Duże banki tracą klientów, małe zyskują
W Wielkiej Brytanii rośnie liczba rozczarowanych klientów rezygnujących z usług dużych banków. Przenoszą się oni do małych banków spółdzielczych, towarzystw oszczędnościowo-pożyczkowych i związków kredytowych.
Z danych grupy Move Your Money UK przytaczanych przez tygodnik "Observer" wynika, że to zjawisko przybrało na sile w minionym tygodniu po ujawnieniu nadużyć w Barclays Banku i awarii bankomatów w sieci RBS. Klienci RBS, NatWest i Ulster Bank przez siedem dni nie mieli dostępu do swoich kont.
Wpływ na ten trend mają też względy etyczne. Duża liczba klientów jest oburzona, że szefowie banków, jak np. Fred Godwin (RBS) czy Bob Diamond (Barclays), którzy odeszli z funkcji w atmosferze skandalu, dostają wielomilionowe odprawy. W przypadku Diamonda mówi się o 17 mln funtów.
Stosunkowo mało znany Charity Bank, który inwestuje pieniądze depozytariuszy w pożyczki dla organizacji dobroczynnych, odnotował z tygodnia na tydzień przyrost depozytów o 200 proc. Ecology Bank inwestujący w projekty ochrony środowiska miał o 266 proc. więcej zgłoszeń. Niewielki Triodos Bank z Bristolu, którego filozofia wyklucza krótkoterminową spekulację, także został zasypany wnioskami o otwarcie konta.
Rośnie popularność związków kredytowych, niedużych instytucji finansowych inwestujących pieniądze w lokalną gospodarkę. Wzrost zgłoszeń, które odnotowały związki, sięga 20-300 proc. Coraz prężniejszy staje się bank spółdzielczy (Co-op Bank), którego liczba zgłoszeń w ubiegłym tygodniu wzrosła o 25 proc.
Co-op zabiega o zakup 632 oddziałów grupy bankowej Lloyds, co umożliwiłoby mu podwojenie liczby oddziałów do ok. 1 tys. Na mocy decyzji Komisji Europejskiej Lloyds musi je odsprzedać po przejęciu banku HBOS.
Move Your Money UK ocenia, że od początku 2012 r. ok. 500 tys. posiadaczy kont w dużych bankach (ok. 80 tys. miesięcznie), których renoma najbardziej ucierpiała w wyniku finansowego kryzysu ostatnich lat, przeniosła je do mniejszych banków.
Rzecznik ds. finansów opozycyjnej Partii Pracy Ed Balls zaapelował do rządu, by wprowadził ułatwienia w przenoszeniu kont z jednego banku do drugiego. W jego opinii przysłużyłoby się to konkurencyjności sektora usług finansowych i zwiększyłoby zakres wyboru dla konsumentów. W brytyjskim sektorze bankowym największa rola przypada wielkiej piątce: Barclaysowi, Lloydsowi, HSBC, RBS i Santanderowi.
Małe banki hipoteczne (kasy oszczędnościowo-pożyczkowe udzielające członkom kredytu hipotecznego) i towarzystwa kredytowe odgrywały istotną rolę w gospodarce, ale w latach 80. i 90. przekształciły się w spółki akcyjne i zostały przejęte przez duże banki.
Skomentuj artykuł