Kamil Stoch na podium w konkursie w Wiśle
Kamil Stoch zajął drugie miejsce w konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle i utrzymał pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. Zwyciężył Niemiec Andreas Wellinger, dla którego była to pierwsza pucharowa wygrana w karierze.
Na trzeciej pozycji uplasował się Austriak Michael Hayboeck. To jego pierwsze podium w PŚ. Lider po pierwszej serii Jan Ziobro ostatecznie zajął szóste miejsce.
Stoch po raz siódmy w karierze wywalczył w konkursie pucharowym drugą pozycję. W sumie na podium stawał 21 razy.
Wellinger będzie z pewnością mile wspominał Wisłę. Czwartkowy sukces jest jego drugim na tej skoczni. W sierpniu triumfował tu w zawodach Letniej Grand Prix.
Po pierwszej serii liderem był Ziobro po lądowaniu na 133 m. Stoch zajmował piąte miejsce - 134,5 m. Drugi był Austriak Michael Hayboeck - 137 m, a trzeci Niemiec Andreas Wellinger - 127 m. Tuż za czołową trójką znalazł się zdobywca Pucharu Świata w poprzednim sezonie Austriak Gregor Schlierenzauer, skacząc 132 m.
Obok Ziobry i Stocha awans do drugiej serii wywalczyli Krzysztof Biegun, który był 11. po lądowaniu na 127,5 m, Piotr Żyła 16. - 126 m, Dawid Kubacki 17. - 124,5, Maciej Kot 19. - 124 m i Klemens Murańka 21. - 126,5 m.
Najdalszą próbę w pierwszej serii miał Słoweniec Peter Prevc, lądując na 140,5 m. Dalej od należącego do Austriaka Stefana Krafta rekordu skoczni, który był ustanowiony 8 stycznia 2013 podczas kwalifikacji i wynosił 139 m. Wynik Słoweńca nie będzie jednak uznany, gdyż skok był po lądowaniu podparty. Prevc dostał niskie noty za styl i był tylko 13.
W finale Ziobro nie utrzymał się na podium. Wylądował na 126 m i został sklasyfikowany na szóstym miejscu. Za to Stoch doleciał do 132 m i awansował na drugą pozycję. Gdyby skoczył o jeden metr dalej, mógł zwyciężyć, gdyż z Wellingerem przegrał tylko o 0,9 pkt.
Zawodów w Wiśle do udanych nie zaliczy Schlierenzauer. Czwarty po 1. serii, w finale wylądował na 125 m i spadł w klasyfikacji konkursu na 8. miejsce.
Za to Prevc ponownie błysnął formą, skoczył 132,5 m i awansował z 13. na szóste miejsce.
Zmaganiom skoczków przyglądał się komplet 7 tys. widzów. Pod skocznią im. Adama Małysza dominowały biel i czerwień. Na jednym z dużych transparentów w polskich barwach narodowych kibice napisali: "Dzisiaj Wisła potem Soczi, nikt Polaków nie przeskoczy".
W piątek skoczkowie przenoszą się do Zakopanego, gdzie o godzinie 14 będą mieli oficjalne treningi, a w dwie godziny później kwalifikacje.
Skomentuj artykuł