Minister środowiska: to nie rtęć zabija ryby w Odrze. 1 mln zł za wskazanie truciciela
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że państwo będzie ścigać sprawców zatrucia wód Odry, które doprowadziło do masowego pomoru ryb w rzece. Według minister środowiska Anny Moskwy to nie rtęć - jak podawały niemieckie media - jest przyczyną katastrofy.
- Chcemy znaleźć winnych i ukarać sprawców tego ekologicznego przestępstwa, z którym najprawdopodobniej mamy do czynienia - powiedział premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził woj. zachodniopomorskie. Dodał, że według wszelkiego prawdopodobieństwa doszło do zrzutu do Odry szkodliwych substancji. Premier zapewnił, że władza "napiętnuje i będzie ścigać z całą stanowczością przestępstwo, które stoi u podstaw potężnego zanieczyszczenia ekologicznego".
Mamy pierwsze wyniki toksykologii ryb. Państwowy Instytut Weterynajny przebadał 7 gatunków. Wykluczył rtęć jako powód śnięcia ryb. Czekamy na wyniki badań kolejnych substancji
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) August 13, 2022
Wyniki toksykologii z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego wykluczyły rtęć jako powód śnięcia ryb w Odrze - poinformowała w sobotę w mediach społecznościowych minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Komendant główny policji wyznaczył 1 mln zł nagrody za wskazanie sprawców zatrucia rzeki.
"Mamy pierwsze wyniki toksykologii ryb. Państwowy Instytut Weterynaryjny przebadał 7 gatunków. Wykluczył rtęć jako powód śnięcia ryb" – podała minister na Twitterze. "Czekamy na wyniki badań kolejnych substancji" - dodała. Na rtęć jako przyczynę pomoru ryb w Odrze wskazywały publikacje w niemieckich mediach, powołujące się na informacje uzyskane od urzędników w swoim kraju.
- Chciałbym, żeby to była tylko sól, bo to - relatywnie, ponieważ ryby są martwe, bobry są martwe i nie da się tego odwrócić - byłby najkorzystniejszy ekologicznie wariant. Konsekwencje, które pozostawiłaby po sobie rtęć, byłyby o wiele groźniejsze - stwierdził w rozmowie z RMF FM prof. Mirosław Barczak z Wydziału Chemii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Jego zdaniem za niemożliwe należy uznać również to, że przyczyną katastrofy ekologicznej mógłby być jednorazowy zrzut soli do rzeki. W grę wchodzić również może kumulacja niekorzystnych warunków, a tym susza i niski stan wód w Odrze.
Od końca lipca obserwowany jest pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i w dolnośląskim.
Skomentuj artykuł