Katowice: kilka tysięcy górników przed Spodkiem
Kilka tysięcy górników zebrało się w piątek rano przed katowickim Spodkiem, by wziąć udział w manifestacji zorganizowanej przez wszystkie górnicze centrale związkowe. Górnicy sprzeciwiają się polityce rządu wobec tej branży.
Przed katowicki Spodek przyjechali górnicy z całego regionu, którzy zaopatrzyli się w trąbki, bębny i syreny. W tłumie widać sztandary m.in. Solidarności, Związku Zawodowego Górników w Polsce i Sierpnia 80. "Balcerowicz nie może wrócić", "Reformatorów emerytalnych zapraszamy na dół", "Stop prywatyzacji" - można przeczytać na transparentach.
W zaproszeniu na manifestację zamieszczonym w wydawanym przez górniczą Solidarność biuletynie „Błyskawica” napisano m.in., że „górnictwo węgla kamiennego znajduje się w głębokiej zapaści, a perspektywy są jeszcze gorsze”, oraz że „kopalniom grozi to, co stało się z polskimi stoczniami”. „Pokażmy im swój gniew!” – zachęca związkowy biuletyn.
„Mamy połowę marca, a już zginęło 10 naszych kolegów; górnikom odmawia się prawa do godnej płacy, a tymczasem prezesi dostali ponad 50 tys. zł premii każdy; rząd chce szybko i bez pomysłu sprzedać kopalnie, żeby zakopać dziurę w budżecie Państwa; (...) Górniku, to wszystko sprawia, że zagrożone jest Twoje wynagrodzenie, Twoje miejsce pracy, Twoje zdrowie i życie!” – napisano w „Błyskawicy”.
Demonstranci po godz. 10. wyruszą sprzed katowickiego Spodka i przez centrum Katowic przejdą przed siedzibę Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Tam odbędzie się wiec i przekazanie petycji wojewodzie śląskiemu. Potem demonstranci przejdą przed siedzibę Katowickiego Holdingu Węglowego. Demonstracja, według zapowiedzi związków, ma potrwać do godz. 13.
Skomentuj artykuł