"Energetyczny dyktat i szantaż wobec Białorusi"
Próby dyktatu i szantażu są podejmowane wobec Białorusi przez państwa, które dysponują zasobami energetycznymi i dążą do przywództwa metodą gier politycznych - oznajmił w czwartek prezydent Alaksandr Łukaszenka na spotkaniu z absolwentami uczelni wojskowych.
Zdaniem Łukaszenki państwa, które nie dysponują własnymi nośnikami energii, muszą podejmować kolosalne wysiłki w celu zagwarantowania swej niepodległości. Choć prezydent Białorusi nie wymienił państw, które próbują posługiwać się szantażem i naciskami, to jego wypowiedź odnosi się do Rosji - zauważył portal newsru.com. W ten sposób Łukaszenka zareagował - chociaż nie wprost - na kampanię propagandową, jaką wobec niego rozwinęła ostatnio Moskwa - zaznaczył portal.
Prezydent Białorusi oświadczył, że "obiektywną przyczyną tego, co się dzieje wokół jego kraju, jest to, że na mapie świata pojawiły się niezależne państwa, a wśród nich Białoruś, które zażądały swego miejsca". Zdaniem Łukaszenki "za pewien czas Białoruś, Uzbekistan, Kirgistan znajdą się w liczbie tych państw, które zapewniły sobie pełnoprawne miejsce na świecie".
W weekend dwa rosyjskie kanały telewizyjne pokazały dwa miażdżące materiały o Łukaszence, w tym o nielegalnych metodach zwalczania przez białoruskiego lidera swych przeciwników politycznych - przypomina newsru.co.
Zdaniem niektórych analityków przyczyną krytycznych wobec Łukaszenki programów są zaplanowane na rok 2011 wybory prezydenckie na Białorusi. "Zapewne w Moskwie postanowiono doprowadzić do zmiany rządzących w Mińsku" - pisze newsru.com, powołując się na ekspertów.
Skomentuj artykuł