F1: Robert Kubica pojedzie z ósmego pola

F1: Robert Kubica pojedzie z ósmego pola
Robert Kubica podczas trzeciego treningu przed GP Chin (fot.: EPA/FRANCK ROBICHON)
PAP / ŁK

Robert Kubica z teamu Renault wystartuje z ósmego miejsca do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Chin, czwartej eliminacji mistrzostw świata Formuły 1. Pole position na torze w Szanghaju wywalczył w sobotę Niemiec Sebastian Vettel z Red Bull-Renault.

Od początku sezonu kierowcy Red Bull-Renault najlepiej spisują się w decydującej fazie kwalifikacji i za każdym razem sięgali po pierwsze pole. Po raz trzeci dokonał tego Vettel, a raz Mark Webber. W sobotę Australijczyk długo prowadził, zanim w końcówce wyprzedził go kolega z zespołu.

"To nic specjalnego, jedynie potwierdzenie, że mamy bardzo szybki bolid, chociaż w Chinach długo nie mogliśmy znaleźć właściwych ustawień. Jednak wszystko zagrało w Q3, gdzie odnotowałem dwa bardzo dobre przejazdy. Szczególne podziękowania kieruję do mechaników, którzy nie mieli właściwie czasu na lunch, ponieważ tuż przed kwalifikacjami wprowadzaliśmy wciąż sporo zmian w ustawieniach" - powiedział 22-letni Vettel.

DEON.PL POLECA

Przed rokiem Niemiec wygrał w Szanghaju, a wyścig odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych, spowodowanych przez opady deszczu. W sobotę pojawiły się prognozy meteorologów zapowiadające podobną pogodę w trakcie niedzielnej rywalizacji, co może oznaczać spory chaos na torze.

"Nie boimy się deszczu, chociaż te prognozy wyglądają naprawdę źle. Największą niewiadomą jest to, czy deszcz będzie padał przez cały wyścig, czy też dopiero po jego rozpoczęciu. Ale mamy miłe wspomnienia z ubiegłego roku, gdy też padało. Wiadomo, że przy takiej pogodzie najlepiej jest startować z przodu, bo wtedy masz lepszą widoczność, no i jest mniejsze prawdopodobieństwo, że w kogoś wjedziesz" - dodał.

Trzeci w kwalifikacjach był Hiszpan Fernando Alonso z Ferrari, który wyprzedził nieznacznie Niemca Nico Rosberga z Mercedesa. Największymi przegranymi Q3 byli obaj kierowcy McLarena, a szczególnie Brytyjczyk Lewis Hamilton, który wystartuje w Szanghaju z szóstej pozycji. Tuż przed nim stanie w trzeciej linii bolid rodaka i partnera z zespołu broniącego tytułu mistrza świata Jensona Buttona.

"Myślę, że powinniśmy dzisiaj zdobyć pole position, ale nie wiem, dlaczego tak się nie stało i nie wiem, gdzie się obecnie znajdujemy. Czuje się jak układanka, która nie wie, kiedy zostanie ułożona" - powiedział Hamilton.

Brytyjczyk uzyskał najlepsze czasy w dwóch pierwszych etapach walki o pole position, ale w decydującej fazie spisał się słabiej i w wyniku kilku niewielkich błędów na decydującym okrążeniu pomiarowym spadł na dalszą pozycję.

Przed Kubicą znalazł się jeszcze Brazylijczyk Felipe Massa z Ferrari, a za nim na starcie GP Chin stanie Niemiec Michael Schumacher z Mercedes GP. Oznacza to, że Polaka czeka trudne zadanie tuż po zapaleniu zielonego światła, bowiem będzie musiał odpierać ataki siedmiokrotnego mistrza świata oraz dziesiątego w kwalifikacjach Niemca Adriana Sutila z Force India-Mercedes.

"Ósme pole startowe jest dobre do rozpoczęcia wyścigu, tym bardziej, że jeszcze wczoraj nie wierzyłem, że będzie to możliwe. Teraz jestem bardzo szczęśliwy, bo wczoraj nie byliśmy w tak dobrej formie. Po raz kolejny potwierdziło się, że kiedy jest wysoka temperatura, my radzimy sobie dobrze. Widać to ma duży wpływ na nasz bolid. Nie była to najlepsza kwalifikacja w moim wykonaniu w tym roku, jeśli chodzi o prowadzenie bolidu i jego przygotowanie, ale dwa ostatnie przejazdy były bardzo dobre. Szczególnie ostatnie okrążenie w Q3, w którym trudno byłoby znaleźć jakiekolwiek błędy. To mnie cieszy" - powiedział Kubica.

W drugiej części kwalifikacji zawiódł Brazylijczyk Rubens Barrichello z Williams-Cosworth, który był 11. i nie wszedł do decydującej fazy. Jego los podzielił partner Kubicy z Renault - Rosjanin Witalij Pietrow, który ruszy z 14. pozycji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

F1: Robert Kubica pojedzie z ósmego pola
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.