IO: Kowalczyk poobijana po upadku na treningu

Justyna Kowalczyk na trasie w Vancouver (fot. PAP/Grzegorz Momot)
PAP / ŁK

Nieprzyjemny upadek miała w trakcie wtorkowego treningu Justyna Kowalczyk. Na szczęście dwukrotnej medalistce igrzysk olimpijskich Vancouver 2010 w biegach narciarskich nic poważnego się nie stało.

Jak zapewnił jej trener Aleksander Wierietielny, zawodniczka jest obolała, ale zdrowa. Wypadek miał miejsce na jednym z wielu zakrętów podczas zjazdu.

"Jest poobijana, troszkę jęczy, ale żyje. Zjazdy były bardzo szybkie, a zakręty ostre i oblodzone, nie zawsze dobrze wyprofilowane. Na takich trasach jest bardzo łatwo, by narty się wyślizgnęły spod nóg. Justyna leżała na boku, ale nic wielkiego się nie stało" - opisał sytuację Wierietielny.

DEON.PL POLECA

Trener uspokoił jednocześnie, że do czwartkowego biegu sztafetowego, w którym wystąpi na drugiej zmianie, będzie w pełni przygotowana, a do rywalizacji podchodzi bardzo poważnie.

Przed dwukrotną medalistką tych igrzysk (srebro w sprincie, brąz w biegu łączonym) są jeszcze dwa starty - w sztafecie oraz w sobotę na 30 km ze startu wspólnego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

IO: Kowalczyk poobijana po upadku na treningu
Komentarze (3)
M
Marcin
24 lutego 2010, 18:45
Widać wielki wypadek Petry Majdić, Słowenki, nic nie pokazał, i nie "odsłonił" a zwłaszcza takie głębokie rowy w jaki spadła świetna w tej dyscyplinie Słowenka powinny być nie może odgrodzone, ale w jakiś tam sposób zabezpieczone. mam zle zdanie na temat organizatorow. Justyna miala szczescie.
24 lutego 2010, 15:58
Justyna jestes wspaniala!!! Podziwiam twoja silna wole i determinacje! Niech Anioł Stróż czuwa nad Toba! s.Maksia
I
Iza
24 lutego 2010, 07:44
Dawaj, Justynka! Trzymamy kciuki!