Kolejka niespodzianek w piłkarskiej ekstraklasie

Kolejka niespodzianek w piłkarskiej ekstraklasie
Leżac Marcin Mięciel walczy o piłkę z Mauro Cantoro podczas meczu Legia - Odra (fot: PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / ŁK

To była kolejka niespodzianek. Dwie czołowe drużyny ekstraklasy straciły u siebie punkty w 19. kolejce rozgrywek. Piłkarze Wisły Kraków już w piątek ulegli Arce Gdynia 0:1, a w niedzielę Legia przegrała 0:1 z ostatnią w tabeli Odrą Wodzisław.

W piątek Wisła poniosła drugą z rzędu porażkę w tym roku, przegrywając w Nowej Hucie (na boisku Hutnika) z Arką Gdynia 0:1. Jedynego gola zdobył pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga, a mający także obywatelstwo holenderskie Joel Tshibamba, który do Arki przeszedł w przerwie zimowej. Tydzień wcześniej wiślacy ulegli w Bełchatowie PGE GKS 0:1.

W niedzielę ogromnej szansy objęcia prowadzenia w ekstraklasie nie wykorzystali piłkarze Legii. Po sensacyjnej porażce Wisły tracili do mistrzów Polski tylko dwa punkty, ale nie potrafili choćby zremisować w starciu z Odrą. Wodzisławski zespół jest wyjątkowo niewygodny dla trenera Legii. Odkąd Jan Urban został szkoleniowcem klubu z Łazienkowskiej, przegrał z Odrą cztery z sześciu meczów. W niedzielę w Warszawie jedyną bramkę zdobył doświadczony Piotr Piechniak - ten sam zawodnik, który strzelił decydującego gola w poprzednim spotkaniu obu drużyn. 23 sierpnia 2009 roku Odra również wygrała z Legią 1:0.

Porażki Wisły i Legii sprawiają, że walka o tytuł mistrza Polski robi sie coraz ciekawsza. "Biała Gwiazda" ma dwa punkty przewagi nad ekipą Urbana i Lechem, który po dziewięciomiesięcznej przerwie zwycięsko powrócił na stadion w Poznaniu. "Kolejorz" pokonał w sobotę Cracovię 3:1. Lech nie najlepiej rozpoczął, tracąc bramkę w 20. minucie po kontrze zakończonej przez Mołdawianina Alexandru Suvorova. Jednak jeszcze przed przerwą miejscowi piłkarze dwukrotnie trafili do bramki gości. Wynik ustalił w 64. minucie Sławomir Peszko, który sam się zdziwił, że po jego strzale lub dośrodkowaniu piłka znalazła drogę do bramki.

Ruch Chorzów mógł pójść w ślady Lecha i zmniejszyć stratę do Wisły do dwóch punktów, ale dość niespodziewanie przegrał na własnym boisku z walczącym o utrzymanie Zagłębiem Lubin 0:2. Obie bramki strzelił Bułgar Ilijan Micanski.Poważniejsza od straty punktów jest dla chorzowian kontuzja Andrezja Niedzielana. Napastnik "Niebieskich" doznał złamania kości jarzmowej. Prawdopodobnie konieczna będzie operacja i w związku z tym piłkarz w tym sezonie może już nie zagrać. Pod koniec pierwszej połowy spotkania Niedzielan walcząc o piłkę zderzył się z Łukaszem Hanzelem. Zszedł z boiska trzymając się za głowę, a po kilku minutach został odwieziony do szpitala. Początkowo podejrzewano wstrząs mózgu, jednak po badaniach okazało się,że na skutek uderzenia piłkarz ma złamaną kość jarzmową. W najbliższych dniach lekarze określą, jak długo potrwa rozbrat zawodnika z boiskiem.

Wyniki ostatniej kolejki sprawiają, że coraz ciekawsza staje się też walka o utrzymanie. Spośród drużyn dolnej połówki tabeli porażke odniosły tylko ekipy Piatsa i Cracovii, a warszawska Polonia zremisowała. Wygrały drużyny Odry, Arki, Jagielloni i Korony. Białostoczczanie odnieśli pierwsze zwycięstwo od 32 wyjazdowych meczy, pokonując we Wrocławiu Śląsk 2:1. Goście wykorzystali osłabienie drużyny Ryszarda Tarasiewicza, zwłaszcza w linii obronnej. Ozdobą spotkania był gol, który Remigiusz Jezierski zdobył strzałem z woleja.

W ośmiu meczach 19. kolejki padło 17 bramek. Sędziowie pokazali 22 żółtych i jedną czerwoną kartkę. Stadiony odwiedziło 47 tys. widzów, najwięcej - 11,5 tys. w Poznaniu. Mecz Wisły z Arką rozegrano bez publiczności.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kolejka niespodzianek w piłkarskiej ekstraklasie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.