Nie tędy droga

Okładka najnowszego numeru tygodnika "wSieci"
Grzegorz Kramer SJ / DEON.pl

Doprawianie "diabelskich rogów" Bonieckiemu w tygodniku, który przyznaje się do chrześcijaństwa, jest stosowaniem metod przeciwnika, czyli złego. Ośmieszanie nie jest metodą chrześcijanina.

Zdarza mi się, że obgaduję ludzi. Siadam z kimś, komu ufam i opowiadamy sobie różne rzeczy o trzecim. Później, bardzo często okazuje się, że nie tyle fakty z życia trzeciego były istotne, co nasze frustracje. Okazuje się po czasie, że więcej w tych opowieściach jest treści o nas samych niż o "obiekcie obmowy".

Wczoraj zauważyłem dwa wydarzenia w mediach prowadzonych przez ludzi związanych z Kościołem. Pierwsze to okładka tygodnika wSieci, na której widnieje karykatura ks. Bonieckiego. Tygodnik prowadzony przez ludzi określających się "prawicą", również będących członkami Kościoła, a przynajmniej identyfikujących się w sferze publicznej z nauczaniem katolickim.

Drugi to tekst redaktora Terlikowskiego na temat kolejnego wybryku starszego pana o nazwisku Urban, którego reklamować nie trzeba i nie należy (filmik, o którym pisze Pan Terlikowski, wklejam poniżej).

DEON.PL POLECA

Nie piszę tego tekstu w obronie poszczególnych gestów ks. Adama, a już tym bardziej nie sympatyzuję z byłym rzecznikiem PRL-owskiego rządu.

Ja o czymś innym. Wybrałem te dwa przykłady celowo, bynajmniej nie dlatego by "dowalać" prawicowym mediom, tak przecież ciemiężonym w naszym zniewolonym kraju. Ja po prostu nie zgadzam się z językiem, którego używają. Dla mnie to jest język agresji i chamstwa.

Doprawianie "diabelskich rogów" Bonieckiemu w tygodniku, który przyznaje się do chrześcijaństwa, jest stosowaniem metod przeciwnika, czyli złego. Ośmieszanie nie jest metodą chrześcijanina, posuwa się do tej metody tylko ktoś, komu brakuje argumentów w dyskusji lub tak naprawdę nie zależy mu na prawdzie, a jedynie na udowodnieniu swojej racji.

Redaktor Terlikowski, który w bardzo ostrych słowach domaga się ukarania Jerzego Urbana, sięga dokładnie takiego samego dna, jakiego sięgnął ów jegomość. Wystarczy przeczytać dwa teksty Urbana, zobaczyć z dwa video-blogi, by zobaczyć, że Urban to ktoś, kto gardzi człowiekiem. Bez względu z jakiej opcji jest. Problem polega na tym, że w swoim "felietonie" redaktor Terlikowski dokładnie robi to samo, co Urban.

Zniżanie się do poziomu chamstwa nie jest "braterskim upominaniem". Chamstwo nie może być usprawiedliwione w mowie, która broni tzw. wartości. To jest ułuda, że ostry język cokolwiek zmieni, on tylko pokazuje, że problem mają ludzie, którzy takiego języka używają.

Kiedy wczoraj późnym wieczorem na moim FB dyskutowaliśmy o wspomnianej okładce, kilka razy padło stwierdzenie, że "Bonieckiemu się należy". Nikomu się nie należy (mówię o perspektywie chrześcijańskiej), nie możemy nazywać siebie chrześcijanami, kiedy chcemy być tylko dobrymi dla tych, którzy są dobrzy dla nas.

Dyskutować merytorycznie - tak, ale obrażać, poniżać - nie. Nawet wroga.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie tędy droga
Komentarze (121)
3 września 2013, 23:15
@Grzegorz Kramer SJ Czy taka okładka nie sugeruje jedynie, że Ks. Boniecki "stał się bezwiednie narzędziem szatana".
KA
Katolik apolityczny
3 września 2013, 22:49
Co do meritum - wyjątkowo się zgodzę z o. Kramerem: KK opiera się na zasadzie otwartości i nie wykluczaniu grzeszników i odstępców. Sugerowana tutaj słusznie modlitwa potrafi zdziałać cuda, jednak ciężko o uczciwą motywację do modlitwy jeśli ktoś upolitycznia Chrystusa, poprzez co i dyskusja o modlitwie za kogoś potrafi być odebrana jako atak na kogoś. Tak nie powinno być, to oczywiste. Jak zwykle stoję po stronie nie upolityczniania wiary, czy nawracania Chrystusa. Problem jaki natomiast widzę nie tkwi w tzw 'natankowości', która ostatecznie chce zostać w łączności z papieżem (co jest gwarantem braku odstępstwa od nauk, tradycji i wiary KK) ale raczej właśnie w modernistycznym pojęciu KK, które ulega właśnie mirażowi iż wiara jest sprawą drugorzędną, a kluczem do odczytu nawet swej własnej duchowości może być polityka (czyli sztuka kłamstw i manipulacji jako technika dojścia do prawdy..) Dlatego, w pełni zgadzając się z o. Kramerem co do metod nawracania 'modernistów' (na zaprzestanie nawracania samego Chrystusa i jego apolityczności i konserwatyzmu) - w pełni podzielam wykluczenie metod dżihadu, choć jestem tylko człowiekiem i bywam podatny na emocje czasami. CND
KA
Katolik apolityczny
3 września 2013, 22:49
CD Nie mogę się zgodzić jednak z twierdzeniem szczegółowym, jakoby ktoś kogoś wykluczał w tej sytuacji. Nie wiem czy o. Kramer to dostrzega, ale ks. Boniecki sam siebie wyklucza poprzez swoje nauki, świadectwo. To on odchodzi od KK, a nie KK przesuwa się na 'prawo'. Swoją drogą, nie popieram też w ramach promowanej przeze mnie apolityczności jakiegokolwiek prawa polityka jakiejkolwiek opcji na osądzanie kto jest 'prawdziwym' katolikiem a kto nie. To nie ich działka! Niech się zajmą sobą i swoją wiarą w politykę. I jeszcze jedno: twierdząc że nikt nie wyklucza ks. Bonieckiego - ponieważ niemożliwym wg mojej oceny jest wykluczenie kogoś kto sam się już wykluczył uprzednio łamiąc nakazy swych duchowych przełożonych, oraz nauki Chrystusa - uważam że także niemożliwym jest dorabianie takiej osobie rogów. Jest to logiczna konsekwencja. W przypadku gdy coś jest czarne, nie białe, stwierdzenie że to coś jest czarne, nie jest dorabianiem ideologii do tego, czy osądzaniem - jest stwierdzeniem faktów po prostu ;) Stąd ks. Boniecki robi niedźwiedzią przysługę KK gdy jego pismo 'przyznaje się do chrześcijańskości' (jakoby to było coś wstydliwego niemalże..) Równie dobrze można by powiedzieć że nie wolno mówić nic złego o nazistowskim reżymie, który przyznawał się do chrześcijańskości.. Ale co do meritum - pełna zgoda! Pozdrawiam
H
hm.....
2 września 2013, 17:38
http://web.archive.org/web/20071129195020im_/http://photos1.blogger.com/blogger/2557/1498/400/kramer1_zoom.jpg
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 14:48
Ojciec jest tu gospodarzem, zatem: 'Rozkaz na spacer!'
Grzegorz Kramer SJ
27 sierpnia 2013, 14:18
Piotr Słowiński idźcie z Kingą na spacer. 
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 13:39
@Kinga Czy to właśnie dlatego należy im się kij, a nie miłosierdzie?
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 13:30
@Marcin Proszę zauważyć, że pisałem o 'wyrzucaniu' w cudzysłowie, bo sam nie bardzo rozumiem co Pani Kinga przez to rozumie. Niestety z racji niechęci Pani Kingo do wyjaśniania swojego aparatu pojęciowego zmuszony jestem do poruszania się przy pomocy heurystyk. Co do meritum - jak Pan wie Jezus wyrzucił kupców ze świątyni. Co do istoty jest to zatem akt izolacji, podobny powiedzmy do ekskomuniki. Celem ekskomuniki nie jest oczywiście potępienie, a przywołanie do opamiętania ekskomunikowanego i zapobieżenie rozpowszechnianiu się zgorszenia, jakie szerzy, czyli ochrona 'niezepsutej części koszyka'. 'Róbta co chceta' to zapraszanie zepsutych owoców do zarażania dobrych, a to jest mylnie rozumiana miłość.
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 13:20
Dwaj pierwsi 'tylko' podjudzają.
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 13:19
O. Rydzyk - nie, red. Sakiewicz - chyba nie, mohery spod krzyża - masowo.
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 13:18
@Kinga Oczywiście w moim wpisie o 'żulach' powinno być 'kościół' przez małe 'k'. Powróćmy zatem do Kościoła przez duże 'K'. Czy O. Rydzyk nałożył na kogokolwiek ekskomunikę? Może red. Sakiewicz? Którykolwiek z moherów spod krzyża na KP?
M
Marcin
27 sierpnia 2013, 12:52
Uzasadnienie, uzasadnienie - bez uzasadnienia, to ja mogę napisać, że Pani nóg nie goli. To porównanie niegodne dyskutanta - może obrażać damę. Panie Piotrze - czy Chrystus wykluczał kogoś z Kościoła, który założył? Czyż nie przyszedł zbawić, a nie potępić? Wyklucza to się człowiek sam odchodząc od Chrystusa, Kościół może zaś co najwyżej nałożyć na daną osobę karę (np. ekskomuniki) - proszę zerknąć do Kodeksu Prawa Kanonicznego.
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 12:51
Piotrze Słowiński, zauważ, że pisałam o Kościele przez duże K.
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 12:35
Piotrze Słowiński, do wyrzucania z Kościoła są uprawnione określone osoby, a nie każdy, komu się wydaje. ... Czy to ma znaczyć, że gdy do Kościoła wejdą żule na chlanie, to wywalenie ich za schaby przez byle świeckiego katolika jest niedopuszczalnym mieszaniem się w nieswoje kompetnecje?
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 12:25
@Kinga Uzasadnienie, uzasadnienie - bez uzasadnienia, to ja mogę napisać, że Pani nóg nie goli. Poproszę albo choć ogólny zarys zasad dopuszczających 'sięganie po broń', albo przynajmniej przykład jakiejś konkretnej klasy wydarzeń, które Pani uznaje za sięgnięcie po niewspółmierne poważne sankcje wobec niewspółmiernie mizernego przewinienia. I nie wykpi się Pani jakimś pojedynczym przykładem, bo utrzymuje Pani, że jest to praktyką zwyczajową 'prawdziwych katolików', a to znacznie poważniejszy kaliber, niż pojedyncze wybryki.
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 12:21
Piotrze Słowiński, do wyrzucania z Kościoła są uprawnione określone osoby, a nie każdy, komu się wydaje.
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 12:16
Z faktu, że istnieją okoliczności w których policjant może po broń sięgnąć nie wynika, że może po nią sięgać wobec dziecka kradnącego lizaka. A tak robią 'prawdziwi katolicy'.
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 12:14
@Marcin Pan nadinterpretuje moją wypowiedź. Ja nie stwierdzam kiedy 'wyrzucanie' jest dopuszczalne, a kiedy nie. Ja tylko stwierdzam, że skoro zaistniało takie wydarzenie, to znaczy to, że istnieją okoliczności w jakich 'wyrzucanie' jest dopuszczalne (może i wskazane). I bynajmniej nie sądzę, że szczegółowe ustalenie takich okoliczności to zadanie proste i łatwe, a wprost przeciwnie - jest to teren przebogaty w rafy na których można się rozbić. Jednakże szczegółowe ustalenie warunków upoważniających do zastosowania metody X jest zagadnieniem wtórnym wobec ustalenia, czy metoda X jest dopuszczalna w jakichś okolicznościach, czy też jest niedopuszczalna w żadnych okolicznościach. Z faktu, że istnieją okoliczności w których policjant może po broń sięgnąć nie wynika, że może po nią sięgać wobec dziecka kradnącego lizaka.
27 sierpnia 2013, 12:07
@Marcin Myślę że właściwie to ująłeś
M
Marcin
27 sierpnia 2013, 12:03
Otóż myli się Pani. Sam Jezus powyrzucał kupców ze świątyni, ponadto nie dalej, jak poprzedniej niedzieli w Ewangelii słyszeliśmy własne słowa Jezusa, iż przyszedł na świat by ludzi podzielić. Jakieś 'segregowanie', czy nawet 'wyrzucanie' z Kościoła nie jest sprzeczne ani z poczynaniami, ani z nauką Jezusa. Zostało wręcz przez Niego osobiście zapowiedzianie, a nawet 'zapraktykowane'. Ta wypowiedź to jeszcze jeden dowód na to, że z Pismem Św. można zrobić wszystko. Idzie uzasadnić demokrację i dyktaturę, socjalizm i kapitalizm, co kto chce. Panie Piotrze proszę sprawdzić komentarze biblijne zanim Pan będzie interpretował podział, który wprowadza Jezus (proszę choćby pomyśleć o wypowiedzi św. Pawła nt. podziałów w kościele "ten mówi, że jest Apollosa, ten że Pawła, ten że Chrystusa". A w kwestii wypędzenia kupców polecam jendak konferencję o. Adama Szustaka na YouTubie. PS: To nie chodzi o to kto ma rację w wypowiedziach. Chodzi o to, że pewne czyny (np. zamieszczenie takiej okładki jak tygodnika w Sieci) nie przystają chrześcijaninowi. Zapewne miałby Pan tę samą ocenę, gdyby na tak samo podpisanej i zaaranżowanej okładce był. o. Tadeusz Rydzyk. Nieważne kto tam będzie - godność człowieka należy uszanować!
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 11:58
@Kinga Owszem - z 'wyrzucaniem' zawsze należy być ostrożnym, ale nie to było sensem mojej wypowiedzi, a zanegowanie rzekomej niedopuszczalności 'wyrzucania', jako jakiejś praktyki sprzecznej z Chrześcijaństwem z samej swojej natury. Jeśli twierdzi Pani, że 'prawdziwi katolicy' robią to niewłaściwie, to prosze przytoczyć jakieś uniwersalne kryteria 'wyrzucania', aby było wiadomo kiedy 'wyrzucanie' jest niedopuszczalne, a kiedy dopuszczalne, albo i wskazane.
M
misio
27 sierpnia 2013, 11:54
@Kinga A z innego punktu widzenia - gdyby gdzieś koło mnie ludzie modlili się przy krzyżu to ja bym się tylko  z tego cieszył. Przekonalibyśmy się, gdyby pod krzyżem modlił się Palikot z Urbanem, o to, żeby pisiorstwo diabli wzięli .... "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu" - nikt tam się nie modlił aby polszewię diabli wzięli. Prawdę mówiąc to swoim życiu w ogóle nigdy nie słyszałem aby ktokolwiek modlił się o to by diabli wzięli kogokolwiek - słyszałem za to mnóstwo takich fałszywych oskarżeń z ust POstępowych katolików pod adresem znienawidzonych "moherów". Proszę nie iść tą drogą. A gdyby Palikot z Urbanem się rzeczywiście nawrócili to ja bym się cieszył podwójnie.
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 10:43
Piotr Słowiński, ludzie powinni być ostrożni z wyrzucaniem, gdyż Jezus wiedział, co się w człowieku kryje, a Jego nadgorliwi naśladowcy tej właściwości nie mają.
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 10:39
Oczywiście może tak być, że 'prawdziwi katolicy' robią to błędnie - 'wyrzucają' nie tych co trzeba, nie za to, co trzeba, ale samo 'wyrzucanie' nie stoi w sprzeczności z nauką, ani poczynaniami samego Chrystusa. Bingo, Panie Piotrze Słowiński.
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 10:17
@Kinga No cóż - nie spodziewałem się szczerze mówiąc, że skoro przez parę dni ignoruje moje zaproszenia do merytorycznej dyskusji, to nagle je przyjmie. Pozwolę sobie odnieść do - zdaje się - kwintesencji Pani zarzutów. Znów przyjmijmy robocze założenie, iż się Pani w rozpoznaniu poczynań 'prawdziwych katolików' nie myli. Owe poczynania uznaje Pani za jakieś obiektywne złe/sprzeczne z duchem/dogmatami Chrześcijaństwa (niepotrzebne skreślić). Otóż myli się Pani. Sam Jezus powyrzucał kupców ze świątyni, ponadto nie dalej, jak poprzedniej niedzieli w Ewangelii słyszeliśmy własne słowa Jezusa, iż przyszedł na świat by ludzi podzielić. Jakieś 'segregowanie', czy nawet 'wyrzucanie' z Kościoła nie jest sprzeczne ani z poczynaniami, ani z nauką Jezusa. Zostało wręcz przez Niego osobiście zapowiedzianie, a nawet 'zapraktykowane'. Można wręcz pokusić się o tezę, że ks. Boniecki psuje Chrystusowi robotę wyrzucania 'kupców' ze świątyni zapraszając ich do niej bez żadnych warunków wstępnych. Gdybyśmy dysponowali wehikułem czasu i mogli ks. Bonieckiego (czy innych entuzjastów 'Kościoła Otwartego') przenieść w moment wyrzucania kupców ze świątyni, to obsztorcowali by oni Jezusa, że robi coś głęboko niezgodnego z duchem Bożej Miłości. Oczywiście może tak być, że 'prawdziwi katolicy' robią to błędnie - 'wyrzucają' nie tych co trzeba, nie za to, co trzeba, ale samo 'wyrzucanie' nie stoi w sprzeczności z nauką, ani poczynaniami samego Chrystusa.
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 08:54
@Kinga Zatem zechce mi Pani nareszcie wyjaśnić dlaczego zasługuje na kij, a nie miłosierdzie?
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 08:27
Oczywiście, że jest miejsce dla ks. Rydzyka, nikt go satanistą nie nazywa ani nie twierdzi, że nie jest księdzem, że powinien odejść do cywila, ani nie stosuje innych chwytów z repertuaru 'prawdziwych katolików'.
PS
Piotr Słowiński
27 sierpnia 2013, 08:24
@Kinga Ja wiem, że w 'Kościele Otwartym' jest miejsce dla Urbana, Palikota i Nergala, a nie ma go dla O. Rydzyka, jednak miło, że Pani to tak otwartym tekstem przyznaje :D
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 08:16
A z innego punktu widzenia - gdyby gdzieś koło mnie ludzie modlili się przy krzyżu to ja bym się tylko  z tego cieszył. Przekonalibyśmy się, gdyby pod krzyżem modlił się Palikot z Urbanem, o to, żeby pisiorstwo diabli wzięli.
Grzegorz Kramer SJ
27 sierpnia 2013, 07:58
Dajcie spokój z pomnikami. 
PS
Piotr Słoiwński
27 sierpnia 2013, 07:48
@Beniamin Wot dwójmyślenie znowu. Życzliwe przyglądanie się dechumanizowaniu i wykluczaniu licznej grupy społecznej było dla łżemiłosiernych wporzo, a gdy mohery Rydzyka i Sakiewicza się rozdeptać jak pluskwy nie dały, tylko nauczyły się skutecznie bronić, to łżemiłosierni biadolą, że im się dzieje krzywda. Dziękuję za miłosierdzie murzynka Kalego.
M
misio
27 sierpnia 2013, 01:06
@Kinga Żądanie zbudowania pomnika jest żądaniem politycznym. Skąd taki POmysł? Pomnik pochodzi od słowa "pamiętać" - upamiętniamy w ten sposób osoby bądź wydarzenia. Nawiasem mówiąc nie wszyscy młodzi, zwłaszcza "wykształceni", wiedzą jak bardzo walka z pamięcią była charakterystyczna dla poprzedniej komuny. Najbardziej jaskrawy przykład to chyba pamięć o Żołnierzach Wyklętych czy, bliżej Smoleńska, pamięć o pierwszym Katyniu. Wracając do krzyży, Polacy zawsze się przy nim spontanicznie gromadzili - tak było w Nowej Hucie, tak było ze słynnym krzyżem z kwiatów w Warszawie (kto nie wie niech doczyta o nim i o ówczesnej esbecji) i tak się stało obecnie na KP. I zawsze budziło to mieszaninę wściekłości i strachu czerwonej władzy. Zaprawdę nic się pod tym względem nie zmieniło, może tylko twarze - mniej już widać starych esbeków, znacznie więcej ich poustawianych na świeczniku dzieci; nastało kolejne pokolenie kontynujące "dzieło" ojców i dziadków. Zmieniło się za to pod innym, starej komunie operacja zorganizowania ruchu księży POpieraczy czerwonej władzy (również do doczytania dla nieznających tematu) niezbyt się udała. Nowa nie ma z tym niestety problemu, być może dopiero teraz wydają owoce tamte wysiłki. A z innego punktu widzenia - gdyby gdzieś koło mnie ludzie modlili się przy krzyżu to ja bym się tylko  z tego cieszył. Nowego lokatora Pałacu jednak bardzo to uwierało. I tak sobie dumam co człowiek, lansowany wszak swego czasu jako katolik co to nawet jajka święci w pierwszej ławce, musi mieć na sumieniu aby bać się krzyża.
26 sierpnia 2013, 23:38
, a nie komu dano rubrykę w TP tego nie wolno tknąc bo nieomylny... ... Tak się dziwnie składa że są oni wyjątkowo często i nierzadko bezpardonowo tykani więc trudno przypuszczać że mogło by w czyjejkolwiek głowie powstać wrażenie o ich niby ochronie :) ... W sumie prawda: miały chamy złoty róg rządu dusz, ostał im się ino sznur podlegania równorzędnej krytyce przez bydełko które niegodne im rzemyka u sandałów zawiązać. ... Gdybym stosował Pańską filozofię to napisał bym zamiast bydełko prawdziwych katolików , tylko po co ?żeby uszczypnąć? Mnie to nie bawi Szczęść Boże
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 23:33
@Kinga Roboczo przyjmuję założenie, że trzeba o. Rydzyka i red. Sakiewicza nazwać satanistami. Wciąż mi to nie wyjaśnia dlaczego jednym satanistom należy się miłosierdzie, a innym satanistom należy się kij.
Jadwiga Krywult
26 sierpnia 2013, 22:49
Na razie wiem, że Nergalowi należy się miłosierdzie, a moherowym untermenschom na czele z o. Rydzykiem, czy 'mózgiem zła' red. Sakiewiczem należy się kij. Piotrze Słowiński, albo wszystkich nazwiesz satanistami (o. Rydzyka i red. Sakiewicza też), albo nikogo (Nergala też nie). Wtedy będzie sprawiedliwie.
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 19:52
@fizzle Sugeruje Pan(-i?), że Ojciec Kramer jest elementem środowisk nieprawicowo-katolickich? Akhem - a to nie jest tak, że są katolicy "prawicowi" i "normalni"?
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 19:50
, a nie komu dano rubrykę w TP tego nie wolno tknąc bo nieomylny... ... Tak się dziwnie składa że są oni wyjątkowo często i nierzadko bezpardonowo tykani więc trudno przypuszczać że mogło by w czyjejkolwiek głowie powstać wrażenie o ich niby ochronie :) ... W sumie prawda: miały chamy złoty róg rządu dusz, ostał im się ino sznur podlegania równorzędnej krytyce przez bydełko które niegodne im rzemyka u sandałów zawiązać.
F
fizzle
26 sierpnia 2013, 19:46
Ojcze Grzegorzu, życzę cierpliwości i wytrwałości w dyskusjach z środowiskami tzw. "prawicowo-katolickimi". Wielu ludziom nie podoba się taka ich retoryka, ale albo nie mają talentu do publicznej szermierki na słowa, albo po prostu nie mają na to siły. Niech Bóg Ojca prowadzi.
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 19:45
@Gog Ostro, ale, obawiam się, słusznie. Głuchota na jedno ucho i ślepota na jedno oko. Stare dobre zagadnienie drzazgi i belki. Wrażliwość pensjonarki z powieści Heleny Mniszkówny, gdy spodziewa się po tym oniesienia taktycznych korzyści, połączone z gruboskórnością nosorożca i niedostrzeganiem słonia w menażerii, jeśli tylko spodziewa się po tym taktycznego osłabienia przeciwnika. W sumie nihil novi.
G
Gog
26 sierpnia 2013, 18:06
O. Grzegorzu. Publicystyka to nie czytania mszalne. W publicystyce masowej świeckiej musi być trochę chamstwa. To nieuniknione. Ojciec poprostu za dużo od świeckich współbraci wymaga. Ojciec natamiast  zdecydowanie za mało wymaga od Siebie i od  współbraci kapłanów, a powinien Ojciec wymagać po wielokroć. W artykule Ojciec skupia się na objawach choroby - nieprzychylnych, nawet wrogich opiniach redaktorów katolickich.  To jednak  nie Trelikowski jest powodem choroby -  wirusem, który niszczy kościół. Nie nad tym należy mysleć.  Kosciół niszczą w sensie dosłownym kapłani. Jeden lży swego biskupa. Inny nie znajduje  w tym kraju konfesjonału, współbrata u którego  mógbył się wyspowiadać, powrócic do łaski uświecającej, równowagi psychicznej.  On idzie po łaskę uswięcającą do ....michnika i plecie niczym penitent zakładu psychiatrycznego. Czy nie widzi Ojciec jak media manipulują wypowiedziami Papierza Franciszka ? A kim że, jest dla mediów takie coś jak Boniecki ?   On tam robi wyłącznie za małpę. Czytam  Waszą publicystykę. U konkretnych Ojców wyraznie widoczne obrócenie awersem obrazu Ignacego do sciany, a na jego rewersie próby szkicowania .........
B
Beniamin
26 sierpnia 2013, 17:00
, a nie komu dano rubrykę w TP tego nie wolno tknąc bo nieomylny... ... Tak się dziwnie składa że są oni wyjątkowo często i nierzadko bezpardonowo tykani więc trudno przypuszczać że mogło by w czyjejkolwiek głowie powstać wrażenie o ich niby ochronie :)
D
dan
26 sierpnia 2013, 16:32
Rozumiem,że krytyka dotyczy tylko okładki czaspisma(karykatura jest agresywna)natomiast artykuł R.Graczyka wyważony,polemizujący - z szacunkiem do osób oraz problemu.
M
matii
26 sierpnia 2013, 16:12
Hmm drogi Bracie Grzegorzu, nie przychylam się do publicznego linczu nikogo tym bardziej osób duchownych, ale czy św. Paweł nie był ostry i stanowczy wobec błądzących w Kościele. Media, które także tworzy środowisko deon, TP, wsieci, itd. są bardzo opiniotwórcze i co w przypadku gdy ktoś na ich łamach zamiast budować jedność, ją niszczy, czy nawet występuje krytycznie pod adresem hierarchów kościelnych...?! Nie upomnienie jest równie szkodliwe jak uzycie kontrowersyjnych słów. Co z mlodymi, czy ludzmi którzy mogą się sugerować takim czy innym zafałszowanym obrazem otaczającej nas rzeczywistości, komu wile dano od tego wiele wymagać się będzie, a nie komu dano rubrykę w TP tego nie wolno tknąc bo nieomylny...
G
gosc
26 sierpnia 2013, 15:40
Super artykul, tego wlasnie oczekuje od chrzescijan, ktorzy mowia, ze sa katolikami. "Dyskutowac merytorycznie-tak, ale obrazac, ponizac-nie. Nawet wroga." Niestety z tym ludzie tzw. katolicy prawdziwi maja gorzej a nawet nie po drodze. Np. media torunskie.
A
adwoj
26 sierpnia 2013, 15:23
Grzegorzu, dzieki za artykuł, tak trzymaj! 
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 14:27
O. Grzegorz Kramer Bazując na słowach Chrystusa z Ogrójca 'ale nie Moja, ale Twoja wola niech się stanie' do tej pory żyłem w przeświadczeniu, że poświęcenie własnej woli (czyli i wolności, bo przecież nie tylko syntaktyczne podobieństwo owe słowa łączy) na rzecz pełnienia woli Boga jest może nie aż jakimś bezwględnym przymusem, ale przynajmniej godnym szacunku ideałem dla Chrześcijanina. W takim rozumieniu utwierdza mnie choćby 'Dzienniczek' Siostry Faustyny. Zatem chyba nie jest tak do końca, że Chrześcijaństwo jest czymś całkowicie niezależnym od 'wolności w każdym sensie'. Kwantyfikator troszkę jakby zbyt  duży.
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 14:19
@Kinga Pokrętnymi drogami 'miłosierdziowata' dialektyka chadza. I bądź tu mądry kogo miłosierdziem bezwględnie obdarzać, a kogo kijem gonić :/ Na razie wiem, że Nergalowi należy się miłosierdzie, a moherowym untermenschom na czele z o. Rydzykiem, czy 'mózgiem zła' red. Sakiewiczem należy się kij. Nie wiem jednak dlaczego.
Jadwiga Krywult
26 sierpnia 2013, 14:17
Żądanie zbudowania pomnika jest żądaniem politycznym. Żądanie zbudowanie kościoła nie jest żądaniem politycznym. Tym się różni krzyż w Nowej Hucie od krzyża na Krakowskim Przedmieściu.
J
jacek
26 sierpnia 2013, 13:59
Żądanie zbudowania pomnika jest zawsze żądaniem politycznym. Wobec tego na cmentarzach mamy mnóstwo żądań politycznych. Podobnie żądania wystawienia popiersia Korczaka czy pomnika Wyszyńskiego to zapewne żądania polityczne? Wybacz Kinga, ale czasem przesadzasz z antykaczyzmem. Skieruj powyższy tekst również do siebie. Ojciec Kramer nie mówi wyłacznie o nieprzywalaniu o. Bonieckiemu czy panu Urbanowi. To nieprzywalanie trzeba zastosować w stosunku do wszystkich. Za często i ja sam o tym zapominam. Dziękuję Ojcu za ten tekst, o niektórych rzeczach trzeba przypominać - często.
N
niepopr polit naród
26 sierpnia 2013, 13:51
Żądanie zbudowania pomnika jest zawsze żądaniem politycznym. zgodnym z wolą Narodu Polskiego któremu hasło Bóg-Honor-Ojczyzna kształtuje godność i postawę Katolickiego Ludu Polskiego, wrazliwosc sumienia i pamięć o wyklętych, pomordowanych o ludobójstwie.  
MS
modlić się za kapłanów
26 sierpnia 2013, 13:30
.... módlmy się gorąco za zwiedzionego kapłana, bo niestety modernizm zacieśnia swą sieć, łapie niepokornych i nierozważnych, poprawnych politycznie, słabszych duchem, słabszych psychicznie, uległym ludziom... ale nikomu nie wolno przyprawiać rogów, ni mówić "idź do diabła", każdego kapłana bardzo szkoda, bo Bóg obdartzył Go najwyższą godnością, a ze złego pełnienia urzędu każdy kapłan odpowiada srogo, Bóg jest pierwej Miłosierdziem a potem Sędzią Bardzo Sprawiedliwym. A my też będziemy osądzeni surowo jeśli nie skorzystamy z Miłosierdzia, a osądzimy innych, módlmy się o miłosierdzie dla ks.Adama i dla nas zawsze jednak grzeszników...
Jadwiga Krywult
26 sierpnia 2013, 12:35
Krzyż na KP przynieśli harcerze, by stał tam do chwili gdy w bardziej godny sposób uczci się w tym miejscu śmierć 96 osób, Żądanie zbudowania pomnika jest zawsze żądaniem politycznym.
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 12:22
@ O. Grzegorz Kramer Chrześcijaństwo owszem daje wolność, ale nie w sensie o jakim Ojciec pisze. PS. Przepraszam za niezamierzoną literówkę w nazwisku Piotr daje mi w każdym sensie.  ... ... Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Wolność do podjęcia każdej decyzji - owszem, ale nie daje wolności do nieponoszenia konsekwencji podjętej decyzji. Owszem odnoszę się do pewnego kolokwialnego rozumienia pojęcia 'wolność'.
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 12:19
@Kinga Sprawa krzyża w Nowej Hucie to wątek Misia, a ja się tylko do niej marginalnie odniosłem, bo nie mam zamiaru ani jej podkradać, ani się pod nią podwieszać, więc lepiej Pani zrobi, gdy skieruje swoje uwagi do Misia osobiście, a nie za moim pośrednictwem. Pani zdaje się bez zastrzeżeń ufać walorom swojego intelektu, więc zanegowanie podobieństwa sprawy krzyża na KP i sprawy Nergala lub uzasadnienie diametralnie różnego doboru metod, jakie powinno się wobec nich stosować nie powinno stanowić zbyt wielkiego intelektualnego wyzwania.
Grzegorz Kramer SJ
26 sierpnia 2013, 12:16
@ O. Grzegorz Kramer Chrześcijaństwo owszem daje wolność, ale nie w sensie o jakim Ojciec pisze. PS. Przepraszam za niezamierzoną literówkę w nazwisku Piotr daje mi w każdym sensie.  ...
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 12:11
@ O. Grzegorz Kramer Chrześcijaństwo owszem daje wolność, ale nie w sensie o jakim Ojciec pisze. PS. Przepraszam za niezamierzoną literówkę w nazwisku
M
Max
26 sierpnia 2013, 12:09
Misio celnie przytoczył przykład walki o krzyż w Nowej Hucie Całkowicie niecelnie. Krzyż w Nowej Hucie był postawiony, aby zbudować kościół. Nie było to żądanie polityczne. ... Krzyż na KP przynieśli harcerze, by stał tam do chwili gdy w bardziej godny sposób uczci się w tym miejscu śmierć 96 osób, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Nie sądzę, by działania harcerze miały jakiś polityczny podtekst. Wynikało to raczej z potrzeby serca. Polityczność Krzyża została mu SMS-owo nadana przez polityków PO i jest ciągle powtarzana przez Kingę.
Grzegorz Kramer SJ
26 sierpnia 2013, 12:06
@O. Grzegorz Karmer Uciekając od ustosunkowania się do merytorycznych zarzutów wobec tekstu potwierdza niestety Ojciec najgorsze obawy o manipulacyjne rozsiewanie kontrmemów ośmieszania publikacji wSieci, czyli o stosowanie w białych rękawiczkach metod, wobec któych w swoim tekście Ojciec wyraża dezaprobatę. ...Piotrze, ja nie uciekam, po prostu wybieram na co odpowiadam, a no co nie. Jestem wolny. 
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 11:47
@O. Grzegorz Karmer Uciekając od ustosunkowania się do merytorycznych zarzutów wobec tekstu potwierdza niestety Ojciec najgorsze obawy o manipulacyjne rozsiewanie kontrmemów ośmieszania publikacji wSieci, czyli o stosowanie w białych rękawiczkach metod, wobec któych w swoim tekście Ojciec wyraża dezaprobatę.
Jadwiga Krywult
26 sierpnia 2013, 11:43
Misio celnie przytoczył przykład walki o krzyż w Nowej Hucie Całkowicie niecelnie. Krzyż w Nowej Hucie był postawiony, aby zbudować kościół. Nie było to żądanie polityczne.
L
leszek
26 sierpnia 2013, 11:40
Jeśli już uderzać z wysokiego tonu, to chyba nawet redaktor Terlikowski zauważył, że to co Jerzy Urban wrzuca do ognia to raczej szalik przypominający fragment ubioru kibiców piłkarskich. Zaś moje poczucie patrotyzmu zdecydowanie dużo bardziej naruszają ludzie przywdziewający takie szaliki i którzy ostatnio motywowani rasizmem zaatakowali meksykańskich marynarzy w Gdyni, żeby brudasom i smoluchom pokazać że białe kobiety nie dla nich. Poza tym, to szkodliwość tego co zrobił Jerzy Urban jest znikoma, zaś szkodliwość czynów których dopuszczają się chuligani w takich szalikach jest ogromna. Ale jakoś filipik redaktora Terlikowskiego na ten temat nie słychać i nie widać, jak widać nadęcie religijno-patriotyczne w jakie wpada redaktor Terlikowski wyraźnie zakłóca racjonalny odbiór rzeczywistości.
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 11:38
@Kinga Misio celnie przytoczył przykład walki o krzyż w Nowej Hucie, ale ja nie o tym. Zakładając roboczo słuszność opinii, iż sprawa krzyża na KP miała charakter polityczny zastanawia mnie co innego. Mianowicie co do istoty byłby to wóczas postępek analogiczny do postępku Nergala. W obu przypadkach mielibyśmy do czynienia z postępkiem polegającym na instrumentalnym wykorzystaniu Chrystusa dla osiągnięcia jakichś partykularnych korzyści. Różnica jedynie w charakterze owych korzyści - w przypadku Nergala są to korzyści lansowo-medialono-karierowe, a w przypadku sprawy krzyża byłyby to korzyści o charaterze politycznym. Jak to więc może być, że postępek o takim samym charakterze raz zasługuje na 'teriapię kijową', a innym razem na głębokie pochylenie się nad postępkowiczem i okazanie bezwarunkowego miłosierdzia? Takiego rodzaju zachowanie zwykło się określać mianem dwójmyślenia.
O
oli
26 sierpnia 2013, 11:36
Podzielam przedstawione poglądy autora.
P
poniedziałek
26 sierpnia 2013, 11:29
"...Ja po prostu nie zgadzam się z językiem, którego używają. Dla mnie to jest język agresji i chamstwa..." Wobec tego co Ojciec sądzi o języku współbrata, który nazywa egzorcystow "narzędziem szatana"
M
misio
26 sierpnia 2013, 11:09
@Kinga Chrystus trzymał się z dala od polityki, więc raczej nie był po tej stronie, po której myślisz. Najchętniej pewnie wziąłby kija i rozgonił całe to towarzystwo. ... To niezwykle ciekawe co piszesz - proszę nam zdradzić jak rozróżniasz, który krzyż jest "prawdziwy" i należy go bronić, a który "polityczny" i można go opluć? Czy wystarczającym kryterium jest dominujący przekaz medialny czy też są jeszcze jakieś inne narzędzia? Np. walka o krzyż w Nowej Hucie, która w zamyśle miała być czerwonym miastem bez krzyży i kościołów - była polityczna czy nie była? I jeszcze jeden aspekt, na który chyba nikt jeszcze nie zwrócił uwagi - nie tylko "chcemy Barabasza" na KP było takie samo jak dwa tysiące lat temu. Identyczne były również argumenty wrogów Pana Jezusa - oni też przedstawiali Jego sprawę jako "polityczną". Proszę się wczytać w Ewangelie jakie niesamowite podobieństwo.
J
Jozue
26 sierpnia 2013, 11:04
Bracie Grzegorzu SJ - z całym szacunkiem, a co z duchami niegdyś świętymi a dzisiaj potepionymi! Czy nazywanie ich diabłami też jest ich obrazą? Jezeli człowiek staje z nimi w jednym szeregu to chyba staje się do nich podobny! Modlę się o opamietanie wszystkich, którzy weszli jakoś w narrację świata a ten przecież jest nieprzyjacielem Boga! "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.  Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie»./Mt 11, 25-30/! Dobrego dnia wszystkim!
W
Wiesław
26 sierpnia 2013, 10:26
Kolejne kontrowersje i poraz kolejny mnóstwo jakże mądrych wpisow.. Zastanawiać to może tylko fakt  dlaczego tak wiele uwagi koncentrują na sobie ścieki medialne . Drodzy czytelnicy może lepiej zwrócić uwagę na  tematy naprawdę wartościowe które budzą w człowieku chęć do eksplorowania tych dobrych rejonów duszy ?  ŻYCZĘ BOŻEGO TYGODNIA!
M
MaGietek
26 sierpnia 2013, 10:15
Oczyma wyobraźni ide do pracowni autora grafiki, który narysowal  juz oblicze ks.Bonieckiego. Obok stoi Jezus, którego prosi o uzupełnienie koloru tła, podpis, ewentualne korekty do wizerunku. Co robi Jezus? (Też przezywa poczucie bezsilności wobec wielu poczynań swego kapłana). *** Z wczorajszej Ewangelii : "...zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: "Panie, otwórz nam"; lecz On wam odpowie: "Nie wiem, skąd jesteście".Wtedy zaczniecie mówić: "Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś"...
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 09:44
=12pxChrystus (...)Najchętniej pewnie wziąłby kija i rozgonił całe to towarzystwo. ... @Kinga Pozostaje głęboką tajemnicą na mocy jakich kryteriów Jezus jednych 'łotrów' by gonił kijem, a innych przytulał do serduszka nawet, gdy Zeń otwarcie szydzą i ubliżają Mu.
Jadwiga Krywult
26 sierpnia 2013, 08:05
Każdy może się w duchu zastanowić gdzie był tam Chrystus, po stronie bitych i opluwanych czy po stronie sikających na znicze albo szydzących z telewizora. Chrystus trzymał się z dala od polityki, więc raczej nie był po tej stronie, po której myślisz. Najchętniej pewnie wziąłby kija i rozgonił całe to towarzystwo. Coś na temat 'po której stronie byłby Jezus': [url]http://www.forumowisko.pl/topic/54963-jezus-na-meczu-pi%C5%82karskim/[/url]
jazmig jazmig
26 sierpnia 2013, 07:10
http://www.wprost.pl/ar/414217/Urban-zniewazyl-polskie-godlo-To-nie-budzi-watpliwosci/
PS
Piotr Słowiński
26 sierpnia 2013, 00:10
@ks Dziękuję pięknie.
K
ks
26 sierpnia 2013, 00:01
Mojżesz przez pewien okres przedstawiany był z rogami, wynikało to z błędnego przekładu Biblii. Promienie nad głową przetłumaczono na rogi, stąd ten wizerunek. 
PS
Piotr Słowiński
25 sierpnia 2013, 23:42
Na marginesie - może przy okazji ktoś znający wyjaśnienie się trafi: dlaczego na znanej rzeźbie Michała Anioła Mojżesz również ma 'rogi'? http://pl.wikipedia.org/wiki/Moj%C5%BCesz_(rze%C5%BAba)
M
MF
25 sierpnia 2013, 23:28
Jak się legitymizuje swoją osoba festiwal podpisany przez Hare Krischna to przepraszam ale komu sie służy? Nie dwum panom?
PS
Piotr Słowiński
25 sierpnia 2013, 23:20
@Edula Czy to nie zaledwie tydzień temu niedzielna Ewangelia nie mówiła o tym, iż Chrystus sam przyznał, że przyszedł ludzi podzielić? Co ma zhipisiały sentymentalizm wspólnego z Chrześcijaństwem?
25 sierpnia 2013, 23:16
Jak przeczytałam artykuł Ojca to miałam odruch,że  chciałam bić  brawo.Cieszę się,że nie jestem sama w tym, że bardzo nie podoba mi się forma i styl jaki często wybierają prawicowi redaktorzy i nie są  to dla mnie chrześcijańskie reakcje i komentarze tylko przeniknięte negatywnymi emocjami ( delikatnie  mówiąc) i niestety nie świadczy to  dobrze o  autorach. Oczywiscie entuzjam opadł całkowicie po przeczytaniu  komentarzy internautów...ja nie rozumiem i chyba nie potrafię zrozumieć niektórych wypowiedzi. Aaaa i może ktoś się dołączy...ja dzisiaj pomodlę się a ks. Bonieckiego, żeby znalazł  w sobie dużo siły, by sobie poradzić z reakcjami na jego gesty szacunkui i otwartości wobec  innych.
PS
Piotr Słowiński
25 sierpnia 2013, 23:11
@cm A czemu o prowokatorach od Palikota pod krzyżem Pan(-i?) nie wspomina?
M
misio
25 sierpnia 2013, 23:04
@cm Nie piszę o tych, którzy szczerze się modlili, ale o obłudnikach, którym wcale nie chodziło o Krzyż Jezusa Chrystusa i jego obronę, a o to aby dokopać Komorowskiemu, a z Krzyża zrobili sobie do tego celu narzędzie. Każdy myślący trzeźwo wie, że taka była intencja. ... nie wiem skąd znasz intencje, ale fakty to były zupełnie inne - to nie kto inny jak Komorowski dał sygnał do rozprawy z krzyżem, bodajże korzystając z niezawodnej w takich sprawach Wyborczej. Moja ogólna refleksja z tamtych wydarzeń też jest odmienna - władza przetestowała ni mniej ni więcej tylko polską drogę do zapateryzmu. Zdaje się, że Tusk mniej więcej coś takiego między wierszami obiecywał w którymś z wywiadów. Okazało się, że dysponując praktycznym monopolem medialnym można do tego stopnia rozhuśtać partyjne emocje, że zaślepieni nienawiścią do PiSu ludzie będą sami krzyczeć "chcemy Barabasza", całkiem jak dwa tysiące lat temu. O takich szatańskich metodach stara komuna mogła tylko pomarzyć.
PS
Piotr Słowiński
25 sierpnia 2013, 23:03
To nie jest tekst o ks. Bonieckim.  ... @ O. Kramer Ale Ojciec nie chce się odnieść do zarzutów wobec samego tekstu również, więc czemu się Ojciec dziwi, że komcie rozlewają się gdzie chcą? Pytałem jak to jest inteligentnie uczciwe 'oceniać książkę po okładce' i w nieco zawoalowany sposób, ale jednak ekstrapolować niestosowność (przyjmijmy takie robocze założenie) okładki na zawartość? Nie sądzi Ojciec, że jest różnica pomiędzy niestosownym elementem całości, a niestosowną całością? Czemu zawdzięczać tę pochopność - nomen, omen - 'oceniania książki po okładce'?
T
Tomek
25 sierpnia 2013, 22:24
Tak w skrócie. Kibice przez Urbana, Urban przez Terlikowskiego, Terlikowski przez o. Grzegorza, o. Grzegorz przeze mnie (1 Kor 6,6), ja przez ..... ....i tak wszyscy tworzymy piękny łańcuszek, a każdemu ogniwku  łańcuszka wydaje się, że jest mądrzejsze :)
C
cm
25 sierpnia 2013, 22:24
@cm na jakiej podstawie ludziom modlącym się i wyszydzanym pod krzyżem zarzucasz nieszczerość? W skrajnie wrogim środowisku ci ludzie mieli odwagę przyznać się do Chrystusa, bardzo wielu jakoś nie było na to stać - albo tchórzliwie chowali głowy w piasek albo wręcz okazywali tym maluczkim swoją pogardę. Każdy może się w duchu zastanowić gdzie był tam Chrystus, po stronie bitych i opluwanych czy po stronie sikających na znicze albo szydzących z telewizora. Z kolei ze świeckiej perspektywy jasno obecnie widać, że wydarzenia na KP pokazały słabość Kościoła, dramatyczny brak pasterza formatu kard.Wyszyńskiego i dały zielone światło do rozprawy z Kościołem i katolicką Polską, która nieprzerwanie trwa do dzisiaj. "Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni (..) Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie" ... Nie piszę o tych, którzy szczerze się modlili, ale o obłudnikach, którym wcale nie chodziło o Krzyż Jezusa Chrystusa i jego obronę, a o to aby dokopać Komorowskiemu, a z Krzyża zrobili sobie do tego celu narzędzie. Każdy myślący trzeźwo wie, że taka była intencja. A to, że biedni ludzie dali się zmanipulować przez ideologów (w tym Gazetę Polską), to ich też całkiem nieusprawiedliwia. Episkopat wyraźnie wypowiedział się w oświadczeniu na ten temat (nie mylić tutaj z prywatnymi wypowiedziami niektórych biskupów), a jeśli Ktoś woli słuchać szmatławca typu Gazeta Polska, to trudno. 
M
misio
25 sierpnia 2013, 22:03
@cm na jakiej podstawie ludziom modlącym się i wyszydzanym pod krzyżem zarzucasz nieszczerość? W skrajnie wrogim środowisku ci ludzie mieli odwagę przyznać się do Chrystusa, bardzo wielu jakoś nie było na to stać - albo tchórzliwie chowali głowy w piasek albo wręcz okazywali tym maluczkim swoją pogardę. Każdy może się w duchu zastanowić gdzie był tam Chrystus, po stronie bitych i opluwanych czy po stronie sikających na znicze albo szydzących z telewizora. Z kolei ze świeckiej perspektywy jasno obecnie widać, że wydarzenia na KP pokazały słabość Kościoła, dramatyczny brak pasterza formatu kard.Wyszyńskiego i dały zielone światło do rozprawy z Kościołem i katolicką Polską, która nieprzerwanie trwa do dzisiaj. "Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni (..) Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie"
E
es
25 sierpnia 2013, 21:19
dobrze, a "Celebryci od szatana" byli ok? ...Okładka tego numeru nie była OK. Nigdy tak nie mówiłem.  ...ale nie poświęcił Ojciec jej komentarza "na ostrzu pióra"
C
cm
25 sierpnia 2013, 21:18
"braterskie upomnienie" Urbana? czy aby Autorowi w pośpiechu się coś nie pokręciło? Poza tym czasem trzeba mówić ostro i sam Pan Jezus dał temu przykłady. Sformułowania typu "plemię żmijowe" czy "groby pobielane" do łagodnych nie należały - dzisiaj niestety wielu ogarniętym szałem politpoprawności i "tolerancji" bardzo są nie w smak, wolą o nich nie pamiętać i walą na oślep we wszystkich, którzy ośmielą się coś bardziej zdecydowanego powiedzieć czy napisać. Komu chcą się w ten sposób przypodobać? Zło trzeba nazywać złem, a nie owijać w bawełnę. ... Jakbyś dokładniej zrozumiał Ewangelię, to byś wiedział, że odnosi się to do tych, którzy siebie uważają za prawdziwych (dzisiaj można dodać katolików) i bezgrzesznych, do tych, którzy zło widzą tylko w innych, do tych, którzy robią siebie sędziami, kto jest prawdziwy, a kto już jest w piekle (chociaż szczegółowego sądu Boga nad danym człowiekiem nie znają), do tych, dla których wiara jest tylko zewnętrznym pokazem (budowanie pomników sprawiedliwym, pseudo-obrona krzyża na Krakowskim Przedmieściu, szukanie wroga i spisków) a nie spotkaniem z Jezusem. Nie bronię żadnych innych czasopism (bo ich nie czytam), ale wystarczy trochę przejrzeć czasopisma rzekomo prawicowe aby zobaczyć pseudochrześcijaństwo i obłudę (faryzeizm).   
B
Biblista
25 sierpnia 2013, 20:56
Może warto odnieść sie do niekwestionowanego autorytetu? Pan Jezus też dyskutował z faryzeuszami. I też Mu jakoś zabrakło tych merytorycznych argumentów, tak? Nie naśladujmy Jezusa w jego krytyce pod adresem faryzeuszy, bo to nie po chrzescijańsku.
K
kris
25 sierpnia 2013, 20:27
Ja sądze ,że to nie były jedyne "dwa wydarzenia w mediach prowadzonych przez ludzi związanych z Kościołem" warte uwagi, chyba że ograniczymy czas do dnia wczorajszego. Uwaga o. Grzegorza "zniżanie się do poziomu chamstwa nie jest "braterskim upominaniem". Chamstwo nie może być usprawiedliwione w mowie, która broni tzw. wartości. To jest ułuda, że ostry język cokolwiek zmieni, on tylko pokazuje, że problem mają ludzie, którzy takiego języka używają" pasuje mi nawet do tekstów pisanych na Deonie przez współbraci ojca - ale przeciez nie o nich jest też ten tekst. "Dyskutować merytorycznie - tak, ale obrażać, poniżać - nie. Nawet wroga." i tego się trzymajmy, wszycy i autorzy i komentatorzy! Dobrej nocy!
L
leszek
25 sierpnia 2013, 19:56
Mnie się również nie podoba komentarz redaktora Terlikowskiego ale z innych powodów. Jerzy Urban to znany błazen i prowokator i red. Terlikowski grzmiąc z armat moralnego oburzenia dał się na to nabrać. Z błaznów się trzeba śmiać, bo do tego służa błazny, a nie wojować, chociaż dla mnie ten "dowcip" redaktora Urbana jakoś nie śmieszy. Kto z błaznami wojuje sam błaznem się staje i to jest przypadek redaktora Terlikowskiego. Potwierdzajacy, że ta cała "prawica" to gromada nadętych i napuszonych ludzi tak przekonanych o świętości swojej misji, że nawet nie dostrzega jak się wystawia na śmieszność. Jeśli zaś chodzi o okładkę, to nie dopatrzyłem się w niej niczego ośmieszającego, raczej rysunek satyryczny. Jak słusznie zauważył jeden z dyskutantów, znacznie lepiej by Ojciec zrobił jakby przeczytał ten artykuł i stwierdził, czy okładka jest adekwatna do treści niż oburzać się na okładkę. Jeśli szukać podobieństw, ta ja raczej dostrzegam duże podobieństwo miedzy redaktorem Terlikowskim i o. Grzegorzem. Gdyby obaj dżentelmeni zeszli z tych moralnych wyżyn z których nadają i zniżyli się do poziomu nas, zwykłych śmiertelników, to pewnie wiele spraw by zobaczyli w innym świetle. Z gór się widzi może więcej, ale mniej wyraźnie. A od wielkości do smieszności to czasami niewielki krok, jak pewien klasyk kiedyś zauważył.
AC
Anna Cepeniuk
25 sierpnia 2013, 19:45
Bardzo dziękuję - Ojcze Grzegorzu, za zabranie głosu i pokazanie, że zdrowe chrześcijaństwo nie jest proste.... Zgadzam się z tym, że zarówno w obmowie... jak i w "nawracaniu" innych... jest sporo treści o nas samych..... Potwierdza to dokładnie zasadę, że "drażni nas w drugim tylko to co jest w nas samych"...
Grzegorz Kramer SJ
25 sierpnia 2013, 19:39
To nie jest tekst o ks. Bonieckim. 
PS
Piotr Słowiński
25 sierpnia 2013, 19:35
@darecky Błędna analogia. Faryzeusze nakładali na innych ciężary, których nie nakładali na siebie. Ci którzy domagają się przestrzegania zasad, które sami przestrzegają to sprawiedliwi. Ks. Boniecki natomiast emituje przekaz 'Bóg kocha was bez spełniania bez was żadnych warunków', czym sieje nieprawdę i zamęt.
PS
Piotr Słowiński
25 sierpnia 2013, 19:29
Ojcze Grzegorzu. Czy Ojciec uważa, że uczciwe intelektualnie jest redukowanie znaczenia wydarzenia pt. prelekcja do tego, iż prelegent wchodzi na mównicę z niezamkniętym rozporkiem (a niech tam - nawet z kawałkiem siusiaka wystającym z rozporka) i to na dodatek już w momencie wchodzenia prelegenta na mównicę, bo wygląda to na profilaktyczne rozbrajanie obiektu podejrzewanego o bycie bombą.
PS
Piotr Słowiński
25 sierpnia 2013, 19:16
Chrystus bronił zdrajców, cudzołożników, prostytutki i trędowatych (=przeklętych). Boniecki bronią tych, którzych praworządni faryzeusza po kolei wystawiają na sąd - i oczywiście od razu sami sądzą - postępuje po Chrystusowemu.  ... Nie proszę Siostry. Ks. Boniecki stara się być lepszą wersją Chrystusa. Chrystus rozgrzeszył Dobrego Łotra, ale nie Złego. Natomiast ks. Boniecki 'rozgrzesza' Złego Łotra - ubliżającego Chrystusowi i szydzącego z Niego.
D
darecky
25 sierpnia 2013, 19:10
Ks. Boniecki jest jak ostatni Mohikanin pośród faryzeuszy i kiepskich pismaków, a niechęć do niego bierze się z zazdrości.
jazmig jazmig
25 sierpnia 2013, 19:03
Kolejna fałszywa analogia na Deonie. Karykatura ks. Bonieckiego nie ma żadnej analogii z tekstem Terlikowskiego. To tylko autorowi się wszystko się kojarzy, jak marynarzom po długim rejsie. Terlikowski stawia tezę, że Urban powinien zostać pozbawione polskiego obywatelstwa i ta teza ma sens, jeżeli Urban nie czuje się Polakiem, co okazuje swoim zachowaniem, nie tylko w tym, o co sroży się Terlikowski. Robienie z kogoś diabła jest nie tylko niestosowne, szczególnie wobec księdza, ale jest jednak jakimś swoistym oskarżeniem. Mam wiele zastrzeżeń do tego, co robi i mói ks. Boniecki, ale daleki jestem od określaniem go jako diabeł. Takich oskarżeń rzucać nie wolno. Sugeruję autorowi, żeby przestał wrzucać do jednego worka wszystkich ludzi, których nie lubi, lub się z nimi nie zgadza, bo staje się nielepszy od autorów karykatury ks. Bonieckiego.
Grzegorz Kramer SJ
25 sierpnia 2013, 18:35
Casus ks. Bonieckiego polega na tym, że On nie zna swego czasu. To znaczy, że mantalnie to taka staruszka co to maluje usta, wchodzi w obuwie na wyzszym obcasie....dożywa 70 roku, a mentalnie zatrzymała sie na latach 20 swego życia. Ot pusta baba, takich wiele. W życiu człowieka jest czas dzieciństwa, nauki ,zabaw, pracy, czas życia publicznego, czas  różańca, rozmowy wyłącznie z Bogiem. W ciągu całego życia człowiek musi nauczyć sie z pewnych zachowań nie własciwych dla wieku rezygnować.  Człowiek dojrzały powinien chociażby na starość nauczyć się rozmawiać z Bogiem. Ks. Boniecki jest celebrytą dla świata, nie dla Chrystusa. Bedzie coraz głupszy, bardziej śmieszny, tragiczny. Nie jest wyjątkiem. Nie  ma starca mądrego, który chodzi i paple. Starość ma swoje prawa. ...To nie jest artykuł o księdzu Bonieckim. A skoro wystawił Mu Pan receznję, że zmarnował swoje życie (taki wniosek wysuwam z Pana opisu Jego starości), to niech Pan wykorzysta swój czas do nauki czytania ze zrozumieniem. 
G
Gog
25 sierpnia 2013, 18:12
Casus ks. Bonieckiego polega na tym, że On nie zna swego czasu. To znaczy, że mantalnie to taka staruszka co to maluje usta, wchodzi w obuwie na wyzszym obcasie....dożywa 70 roku, a mentalnie zatrzymała sie na latach 20 swego życia. Ot pusta baba, takich wiele. W życiu człowieka jest czas dzieciństwa, nauki ,zabaw, pracy, czas życia publicznego, czas  różańca, rozmowy wyłącznie z Bogiem. W ciągu całego życia człowiek musi nauczyć sie z pewnych zachowań nie własciwych dla wieku rezygnować.  Człowiek dojrzały powinien chociażby na starość nauczyć się rozmawiać z Bogiem. Ks. Boniecki jest celebrytą dla świata, nie dla Chrystusa. Bedzie coraz głupszy, bardziej śmieszny, tragiczny. Nie jest wyjątkiem. Nie  ma starca mądrego, który chodzi i paple. Starość ma swoje prawa.
M
misio
25 sierpnia 2013, 18:08
Chrystus bronił zdrajców, ... a w którym miejscu? Jeśli już, to mówił "idź i nie grzesz więcej", natomiast nie mówił "róbta co chceta, wszystko w porządku, jesteście fajni"
SA
s. Anita
25 sierpnia 2013, 18:03
Chrystus bronił zdrajców, cudzołożników, prostytutki i trędowatych (=przeklętych). Boniecki bronią tych, którzych praworządni faryzeusza po kolei wystawiają na sąd - i oczywiście od razu sami sądzą - postępuje po Chrystusowemu. 
PS
Piotr Słowiński
25 sierpnia 2013, 17:49
Ojciez pozwala sobie na manipulację analogiczną do zrównywania postępowania zaatakowanego i agresora, jeśli tylko obu przydażyło się używać broni palnej. Jesto to stawianie fałszywej symetrii. Otóż nieprawdą jest, że ośmieszenie jest jakimś niegodnym chrześcijaniana środkiem. Pytanie bowiem brzmi, czy jest ono celem i metodą samą w sobie, czy też poza ośmieszeniem idzie merytorycznie istotna krytyka. Ojciec znając tylko okładkę już wie, że merytorycznie nic ponad ośmieszeniem w numerze nie będzie. Że ośmieszenie nie stanowi wyłącznie 'haczyka' prowokującego zainteresowanie, ale że jest i środkiem i celem, jak miało to miejsce w przypadku operacji rozsiewania memów szydzenia z moherów, gdzie ośmieszene było celem i 'argumentem', jedynym na dodatek. Nieprawda proszę Ojca, że użycie broni palnej przez obrońcę zrównuje go z używającym jej agresorem. Dla właściwej oceny istotne są również inne okoliczności, które Ojciec omija. Trudno uwierzyć, że nie jest to omijanie celowe, w przypadku gdy popełnia je osoba inteligentna.
U
Ulairi
25 sierpnia 2013, 17:31
@ ulairi "Szkoda, że wszystko widzisz przez polityczne okulary" Szkoda, że ty nie widzisz, że jesteśmy właśnie w środku cywilizacyjnej wojny. Niestety różni Bonieccy i Lemańscy swoimi flirtami z "Wyborczą" itp. zdradzaja Kościół, a o. Kramerowi to jak widać nie przeszkadza. "Przykro mi, że jezuici cię zawodzą. Ale od dobrym 450 lat jezuici czytają wszystko i interesują się generalnie wszystkim… to się może wielu nie podobać. Jedną kasatę już przeszli, a historia i tak przyznała im rację." Patrząc jak przegniłe są jezuickie struktury chociażby na półkuli zachodniej szczerzę wątpię. Polecam Ci artykuły ks. Oko o homoherezji. ...
S
Staszek
25 sierpnia 2013, 17:26
Bardzo dziękuję Księdzu za ten tekst. W pełni się zgadzam z opinią, że "zniżanie się do poziomu chamstwa nie jest "braterskim upominaniem". Chamstwo nie może być usprawiedliwione w mowie, która broni tzw. wartości." Tygodnik "W sieci" wg mojej wiedzy jest wspierany kapitałowo przez sektor SKOK-ów. Stąd mam już wyrobione zdanie o jego "obiektywizmie". Nie zawsze usta pełne chrześcijańskich fraz znamionują chrześcijanina, który rzeczywiście podoba się Bogu.
Grzegorz Kramer SJ
25 sierpnia 2013, 17:15
dobrze, a "Celebryci od szatana" byli ok? ...Okładka tego numeru nie była OK. Nigdy tak nie mówiłem. 
E
es
25 sierpnia 2013, 16:53
dobrze, a "Celebryci od szatana" byli ok?
R
Radek
25 sierpnia 2013, 16:50
A wszystko wedlug zasady " moja racja jest racjejsza niz twoja",z kims takim jak Urban poprostu sie nie dyskutuje,a to dlatego,zeby nie dawac mu satysfakcji i pola do wyglaszania wlasnych idiotyzmow na forum katolickim.Kazdy,kto odnosi sie do jego gledzenia wnosi jego skazone mysli w swoje zycie i calego otoczenia.
M
Max
25 sierpnia 2013, 16:39
@cogito, czy ty mówisz o tej "wolności słowa", która spowodowała, że świeżo wybrany prezydent zbeształ przy świadkach kapłana za jego homilię wygłoszoną 11 listopada 2010r, w Święto Niepodległości, w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie. Homilię wygłosił administrator Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego ksiądz prałat pułkownik Sławomir Żarski.  Zachowaniem prezydenta Komorowskiego były zszokowane osoby będące świadkami tegoż zdarzenia. Nie popadajmy więc w paranoję zachwycając się dzisiejszą wolnością słowa.
B
beneq
25 sierpnia 2013, 16:33
Niestety, dlaczego broni się na Deonie księdza (jeszcze?) Bonieckiego, jeśli to rzeczywisty "adwokat diabła" i to w dosłownym znaczeniu?...
C
cogito
25 sierpnia 2013, 16:15
@ ulairi - bo to prawa. Kościół w Polsce rozdziera szaty i czuje się prześladowanym - proszę zobaczyć co znaczy prześladowanie i zwrócić uwagę na sytuację Kościoła w innych krajach w Europie zachodniej. Proszę zobaczyć jak wygląda gwałcenie wolności słowa i zobaczyć co dzieje się na Białorusi. Uwaga o. Grzegorza jest pokazaniem, że wolność słowa ma się u nas świetnie - nie popadajmy w paranoję. Szkoda, że wszystko widzisz przez polityczne okulary - kto jest krytyczny (nie mylić z krytykantem) wobec prawicy "ten nie jest godzien nazywać się chrześcijaninem" a nie wypowiadać się na ten temat. Przecież to niedorzeczność. Nie można świadomie ignorować drugiej strony i demonizować jej dla własnego, lepszego samopoczucia. Przykro mi, że jezuici cię zawodzą. Ale od dobrym 450 lat jezuici czytają wszystko i interesują się generalnie wszystkim… to się może wielu nie podobać. Jedną kasatę już przeszli, a historia i tak przyznała im rację.
U
ulairi
25 sierpnia 2013, 15:57
"Wybrałem te dwa przykłady celowo, bynajmniej nie dlatego by "dowalać" prawicowym mediom, tak przecież ciemiężonym w naszym zniewolonym kraju." Ta kpiąca uwaga od razu pokazuje jakie są poglądy polityczne autora. Czynią go one niewiarygodnym jako reprezentanta Kościoła. No ale cóż jezuita, i do tego z południa Polski - to wszystko tłumaczy.
M
Maciej
25 sierpnia 2013, 15:45
Niestety to i tak najniższy wymiar kary za zło, które ks. Boniecki czyni Kościołowi.
K
KJabłoński
25 sierpnia 2013, 14:57
Ci księża, którzy tu piszą artykuły to chyba całą dobę siedzą w internecie. Jak żyć?
J
Joanna
25 sierpnia 2013, 14:49
Ciągle w kółko to samo... http://polandmadein.blogspot.de/2013/08/wnerw-na-polski-internet-na-polskich.html
M
Max
25 sierpnia 2013, 13:31
Redaktor Terlikowski nie krytykuje J.Urbana za to, że jest dziełem boga, że ma za duży brzych, a za krótkie ręce. Krytykuje działania tego pana. Jako katolik z pewnością kocha tego człowieka, ale ma prawo, a właściwie nawet obowiązek wytykania błędów w jego postępowaniu, które oddala od Boga. Twierdzi Ojciec, że pan Terlikowski "zniżył się do poziomu chamstwa", krytykując pana palącego godło narodowe. Czy przypisując chamstwo Terlikowskiemu Ojciec sam nie osiągnął tego poziomu, zamiast "braterskiego upominania"?
25 sierpnia 2013, 13:21
Zbyt często ludzie podkreślający kierowanie się w życiu nauką Kościoła  w polemikach kierują się mentalnością Kalego a ztego co mi wiadomo Kali nie był doktorem Kościoła. Smutne jest to bo stwarza wrażenie że jak brak argumentów to każdy chwyt dozwolony . Z tego  z czego czyni się zarzut innym samemu czyni się oręż, a już zniżanie się do polemiki w stylu Urbana?........nic z tego nie rozumiem
N
nika
25 sierpnia 2013, 13:12
Może przed następnym tego rodzaju artykułem warto by było posłuchać wspólbrata? :-) Proponuję o. Augustyna - rozważanie 19 z rekolekcji "O modlitwie walce duchoej".
K
KRis
25 sierpnia 2013, 13:02
Udał się ten Urban Panu Bogu. 
T
tak
25 sierpnia 2013, 12:40
Patrzę i patrzę na rysunek na zdjęciu okładki przy tym artykule i nie widzę tych rogów. Pewnie są, tylko reprodukcja obcięta, bo przecież Autor nie mijałby się z prawdą. Przy okazji, braterskie ostrzeżenie: skoro tak ubodła księdza karykatura i ostra krytyka, proszę uważać, bo forumowicze zaczną od dzisiaj tego samego szukać u księdza. Ksiądz uzna jakieś swoje sformułowanie za dopuszczalną woltę, ale ludzie już nie.
J
janek
25 sierpnia 2013, 12:26
okładka jak najbardziej trafiona
M
misio
25 sierpnia 2013, 12:22
"braterskie upomnienie" Urbana? czy aby Autorowi w pośpiechu się coś nie pokręciło? Poza tym czasem trzeba mówić ostro i sam Pan Jezus dał temu przykłady. Sformułowania typu "plemię żmijowe" czy "groby pobielane" do łagodnych nie należały - dzisiaj niestety wielu ogarniętym szałem politpoprawności i "tolerancji" bardzo są nie w smak, wolą o nich nie pamiętać i walą na oślep we wszystkich, którzy ośmielą się coś bardziej zdecydowanego powiedzieć czy napisać. Komu chcą się w ten sposób przypodobać? Zło trzeba nazywać złem, a nie owijać w bawełnę.
D
DNA
25 sierpnia 2013, 11:41
Najlepiej jest samemu nie zająć stanowiska wobec ks. Bonieckiego czy Urbana, a dowalic tym co takie stanowisko zajęli, podpierając się bardzo oględnym rozumieniem Chrześcijaństwa.
Z
zs
25 sierpnia 2013, 11:38
Przeczytałem tekst p. Terlikowskiego i choć przebija z niego gniew, to porównanie go do krytykowanego przestępcy nie jest uzasadnione.