Dlaczego właśnie Deon?
Dlaczego właśnie Deon? O powodach wyboru tej, a nie innej nazwy dla portalu opowiada Marek Zboralski, ekspert w nazewnictwie i brandingu z firmy Nomen z Poznania.
Ważkich powodów jest klika. Oto one (w przystępnym skrócie i bez wchodzenia w językoznawcze lub perswazyjne niuanse):
- Ta nazwa jest wyrazista fonetycznie. Łatwo ją zrozumieć "ze słuchu", a w konsekwencji - poprawnie zapisać, co ma szczególne znaczenie w adresach internetowych (bo w nich nie można się wszak pomylić "ani o literkę").
- Jest też bardzo krótka i pozbawiona znaków diakrytycznych, a więc "przyjazna dla palców" (znów biorąc pod uwagę jej częste wystukiwanie na klawiaturze komputera).
- Brak znaków diakrytycznych powoduje, że forma tej nazwy w adresie internetowym nie jest zniekształcona. Dzięki temu nie traci ona na walorach identyfikacyjnych.
- Motywacja znaczeniowa jest tu prosta, dość przejrzysta i zgodna z tematyczno-ideowym profilem portalu: deo (Bóg) + on (skrót od wyrażenia on line, oznaczającego "internetowość"). W dużym i potocznym uproszczeniu jest to więc: Bóg na łączach.
- Dla tej nazwy są (tzn. były) dostępne najbardziej wartościowe domeny internetowe.
Rzecz jasna Deon ma też wady (jak każda nazwa!). Na przykład blisko mu do Demona, co trudno uznać za korzystną zbieżność. Możliwy jest tu zarzut: to tylko jedna litera różnicy. Owszem, ale wpisując nazwę do przeglądarki internetowej zmiana jednej (którejkolwiek) litery oznacza skierowanie internauty do innej, specyficznej dla tego adresu strony. Serwisy internetowe (np. portale) o bardzo podobnych nazwach wcale więc ze sobą nie "sąsiadują", bo każda z tych nazw odsyła do oddzielnej strony - gdzieś w bezkresach sieci www.
Poza tym do tej sytuacji można "dorobić" życiowe, a nawet religijne objaśnienie. I to wcale nie błahe! Otóż często jest tak, że bardzo niewiele różni rzecz dobrą od złej - jeden gest, czyn, wyraz, znak (np. literka) może zmienić wszystko! Nie wystarczą więc nasze dobre intencje - trzeba być też czujnym, uważnym, dokładnym!...
Podobno, gdy ktoś wpisał w Google "deon", to wyszukiwarka zapytała, czy chodzi o "demon". Ja tego nie doświadczyłem, bo dysponenci portalu dobrze sobie poradzili z tzw. wypozycjonowaniem jego nazwy (to podstawa internetowego marketingu). Ale gdyby nawet tak było, to też można by to pouczająco "umocować" religijne i… promocyjnie.
Św. Augustyn powiedział: "Raz wybrawszy, codziennie wybierać muszę!" Jeśli więc raz wybrałeś Boga, to od tej pory wielokrotnie będziesz musiał wybierać właśnie Jego, a nie szatana (i grzech). Jeśli jesteś wierzący, codziennie i świadomie wybieraj Deon.pl (na przekór ew. "podpowiedziom" przeglądarki), bo tym potwierdzisz swoją wiarę! Hm, te słowa wielkiego i świętego filozofa mogą być niezłym mottem / sloganem dla tego portalu.
Marek Zboralski
(pobożny specjalista od nazw marketingowych :-)
Skomentuj artykuł