Od streamingu z Minecrafta do seksu z nieletnimi. Pandora gate, czyli pedofilska afera wśród topowych polskich youtuberów

Od streamingu z Minecrafta do seksu z nieletnimi. Pandora gate, czyli pedofilska afera wśród topowych polskich youtuberów
Źródło: YouTube / Konopskyy
YouTube / TikTok / Plejada / wirtualnemedia.pl / PAP / mł 

Pandora gate nabiera tempa. Godzinny film opublikowany na YouTube przez Mikołaja Tylkę 8 października ma już niemal 10 mln wyświetleń. Youtuber pokazuje w nim zapisy rozmów, które na komunikatorach prowadził Stuart Burton, znany w sieci jako Stuu - topowy polski twórca internetowy i celebryta. W zapisach znajdują się skandaliczne, erotyczne wiadomości wysyłane z pełną świadomością do 14-letniej wtedy dziewczynki. Poza "Martyną" o podobnych sytuacjach opowiadają jeszcze cztery inne, dorosłe już kobiety. Postępowanie wszczęła już prokuratura. 

Od streamingu z Minecrafta do seksu z nieletnimi

Historia zaczyna się kilkanaście lat temu, w 2013 roku, kiedy początkujący polsko-brytyjski youtuber Stuart Burton po wcześniejszych próbach zaistnienia na YouTube założył w końcu kanał "Polski Pingwin". Urodzony w 1992 roku Burton świetnie odnalazł się w sieci; jego proste i angażujące nastolatków treści stały się szybko bardzo popularne. Nagrania z gry w kultowego Minecrafta, parodie serialu "Szkoła", filmiki z wyzwaniami okazały się hitem, a sam Stuu w 2016 roku wylądował na piątym miejscu listy polskich youtuberów z największą ilością subskrypcji. Do 2020 roku będzie miał już 4,2 miliona subskrybentów - to widownia mocno konkurująca liczbą z uznanymi kanałami oferującymi kreskówki i filmy dla dzieci i nastolatków. 

W 2019 roku Stuu pod skrzydłami współzałożonej przez siebie agencji Spotlight zakłada Team X, konkurujący z istniejącą od 2018 roku "Ekipą" - muzycznym projektem tworzonym przez youtuberów i influencerów, stworzonym przez Karola "Friza" Wiśniewskiego (rocznik 1996). Oba projekty mają podobne założenia: jest willa, do której na dwa lata wprowadza się grupa youtuberów i influencerów, by wspólnie tworzyć treści do mediów społecznościowych. Ekipa ma willę w Krakowie, Team X - pod Warszawą. Biznes się kręci, zaczynają się współprace, dzięki którym pojawiają się lody Ekipy (przejdą do historii jako nowa odsłona lodów Bambino), w Biedronce są donuty sygnowane ich logo, teczki i zeszyty, a także oranżada. Team X idzie w podobną stronę: zarabia na gadżetach, w Biedronce pojawiają się płatki śniadaniowe Team X, a w Rossmanie - kosmetyki sygnowane ich nazwą. Są podobni, ale to właśnie Team X okaże się środowiskiem sprzyjającym czynom pedofilskim. 

Czy założyciel Ekipy też ma coś na sumieniu? To się okaże, bo wszystko wskazuje na to, że pandora gate dopiero zaczyna się na dobre. Na razie w sieci pojawił się jeden archiwalny materiał, z którego wynika, że Friz zorganizował kiedyś konkurs dla fanek, w którym zwyciężczynią miała zostać dziewczyna, która przyśle panom najlepsze nagie zdjęcie. "Idiotyczne, niepotrzebne, głupie. Całe szczęście dawno usunięte. Błędy młodości" - skomentował to teraz Wiśniewski i oświadczył, że "zawsze pytał o wiek". Team X wygląda w aferze o wiele gorzej. Rossman właśnie wycofuje ich serię produktów ze sprzedaży - to efekt ostatnich doniesień, z których wynika, że Stuu i umawiał się z nieletnimi dziewczynkami i jak się okazuje, wśród współpracujących z nim influencerów nie był jedyny. 

DEON.PL POLECA

Stuu podrywał nieletnie fanki z pełną świadomością 

Konwersacje, których zapisy pokazuje w swoim filmie Mikołaj Tylko, są przerażające: wynika z nich, że pełnoletni od dawna youtuber miał pełną świadomość, że dziewczynki, którym wysyła erotyczne wiadomości i z którymi bez ogródek, dorosłym, wulgarnym językiem rozmawia o seksie, nie mają nawet 15 lat. Youtuber prosi je o zachowanie tajemnicy, bo gdyby wyszło na jaw, jaki wiek mają jego "wybranki", miałby z tego powodu kłopoty; gdy spotka się z jedną z dziewczynek, wprost jej napisze, że obawiał się, że idzie za nim policja. Jednym słowem: ma pełną świadomość, że popełnia czyn zabroniony przez prawo. Czuje się jednak na tyle bezkarny, że kompletnie nic sobie z tego nie robi.    

"Lepiej nie rozpowszechniać tego, że się spotykamy. Serio. Weź nie rozpowiadaj tego, bo to się na mnie potem odbije. Będą plotki na hajsach, że np. powiedzmy jadę ruchać się z fankami 14-letnimi. I potem dojdzie słuch do różnych firm i agencji i nie będą chcieli ze mną współpracować. I ludzie będą mówię „o, ten pedofil” i na pewno nie będzie fajnie dla coca coli, żeby mnie reklamować" - pisał Stuu do czternastolatki. [pisownia poprawiona - red.] 

A jednocześnie Stuu w 2020 roku jest na trzecim miejscu w rankingu "Top 100" polskich youtuberów. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego YouTube'a i przyczynia się mocno do trendu, który opanowuje marzenia polskich dzieciaków: nie chcą już być piłkarzami ani piosenkarkami, chcą być influencerami, youtuberami i zarabiać dużo kasy na filmikach wrzucanych do sieci. 

Pandora gate. Śledztwo youtuberów w sprawie youtuberów

Jak powie w bijącym rekordy i zawieszającym serwery YouTube'a, demaskującym Stuarta Burtona nagraniu Mikołaj Tylko (w sieci Konopskyy, rocznik 2002): "w ciągu dwóch tygodni straciłem 80 procent idoli z dzieciństwa". Opublikowany 8 października ponadgodzinny film jest zestawem dowodów na to, że Sylwester Wardęga, nestor polskiego youtube'a, który kilka dni wcześniej ujawnił informacje na temat czynów pedofilskich wśród topowych youtuberów, miał nie tylko rację, ale wystarczający powód, żeby wybrać się do prokuratury. Nieco ponad tydzień przed Wardęgą o początkach sprawy informował też dziennikarz Kuba Wątor, robiący wywiad z jedną z influencerek - Olciaks. 

Wardęga, rocznik 1989, zaczynał w 2011 roku od słynnego nagrania z psem-pająkiem, którego popularność rozbiła wtedy bank. Później został, mówiąc najprościej, reporterem i komentatorem YouTube'a, gromadząc społeczność wokół swoich komentarzy do najnowszych wydarzeń w "siedemnastym polskim województwie" - czyli serwisie YT. Teraz postanowił zrobić porządek w sprawie, która właśnie zmienia krajobraz polskiego Youtube'a. 

Nie mówmy o tym, bo stracimy pieniądze? 

Podejrzenia, że Stuart Burton ma skłonności do nawiązywania relacji seksualnych dziewczynkami poniżej 15 roku życia (te, które zdecydowały się opowiedzieć teraz swoje historie, miały wtedy dwanaście, trzynaście albo czternaście lat), pojawiały się już wcześniej za sprawą Justyny Suchanek, (w sieci Sukanek, rocznik 1996, influencerka, youtuberka, fotografka). Zapisy rozmów, pokazane teraz światu, w których tłumaczyła topowemu youtuberowi, że seks z nieletnimi je krzywdzi, są porażające. Na jej zarzuty Stuu odpisywał: "To ty uważasz, że 15 lat to jest źle", "To tylko i wyłącznie zależne od tego, gdzie mieszkasz i od twoich przeżyć", "Według natury jest od kiedy laska ma okres, więc pewnie też 12", "Niektóre prawa są zacofane. Niektórzy ludzie są zacofani. Ty w ogóle nie znasz się na tym", "Nie jesteś kurde na tyle mądra i świadoma, żeby decydować sama, kiedy jest komu odpowiednio". A to tylko niektóre cytaty, pokazujące, że Stuu nie spotkał się raz i przypadkiem ze swoją fanką i nie stwierdził w trakcie spotkania, że ma mniej niż 15 lat, ale był w pełni świadomy tego, że łamie prawo i popełnia przestępstwo. 

Poza tym środowisko topowych yotuberów związanych z Team X milczy, choć (wbrew wydanemu oświadczeniu) między innymi Marcin Dubiel musiał mieć świadomość tego, że jego bliski przyjaciel Stuu rozmawia o seksie z czernastolatkami, wysyła im swoje nagie zdjęcia i domaga się tego samego. Dowodzą tego opublikowane w filmie Tylki konwersacje i nagrania głosowe. Skąd milczenie? Afera z pedofilią w tle bardzo źle zrobi biznesom. A do stracenia mają dużo. Tylko w 2021 roku agencja Spotlight, która wypromowała Team X, odnotowała 11,4 mln zł wpływów. 

Grupowy seks z 14-latką, której urwał się film

Już po pierwszych informacjach Wardęgi zareagowały służby. "W związku z filmem na portalu YouTube dot. zachowań pedofilskich wśród influencerów, Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości zabezpieczyło materiały, które są analizowane. Śledztwo prowadzi Prok. Okręgowa w Warszawie, a czynności wykonują m.in. policjanci z Komendy Stołecznej Policji oraz CBZC – napisała Polska Policja na dawnym Twitterze już 5 października. Niedługo później postępowanie w sprawie seksualnego wykorzystania osób małoletnich w środowisku youtuberów, wszczęła z urzędu prokuratura.

Informacji pojawia się coraz więcej. Kolejne rewelacje opublikowała na TikToku Paulina Kostrzycka, zdobywająca dopiero popularność w sieci. Jak się okazuje, gościła kiedyś na jednej z imprez organizowanych przez Team X. "Szukałam łazienki i omyłkowo weszłam jednego z pokojów. Zobaczyłam tam seks grupowy dwóch dziewczyn z kilkoma mężczyznami znanymi ze swojej działalności w internecie, głównie z kontentu dla dzieci. Jedną z nich znałam, w chwili przywoływanych przeze mnie zdarzeń miała 14 lat - mówi Kostrzycka. Nieletnia dziewczyna miała na drugi dzień zadzwonić do Kostrzyckiej i powiedzieć, jej, że nic nie pamięta, bo urwał jej się film. Nie chciała też zgłaszać tej sprawy na policję. - Ofiarami jest co najmniej kilkanaście dziewczyn. Był to schemat polegający na upijaniu, podawaniu różnych substancji, wykorzystywaniu małych dziewczynek z użyciem swojej popularności - mówi influencerka w swoim nagraniu na TikToku.

Zapytana o sytuację przez portal Plejada dodaje, że w aferę "zamieszana jest większość środowiska youtube'owego", a "wszystkie nazwiska zostaną ujawnione w ciągu najbliższego tygodnia". Swój brak wcześniejszych zdecydowanych działań tłumaczy tym, że "nie ma takiej siły przebicia, aby uświadomić miliony osób o prawdziwej twarzy ich idoli".

Lista nazwisk się wydłuża 

Lista nazwisk osób zamieszanych w yotube'owa aferę pedofilską się wydłuża, a sprawa nabiera tempa przede wszystkim po tym, jak materiał ujawniający nowe szczegóły, dowody i nazwiska youtuberów podejrzanych o czyny pedofilskie zamieścił w sieci Mikołaj Tylko  Oskarżenia poparte dowodami padają w nim pod adresem nie tylko Stuu, ale także Marcina Dubiela, Michała Barona - Boxdela, Przemysława Woźnicy (w sieci Dizowskyy), Wojciecha Krzyżanowskiego - Vojtaza, Bartosza Kwaśniewskiego, czyli Verteza oraz Daniela Pawlaka znanego jako DeeJayPallaside. 

"Proceder polegał na nawiązywaniu kontaktu z małoletnimi dziewczynkami, 13-letnimi, 15-letnimi, co mogło mieć miejsce co najmniej od 2013 roku. W wyniku tych kontaktów dochodziło prawdopodobnie do spotkań i mogło dochodzić do zabronionych czynności seksualnych. Mogliśmy mieć w tej sprawie zmowę milczenia, bo kilka lat temu jedna z dziewcząt sygnalizowała takie zachowanie osób ze świata celebrytów związanych ze środowiskiem internetowym" - mówił PAP wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Piotr Cieplucha. 

Jakie konsekwencje grożą podejrzanym o czyny pedofilskie youtuberom? Poza tymi najbardziej spodziewanymi, czyli karą długoletniego więzienia, bardzo dotkliwą karą jest też brak możliwości zatarcia skazania. To znaczy, że informacja o przestępstwie figuruje dożywotnio w Krajowym Rejestrze Karnym. 

Od lipca 2017 r. każda osoba, która ma wiedzę na temat przestępstwa pedofilii musi o nim informować organa ścigania. Minister sprawiedliwości zaapelował do osób, które mogą mieć wiedzę w tej sprawie, o kontakt z organami ścigania. Przypomniał o nowym prawie "które powoduje, że każdy, kto ma wiedzę o popełnieniu przestępstwa o charakterze pedofilskim i zataja, nie informuje organów ścigania, podlega odpowiedzialności karnej. A więc każdy ma obowiązek powiadomić organy ścigania. Jeżeli tego nie zrobi, sam popełnia przestępstwo".

YouTube / TikTok / Plejada / wirtualnemedia.pl / PAP / mł 

 

 

 

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Justyna Kaczmarczyk

Zranieni w Kościele – wysłuchać, zrozumieć, pomóc

Lata traumy, emocjonalne zamknięcie, depresja – to tylko niektóre skutki, z którymi muszą mierzyć się osoby wykorzystane seksualnie. Co czuje osoba skrzywdzona przez księdza? Na jaką pomoc może...

Skomentuj artykuł

Od streamingu z Minecrafta do seksu z nieletnimi. Pandora gate, czyli pedofilska afera wśród topowych polskich youtuberów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.