Giełda w Moskwie - spadki kursów dolara i euro
Wtorkowa sesja na giełdzie walutowej w Moskwie rozpoczęła się od spadku kursu dolara i euro, co analitycy wiążą z podniesieniem przez Bank Rosji jego podstawowej stopy procentowej aż o 6,5 punktu procentowego.
O godz. 10.15 czasu lokalnego (godz. 8.15 w Polsce), tj. po 15 minutach handlu, za dolara płacono 61,60 rubla, czyli o 2,84 RUB mniej niż na poniedziałkowym zamknięciu. Za euro dawano 76,66 rubla; to o 2,20 RUB mniej niż w poniedziałek na koniec dnia.
W pierwszych kilku minutach sesji kurs dolara zjechał nawet do 59,04 rubla, a euro - do 73,7 RUB. Później obie waluty zaczęły odrabiać straty.
W poniedziałek waluta narodowa Rosji straciła na wartości ponad 8 proc. Wieczorem na giełdzie w Moskwie za dolara płacono 64,44 rubla, a za euro - 78,87 rubla. Są to nowe antyrekordy rubla. Spadek ten został przez niektórych ekspertów oceniony jako "minikrach" rosyjskiej waluty.
Próbując wesprzeć rubla, Bank Rosji, czyli bank centralny Federacji Rosyjskiej, w nocy na wtorek podniósł stopę repo (dotyczącą udzielanych bankom komercyjnym krótkoterminowych pożyczek pod zastaw papierów wartościowych) o 6,5 punktu procentowego - do 17 proc. Poprzednio Bank Rosji podniósł swoją podstawową stopę procentową 11 grudnia - o 1 punkt procentowy. Od początku roku wzrosła ona łącznie o 11,5 pkt procentowego.
Obecną gwałtowną przecenę rosyjskiej waluty analitycy tłumaczą spadkiem cen ropy naftowej na świecie. We wtorek rano ropa Brent kosztowała 60,62 dolara, a w poniedziałek na krótko nawet zjechała poniżej tego poziomu. Niektórzy analitycy prognozują, że w 2015 roku cena "czarnego złota" może spaść do 50 USD za baryłkę.
Od początku roku ropa Brent potaniała już o 47 proc. 19 czerwca za baryłkę takiej ropy płacono 115,71 USD.
Skomentuj artykuł