Krajowy związek bankrutów Serafina
Spółki, która w zamyśle Władysława Serafina miała zapewnić finansowanie kółkom rolniczym, nie stać nawet na upadłość - informuje "Puls Biznesu".
Bezprawne wykorzystanie dotacji z budżetu państwa na spłatę prywatnych kredytów, poruszanie się samochodem bez prawa jazdy i groźba wyrzucenia z PSL to niejedyne kłopoty Władysława Serafina, szefa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.
Na bohatera słynnych "taśm PSL" cień rzucają też okoliczności bankructwa spółki Centrum Informatyczne Kółek Rolniczych (CIKR). 5 lutego 2013 r. sąd oddalił wniosek o upadłość spółki ze względu na brak jakiegokolwiek majątku, nawet na koszty postępowania upadłościowego.
Od około 20 września do końca października 2012 r. do pełnienia tej funkcji delegowany był Władysław Serafin, szef rady nadzorczej CIKR.
W aktach upadłościowych są dokumenty, według których we wrześniu 2012 r. Władysław Serafin wpłacił do kasy spółki gotówką 20 tys. zł, by następnie otrzymać wynagrodzenie za grudzień 2011 r. (prawie 8 tys. zł) i styczeń 2012 r. (prawie 11 tys. zł).
Działo się to miesiąc po tym, jak CIKR wniosło o upadłość - wierzyciele spółki nie mogli się doczekać na zapłatę faktur wystawionych nawet w 2010 r.
Skomentuj artykuł