Stilgar
30 maja 2012, 19:17
To, że uchylając się od płacenia podatków okradam wspólne dobro - Polskę. Pisze Ksiądz - i słusznie - "domeną Kościoła jest przede wszystkim kształtowanie sumień". (...) A jednocześnie - przez minione 23 lata NIGDY nie usłyszałem z ambony, że niepłacenie podatków jest grzechem. Czy jeśli bandyta przystawi mi broń do głowy i karze oddać wszystkie pieniądze a ja oddam mu tylko część to popełniam wobec niego grzech kłamstwa i oszustwa? Państwo polskie prowadzi dziś otwartą i bezpardonową WOJNĘ z obywatelem o jego pieniądze. Rabunek dokonywany jest w biały dzień i co gorsza w majestacie prawa. No bo jak to nazwać? Państwo (pod groźbą więzienia) zabiera mi pieniądze które później marnotrawi. Miliardy złotych wydawane są bez sensu i logiki. Przykłady? -Ministerstwo finansów w czasie kryzysu, podwyższania podatków, wydłużenia wieku emerytalnego wydało 300 000 zł na opracowanie własnego logo, po prostu znaczka obok nazwy. -prezes Narodowego Centrum sportu dostaje 500 000 zł premii, która zgodnie z umową nie jest uzależniona ani od wyników pracy ani skuteczności. -przez 13 lat na informatyzację ZUSu wydano 13 000 000 000zł i system ten ciągle nie działa. -liczba urzędników od 1989 roku wzrosła ze 138 tys do 700 tys (wzrost o 500%) i na same ich pensje wydajemy rocznie i to nie żart 30 000 000 000zł !!! - nie ma żadnej państwowej służby ścigającej urzędników za niegospodarność gdy Niemcy mają 4 takie służby. Gdyby jakakolwiek firma działała tak jak działają urzędy, błyskawicznie by zbankrutowała. Im więcej pieniędzy ukryję przed państwem tym mniej to państwo zmarnotrawi. Wniosek - obowiązkiem patrioty jest dziś chowanie pieniądzy przed państwem. I czas chyba budować państwo podziemne...
S
Sakaszwili
30 maja 2012, 16:07
Czytając komentarz Pana Piotra Klysa odnoszę wrażenie, że ocenia on ks. Stopkę jako obłudnika, który nie widzi belki w swoim oku. Ksiądz nie występuje tu jako oficjalny rzecznik Kościoła, wypowiada raczej swoje zdanie. Wygląda na to, że nie powinien szukać wad u innych dopóki nie wypleni ich u siebie i w swoim otoczeniu. Pan Klys stwierdza, że ksiądz Stopka zabawia się w szukanie cudzych błędów. Tylko czy naprawdę ich na siłę szuka? Raczej komentuje artykuł, a nie sztucznie wynajduje problemy. Dla mnie płacenie należnych podatków nie jest tym samym co płacenie maksymalnych składek ZUS (które oficjalnie podatkami nie są). ZUS nie jest systemem uczciwym i rozumiem tych, którzy płacą na ZUS tylko tyle ile muszą, ile wymaga prawo. Ja też wolałbym samemu oszczędzać na własną emeryturę, a nie oddawać tysiącom urzędników "taniego państwa" pieniądze i dostawać w zamian papierowe zapisy i obietnice bez jakiegokolwiek pokrycia.
30 maja 2012, 14:15
"[...]polskie przedsiębiorstwa są jednymi z najmniej rzetelnych partnerów biznesowych w Europie. Generalnie chodzi o to, że nie płacą w terminie." Te dane są chyba sprzeczne z przytoczonymi w artykule http://www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,12650,puls-biznesu-polskie-firmy-placa-honorowo.html . "Z badań firmy audytorskiej Grant Thornton wynika, że polskie przedsiębiorstwo dostaje przelew od klienta średnio po 32 dniach od wystawienia faktury. Z 13 przeanalizowanych państw UE krócej czeka się tylko w Niemczech i Finlandii (odpowiednio 30 i 31 dni)."
Z
zielona
30 maja 2012, 12:56
Panie Piotrze, gdybym mogła, dałabym pięć gwiazdek Pańskiemu komentarzowi. I nie dlatego, że jestem bez winy.