LM: Jastrzębski Węgiel wygrywa i awansuje
W rewanżowym meczu pierwszej rundy play-off Ligi Mistrzów siatkarzy Jastrzębski Wegiel pokonał niemiecki zespół Generali Unterhaching 3:1 (25:21, 25:22, 22:25, 25:19). "Złoty set" - 15:9. Pierwszy mecz wygrali Niemcy 3:1. Awans - Jastrzębski Wegiel.
Jastrzębianie po porażce musieli we wtorek najpierw wygrać mecz, a potem "złotego seta". Na to czekali kibice, chociaż ostatnie wyniki śląskiego zespołu w krajowej PlusLidze raczej powodów do optymizmu nie dostarczały. Okazało się, iż LM rządzi się swoimi prawami. Drużyna, która nie zakwalifikowała się do pierwszej szóstki w polskiej ekstraklasie zagra w gronie sześciu najlepszych ekip Europy.
Pierwsza partia przebiegła pod dyktando gospodarzy, którzy prowadzili od początku do końca. Dobrze bronili, mniej pudłowali w ataku, nie dali "poszaleć" Brazylijczykowi Leonardo Dos Santosowi. Do tego doszła agresywna zagrywka i w efekcie skończyło się wynikiem 25:21.
Później jastrzębianom już tak łatwo nie szło. W drugiej partii gra była bardzo wyrównana do stanu 18:18, kiedy zaczął zagrywać rezerwowy Maciej Pawliński. Gdy skończył, gospodarze prowadzili 22:18. Niemcy nie rezygnowali, odrabiali straty, jednak po błędnym ataku Denisa Kaliberdy musieli przełknąć przegraną.
Trzeci set przyniósł przewagę ekipy Generali. Zespół z Jastrzębia, mobilizowany okrzykami przez trenera Lorenzo Bernardiego, musiał niemal cały czas "gonić" wynik. Rywale prowadzili już 15:11, ale gospodarze doprowadzili do remisu po 22. Tyle, że końcówkę przegrali.
Kiedy Jastrzębski Węgiel prowadził w czwartej części meczu 9:4, wydawało się, że "złoty set" jest przesądzony. Tymczasem goście wyrównali na 12:12 i walka zaczęła się od początku. Gospodarze się "rozkręcili", popełnili mniej błędów, postawili szczelny blok i ponownie budowali przewagę. Dopięli swego, wyrównując straty sprzed tygodnia.
Dodatkowego, decydującego seta kibice obejrzeli już na stojąco. Nerwy na trybunach i na boisku były spore, "iskrzyło" przy spornych sytuacjach. W przerwie technicznej jastrzębianie prowadzili 8:4 i już nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa i awansu.
"Wierzyłem w to zwycięstwo i awans każdego dnia. Wierzyłem, bo wiem, że mam wspaniały zespół zawodników, że stoi za mną fantastyczna grupa współpracowników i fantastyczny prezes. Zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż tydzień temu w Niemczech. Dziś cieszymy się z awansu do drugiej rundy play-off, od jutra zaczynamy myśleć o kolejnym spotkaniu PlusLigi" - powiedział po meczu trener Jastrzębskiego Węgla Lorenzo Bernardi.
Skomentuj artykuł