Kadra Smudy wciąż bez Rafała Murawskiego
Bez kontuzjowanego Rafała Murawskiego trenowali w czwartek polscy piłkarze przed meczem z Finlandią w Kielcach. Początek pierwszego z trzech najbliższych towarzyskich spotkań w sobotę o godz. 17.
Po dwóch środowych treningach, w czwartek kadrowicze mieli w Kielcach nieco więcej odpoczynku. Trener Franciszek Smuda zorganizował tylko jedne zajęcia - poranne. Po południu piłkarze wzięli udział w sesji zdjęciowej dla jednego ze sponsorów kadry.
W czwartkowym treningu nie uczestniczył Rafał Murawski. Pomocnik Rubina Kazań, który wciąż narzeka na uraz łydki, przyjechał razem z reprezentacją na stadion Arena Kielc, gdzie w sobotę odbędzie się mecz, ale jedynie truchtał z boku boiska. Cały czas jest poddawany zabiegom rehabilitacyjnym.
"Na szczęście to nie jest groźny uraz. Wkrótce Rafał będzie do naszej dyspozycji" - powiedział jeden z asystentów selekcjonera, Hubert Małowiejski.
Do pełni sił wrócił natomiast Marcin Kowalczyk, który miał w ostatnich dniach problem z mięśniem dwugłowym. Coraz lepiej czuje się również Tomasz Kuszczak. Bramkarz Manchesteru United przyjechał na zgrupowanie z urazem łokcia. Od początku pobytu w Kielcach trenuje znacznie lżej niż konkurenci do gry - Przemysław Tytoń i Łukasz Fabiański. Trenerzy polskiej kadry uspokajają jednak, że najpóźniej w ciągu dwóch dni Kuszczak wróci do normalnych zajęć.
Od środy w Kielcach są już także sobotni rywale biało-czerwonych. W czwartek trenowali po południu. Przed przylotem do Polski w ich kadrze zaszło kilka zmian. Wypadli ze składu znani polskim kibicom Petri Pasanen czy Alexei Eremenko jr, ale do dyspozycji angielskiego selekcjonera Stuarta Baxtera pozostaje np. słynny Jari Litmanen.
"Finowie od dawna są niewygodnym rywalem dla Polski. Przecież zabrali nam pięć punktów w eliminacjach mistrzostw Europy 2008" - przypomniał Małowiejski, którzy w kadrze odpowiada m.in. za rozpracowanie przeciwników. "Oglądałem ich ostatnie towarzyskie spotkania z Koreą Południową i Maltą, a także mecze w eliminacjach mistrzostw świata 2010. Wówczas m.in. dwa razy zremisowali z Niemcami i pokonali Walijczyków. Mają naprawdę spory potencjał. Wprawdzie teraz zabraknie kilku doświadczonych zawodników, ale w ich miejsce trener powołał piłkarzy z lig skandynawskich. To też ciekawi gracze" - dodał.
Finowie od dłuższego czasu stawiają na angielskich szkoleniowców. Przed Baxterem kadrę prowadził Roy Hodgson, który w tym sezonie doprowadził londyński Fulham do finału Ligi Europejskiej.
Skomentuj artykuł