Kamil Stoch: nie jestem celebrytą
Podwójny mistrz olimpijski w skokach narciarskich z Soczi Kamil Stoch nie uważa się za celebrytę. "Bo to osoba szukająca rozgłosu, sposobu pokazania się w telewizji, bycia przed obiektywem. Ja staram się tam znaleźć, tylko kiedy powinienem" - wyjaśnił.
Poprzedni sezon Stoch miał niezwykle udany - zdobył dwa złote medale olimpijskie i Kryształową Kulę za zwycięstwo Pucharze Świata.
"Ludzie pytają mnie, czy mam motywację. Jestem tym może nie zirytowany czy zdziwiony, ale to fascynujące. Oczywiście mi jej nie brakuje. Wszystko zależy od tego, jak się podchodzi do swojej pracy, do tego, co się robi. Ja wyznaczam sobie coraz ambitniejsze cele, wyzwania, w dalszym ciągu mam marzenia do zrealizowania. To wszystko motywuje mnie do jeszcze cięższej pracy, rozwijania się" - powiedział narciarz.
Przyznał, że osiągnął już bardzo dużo z tego, co w skokach jest możliwe.
"Ale są jeszcze takie moje sportowe cele, których nie zdołałem zrealizować i cały czas mam je w głowie. Dlatego w dalszym ciągu mam siłę i chęć do pracy" - zadeklarował.
Zaznaczył, że liczy, iż nowy sezon będzie równie udany co poprzedni.
"Nie ma co prawda igrzysk, ale są mistrzostwa świata, jest Turniej Czterech Skoczni, jest cykl PŚ zarówno w lotach, jak i ten normalny. Jest zatem sporo do zrobienia" - zauważył.
Jego zdaniem presja ze strony kibiców, ich oczekiwania, towarzyszące skoczkom od lat nie będą ani większe, ani mniejsze.
"Ja się do tego przyzwyczaiłem. To dla nas bardzo pozytywne, bo pokazuje, że jest zainteresowanie, że kibice chcą być razem z nami. A nam nie pozostaje nic innego, jak dawać im radość" - podsumował Stoch.
Inaugurację PŚ w sezonie 2014/15 zaplanowano na 22-23 listopada w niemieckim Klingenthal. W sobotę odbędzie się konkurs drużynowy, a w niedzielę - indywidualny.
Skomentuj artykuł