"Wybuch epidemii koronawirusa prawdopodobnie będzie utrzymywać sektor produkcji w stanie recesji w pierwszej połowie 2020 r. Najbardziej zagrożony jest sektor elektroniczny i komputerowy" - wskazują eksperci Euler Hermes: Ana Boata, Francoise Huang i Georges Dib.
Dodali, że wraz z przerwami w działalności przedsiębiorstw w Chinach spowodowanymi epidemią, które naraziły kilka sektorów na ryzyko zakłóceń w łańcuchu dostaw i niższy globalny popyt, zapasy powyżej średniej długoterminowej mogą dalej rosnąć w sektorach takich jak: tekstylny, maszyn i urządzeń transportowych oraz surowców. "Jednocześnie, niedobory towarów stanowią ryzyko w sektorach z zapasami poniżej średniej długoterminowej: elektronicznym i komputerowym" - podkreślili.
Eksperci zwrócili uwagę, że w 2019 roku niezwykle wysokie poziomy zapasów przedsiębiorstw wpędziły produkcję przemysłową w recesję, przede wszystkim w gospodarkach zaawansowanych. Zaledwie częściowe wykorzystanie zapasów w ciągu ostatnich kilku miesięcy, niższy globalny popyt i wyższa niepewność najpewniej doprowadzą o zwiększenia poziomu zapasów w nadchodzących miesiącach - ocenili.
"W związku z tym Euler Hermes prognozuje, że globalny sektor produkcyjny pozostanie w stanie płytkiej recesji w pierwszej poł. 2020 r." - poinformowali.
Ekonomiści oszacowali, że potencjalne straty z tytułu eksportu towarów i usług do Chin mogą wynosić 26 mld dol. tygodniowo, ze względu na zatrzymanie produkcji i handlu.
"Euler Hermes skorygował w dół prognozę wzrostu handlu globalnego na 2020 r. o 0,5 punktu proc. do 1,3 proc. Najbardziej zagrożone są: Hongkong, USA, Japonia, Korea Południowa i Niemcy. Ta tygodniowa strata jest równa wzrostowi światowej taryfy importowej na towary o 1 punkt proc. w 2020 r., tj. efektowi konfliktu handlowego pomiędzy USA i Chinami w 2019 r. (0,7 punktu proc.)" - poinformowali.
W kategorii obrotu towarami - zdaniem Euler Hermes - koszt może wynosić 18 mld dol. tygodniowo. W kategorii usług, wydatki na podróże z Chin stanowią 20 proc. wydatków światowych, wobec 11 proc. w odniesieniu do USA i około 30 proc. w odniesieniu do Europy. "Dla świata stanowi to około 6 mld dol. tygodniowo potencjalnych strat, przy czym najbardziej dotknięte są nimi: Hongkong, USA, Japonia, Wielka Brytania i Korea Południowa. Ponadto, straty powiązane z usługami transportowymi, jak import z Chin, mogą sięgać 2 mld dol. tygodniowo - ocenili.
Do tej pory w Chinach zanotowano 42 tys. 708 potwierdzonych przypadków zakażenia nowym koronawirusem, w tym 1017 przypadków śmiertelnych - przekazał dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus, powołując się na dane chińskiej państwowej komisji zdrowia. Są to dane uzyskane do północy z poniedziałku na wtorek w całych Chinach, włącznie z Hongkongiem, Makau i Tajwanem.
Dyrektor ocenił, że wybuch koronawirusa w Chinach stanowi "bardzo poważne zagrożenie dla reszty świata". Wezwał do udostępnienia próbek wirusów i przyspieszenie badań nad lekami i szczepionkami.
Skomentuj artykuł