Nie żyje ikona polskiego jazzu. Miał niezwykłą osobowość, jego śmierć zamyka pewną epokę

Nie żyje ikona polskiego jazzu. Miał niezwykłą osobowość, jego śmierć zamyka pewną epokę
Muzyk jazzowy, kompozytor, aranżer i dyrygent, dziennikarz i krytyk muzyczny Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł 7 maja 2024 roku. Fot. PAP/Piotr Polak
PAP / mł

Jeden z najważniejszych polskich muzyków jazzowych, saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł we wtorek w wieku 88 lat. Wiadomość przekazała rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Z przykrością i głębokim bólem informujemy, że Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł dziś w Warszawie" - poinformowała we wtorek rodzina muzyka.

Ojciec nie chciał, żeby był "grajkiem"

Urodził się w 1936 r. w Kaliszu. "Jego ojciec, piłsudczyk z przekonań, adwokat z zawodu Stanisław Wróblewski, nie życzył sobie, aby syn został +grajkiem+ i używał różnych forteli, by mu w tym przeszkodzić. Temu m.in. miały służyć studia na Wydziale Mechanizacji Rolnictwa Politechniki Poznańskiej" – podaje Krystian Brodacki, autor "Historii jazzu w Polsce". "Jak wyjechałem do Poznania, od razu trafiłem na muzyków, którzy się tą muzyką zajmowali. (…) Było strasznie dużo tych kulturalnych ośrodków przy każdej uczelni. Wiadomo, że akademia plastyczna musiała mieć big band itd. To było normalne" – mówił Wróblewski w wywiadzie udzielonym Pawłowi Brodowskiemu dla "Jazz Forum" w 2016 r.

DEON.PL POLECA

Karierę rozpoczynał w 1954 r., prowadząc studenckie zespoły taneczne w Poznaniu, w których grał na fortepianie i klarnecie. Występ z Sekstetem Komedy na I Festiwalu Jazzowym w Sopocie 1956 r. przyjmuje się za jego profesjonalny debiut na scenie jazzowej.

Pseudonim Ptaszyn nadał mu Komeda

Pozostał w zespole do końca 1957 r. To dla grupy Komedy napisał pierwsze kompozycje. I to pianista nadał mu pseudonim "Ptaszyn".

W 1958 r. Wróblewski jako pierwszy po wojnie polski muzyk jazzowy wyjechał do USA. Został wybrany do Międzynarodowej Orkiestry Młodzieżowej, z którą zagrał na festiwalu jazzowym w Newport. "Przypuszczam, że decydującym czynnikiem podczas przesłuchania przeprowadzonego przez dwóch panów z Ameryki - szefa festiwalu Newport George'a Weina i bandleadera Marshalla Browna - było czytanie nut, w czym byłem dobry" - wspominał.

W 1958 r. związał się z zespołem Jazz Believers, następnie z grupą Andrzeja Kurylewicza Moderniści. Współpracował także z radiowym zespołem Jerzego Miliana, All Stars Swingtetem Jerzego Matuszkiewicza, z Poznańską Piętnastką Radiową kierowaną przez Zygmunta Mahlika. Od 1958 r. prowadził własne grupy - Kwintet Poznański, Jazz Outsiders, Polish Jazz Quartet. W 1967 r. stanął na czele orkiestry Studio Jazzowe Polskiego Radia, które prowadził do 1978 r. Grali w tej orkiestrze m.in. Tomasz Stańko, Zbigniew Namysłowski, Michał Urbaniak, Zbigniew Seifert, Andrzej Trzaskowski.

Muzyk, kompozytor, dziennikarz, a to tylko część

W kolejnych dekadach Ptaszyn był liderem lub członkiem wielu zespołów, m.in. SPPT Chałturnik, Mainstream, Grand Standard Orchestra, Kwartetu Jana Ptaszyna Wróblewskiego istniejącego w latach 1978-84. Zajmował się również promocją młodych artystów. Od 1982 r. prowadził zajęcia podczas Warsztatów Muzycznych w Chodzieży.

Przez ponad 46 lat prowadził w radiowej Trójce audycję "Trzy kwadranse jazzu", opowiadając pasjonujące historie i edukując słuchaczy, a także muzyków. "On jest nauczycielem, choć nie uczy w żadnej szkole, same jego audycje są bardzo kształcące" – powiedziała w reportażu radiowym wokalistka Dorota Miśkiewicz.

Złoty Saksofon, Złoty Fryderyk, złoty medal Gloria Artis

Wróblewski komponował piosenki – przypomina w swojej książce "Globtroter" Jacek Wróblewski, syn muzyka. Powstało ich kilkadziesiąt, niektóre: "Moja mama jest przy forsie", "Zdzich", "Rosołek", "Kolega Maj", "Dom w malwy malowany" - stały się przebojami; dwie: "Zielono mi", "Żyj kolorowo" - wygrały Festiwal Opolski. Komponował także utwory symfoniczne. W 1975 r. premierę w Filharmonii Narodowej miał "Wariant warszawski", napisany na wielką orkiestrę symfoniczną i jazzowy kwartet, w którym zasiadali Tomasz Stańko, Zbigniew Namysłowski, Bronisław Suchanek i Czesław Bartkowski. Dyrygował Witold Rowicki. Tworzył również muzykę do filmów, m.in. "Pan Anatol szuka miliona", "Jej portret", "Niech żyje miłość".

Nagrodzono go Złotym Saksofonem - nagrodą magazynu "Dookoła Świata", Nagrodą im. Mateusza Święcickiego oraz honorową Złotą Tarką. Kilkakrotnie zwyciężał w ankietach magazynu "Jazz Forum" w kategorii saksofon barytonowy oraz aranżer. W 1998 r. został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2007 r. Akademia Fonograficzna ZPAV uhonorowała go statuetką Złotego Fryderyka za całokształt twórczości. W 2007 r. z rąk Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego odebrał Złoty Medal "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis". W 2012 r. został laureatem Dorocznej Nagrody Ministra Kultury. Otrzymał także Paszport "Polityki" za 2016 r. jako Kreator Kultury. W tym samym roku dołączył do grona laureatów Nagrody Honorowej Koryfeusz Muzyk i Polskiej.

Był niezwykłą, bezprecedensową osobowością muzyczną

W 2022 r. w uzasadnieniu nominacji do Nagrody Mediów Publicznych w kategorii muzyka kapituła podkreśliła, że Jan Ptaszyn Wróblewski otrzymał ją "za niezwykłą osobowość muzyczną, za bezprecedensową obecność na jazzowej scenie od ponad 60 lat, za kompozycje, które tworzyły i niezmiennie tworzą idiom polskiego jazzu, za budowanie prestiżu polskiego środowiska jazzowego, za 50-letnią działalność pedagogiczną poprzez prowadzenie warsztatów dla młodych jazzmanów, za nieocenioną i niestrudzoną pracę popularyzatorską prowadzoną od 1970 r. w Polskim Radiu, której owocem jest wielopokoleniowa rzesza miłośników jazzu".

PAP / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Krzysztof Grzywocz

W jaki sposób doświadczyć obecności Boga?
Czy wszyscy mogą wejść na drogę kontemplacji?
Jakie są konsekwencje braku ciszy w codziennym życiu?
Czy Boże milczenie jest karą?
Jak nauczyć się słuchać Boga,...

Skomentuj artykuł

Nie żyje ikona polskiego jazzu. Miał niezwykłą osobowość, jego śmierć zamyka pewną epokę
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.