NBA: Noc asystentów, wygrane Suns i Knicks

NBA: Noc asystentów, wygrane Suns i Knicks
Stephen Jackson - jeden z bohaterów wieczoru w NBA (fot. EPA/JOHN G. MABANGLO)
inf. wł. / ŁK

Nash pierwszą asystę miał już przy otwierającym wynik meczu trafieniu Amare'a Stoudemire'a. Rywale byli bezradni wobec gry rozgrywającego "Słońc", który jeżeli nie podawał kolegom, to sam trafiał, zdobywając 21 punktów. Nash z meczu na mecz ma więcej asyst (poprzednio z Washington Wizards - 17, Boston Celtics - 12) i jeśli ta tendencja się utrzyma, to zagrożony będzie rekord NBA z grudnia 1990 roku, należący do Scotta Skiles'a z Denver Nuggets, który w meczu przeciwko Orlando Magic 30 razy wykonał kończące podanie.

Niewiele gorszy od Nasha był tej nocy Deron Williams z Utah Jazz. Złoty medalista olimpijski z Pekinu 16-krotnie podawał piłkę do kolegów z Jazz. Utah wygrało dwoma punktami, a decydujące o sukcesie trafienie zaliczył minutę i 16 sekund przed końcem Mehmet Okur.

Kolejny "asystent" błysnął w meczu Golden State Warriors z Minnesota Timberwolves. Stephen Jackson mógł zbliżyć się do wyniku Nasha, gdyż po 3 kwartach miał już na koncie 15 kończących podań. Golden State miało już jednak zwycięstwo w kieszeniu po laniu jakie sprawiło rywalom w drugiej i trzeciej odsłonie, toteż Jackson ostatnią kwartę spędził na ławce i musiał zadowolić się "tylko" zwykłym double-double (10 punktów, 15 asyst). Dla Warriors to 2 zwycięstwo w szóstym meczu, a dla Timberwolves siódma porażka w 8. grach.
 
Philadelphia 76ers - Phoenix Suns 115:119 (27:25, 39:29, 20:30, 29:35)
New York Knicks - Utah Jazz 93:95 (18:25, 13:23, 33:30, 29:17)
San Antonio Spurs - Toronto Raptors 131:124 (31:32, 32:31, 30:32, 38:29)
Golden State Warriors - Minnesota Timberwolves 146:105 (33:29, 41:26, 37:22, 35:28)
Los Angeles Clippers - New Orleans Hornets 84:112 (28:35, 18:25, 17:34, 21:18)

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

NBA: Noc asystentów, wygrane Suns i Knicks
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.