Nietypowa chmura zbliża się do Polski. Z czym związane jest to zjawisko?
Potężne kłęby dymu z pożarów lasów w Kanadzie dotarły już do Europy. Również nad Polską znajdzie się pomarańczowa chmura dymu, którą będzie można zobaczyć bez zbędnych przyrządów. O sprawie poinformował portal interia.pl
W tym roku Kanada zmaga się z najgorszą w swej historii falą pożarów lasów. Dym z pożarów był tak gęsty, że dotarł daleko poza granice kraju, zmieniając aurę między innymi w Nowym Jorku. Teraz potężna chmura będąca efektem pożaru dociera do Europy. Wkrótce dostanie się też nad Polskę - podaje portal.
Ogień strawił już ponad 75 tys. ha kanadyjskich lasów. W ponad trzech tysiącach pożarów spłonął obszar o ponad dwa razy większy od województwa mazowieckiego.
Po tym jak dym z pożarów zasnuł wschodnie wybrzeże Ameryki Północnej, popłynął dalej strumieniami powietrza w wyższych warstwach atmosfery nad Atlantykiem na wschód. Przebył ponad 5 tys. kilometrów i dopłynął do Starego Kontynentu. Na początku czerwca dotarł do Norwegii.
W poniedziałek dym zbliżył się już do zachodnich wybrzeży Europy. W środę największa koncentracja aerozoli spodziewana jest nad całym obszarem Wielkiej Brytanii i północną Francją. Pod koniec tygodnia chmura pochodząca z pożarów kanadyjskich lasów dotrze do Polski.
Jak podano, dym, który przedostał się nad Europę, poruszał się w prądach powietrznych tworzących się w wyższych warstwach atmosfery i tam się utrzymuje. W związku z tym nie powinien on spowodować dramatycznego pogorszenia jakości powietrza w Europie, jak miało to miejsce choćby wówczas, gdy zasnuł północną część Stanów Zjednoczonych, zmieniając kolor nieba na pomarańczowy.
Nie należy się więc obawiać, że z powodu dymu pochodzącego z pożarów w Kanadzie jakość powietrza w naszym kraju się pogorszy.
pogoda.interia.pl/dm
Skomentuj artykuł