Królewscy gromią. Barca przegrywa.
Coraz skuteczniej grają piłkarze Realu Madryt. Drużyna, która po gigantycznych transferach tego lata ma spełnić sen prezesa Florentino Pereza o nowych "Galacticos", w sparingu pokonała Borrusię Dortmund 5:0.
Mecz rozegrano z okazji 100-lecia niemieckiego klubu. Zawodnicy Realu popsuli święto fanom Borussi wysoko gromiąc ich ulubieńców. Ostre strzelanie Królewskich rozpoczął Estebana Granero, który w 3 minucie trafił do siatki po zagraniu piętą Kaki. Gospodarze próbowali wyrównać kwadrans później, ale Iker Casillas sparował piłkę na rzut rożny po uderzeniu Dimitara Rangelova. Szansę na zdobycie gola miał występujący w I połowie meczu Jakub Błaszczykowski, który dopadł do piłki po znakomitym zagraniu Tingi i uderzył na bramkę w sytuacji sam na sam z Ikerem Casillasem. Niestety, piłka otarła się o nogę bramkarza Królewskich i minimalnie minęła słupek.
Worek z bramkami rozwiązał się po przerwie, za sprawą rozgrywającego bardzo dobre zawody Arjena Robbena. W 48 minucie, po rzucie rożnym dla Realu, Holender potężnym strzałem zza lini pola karnego pokonał Marca Zieglera. 25 minut później Kaka przebiegł z piłką przez pół boiska, wrzucił piłkę do Robbena, ten minął bramkarza Borussi i z lini końcowej podał na 5. metr do nadbiegającego Gonzalo Higuaína, który skierował futbolówkę do bramki. Trzy minuty później Robben został sfaulowany w narożniku pola karnego przez Owomoyelę. Rzut karny wykorzystał Kaka, strzelając nie do obrony tuż przy lewym słupku bramki. Borussię dobił rezerwowy Raul, który w przedostatniej minucie regulaminowego czasu gry wykorzystał podanie Ikera Casillasa (!).
Klęska FC Barcelony
Manchester City wygrał 44. edycję Pucharu Joana Gampera, pokonując FC Barcelonę 1:0. W drużynie gospodarzy zadebiutował Zlatan Ibrahimovic, jednak ani on, ani inni gracze Barcelony nie zdołali pokonać bramkarza wyspiarzy, mimo wielu okazji. Bramkę dla City zdobył w 28. minucie Martin Petrow.
Rozgrywki hiszpańskiej Primera Division startują 30 sierpnia.
Skomentuj artykuł