Haiti: około stu dzieci urodziło się wskutek przestępstw seksualnych ONZ-wskich sił pokojowych
Żołnierze i oficerowie sił pokojowych ONZ w Haiti w ciągu 13 lat pełnienia swych zadań pozostawili tam po sobie około stu dzieci, poczętych i urodzonych w wyniku przestępstw seksualnych i gwałtów, jakich się dopuścili na miejscowych dziewczętach.
Dokument, zamieszczony na łamach międzynarodowego czasopisma akademickiego "Conversation", podaje, że żołnierze "Błękitnych Hełmów" (jak popularnie nazywa się siły pokojowe ONZ) współżyli często z nieletnimi dziewczętami. Gdy okazywało się, że ofiara takich czynów jest w ciąży, sprawców odwoływano do krajów pochodzenia, a młode matki zostawały same. Jedynym "odszkodowaniem", jakie otrzymywały, były najczęściej obietnice przekazania im żywności i lekarstw.
Badanie przeprowadzono w 2017 - ostatnim roku działalności MINUSTAH po 13 latach jej istnienia - na wybranej losowo próbie 2,5 tys. kobiet, zamieszkałych w slumsach głównych miast tego wyspiarskiego państwa. 265 z nich, a więc ponad 10 proc. ankietowanych, opowiedziało badaczkom historie o "dzieciach Błękitnych Hełmów". Niektóre kobiety mówiły, że zostały zgwałcone, najczęściej jednak do stosunków płciowych z nieletnimi dochodziło za niewielką opłatą lub za jedzenie. Ankieterki dowiedziały się także, że niektóre dziewczęta miały wtedy 11-13 lat, po czym pozostawiano je same w biedzie.
"Wykorzystywanie seksualne [kobiet] przez personel ONZ jest niedopuszczalne" – skomentował raport rzecznik wydziału misji pokojowych ONZ Nick Birnback. Przypomniał, że sekretarz generalny organizacji António Guterres uczynił z hasła “Zero tolerancji” priorytet swego urzędu.
Przypadki wcześniejszych przestępstw seksualnych, popełnianych przez "Błękitne Hełmy", ujawniano też w Mozambiku, Bośni i Hercegowinie, Demokratycznej Republice Konga i w Republice Środkowoafrykańskiej. Obecny raport oskarża o tego rodzaju czyny wojskowych z 13 krajów, głównie z Brazylii i Urugwaju.
Skomentuj artykuł