"Paragon na Mazurach" i 70 tys. zł kary
Na drobnych przedsiębiorców na Mazurach padł strach. Nie zważając na okres urlopowy, a może i z jego powodu do ostrej pracy zabrali się kontrolerzy Urzędu Kontroli Skarbowej w Olsztynie.
Tylko w ciągu tygodnia kontrolerzy wystawili 250 mandatów na łączną kwotę 70 tysięcy złotych. Była to kara dla prowadzących wypożyczalnie jachtów czy też małe punkty gastronomiczne za ukrywanie przychodów i nierejestrowanie ich w kasach fiskalnych.
Jak informuje UKS w Olsztynie, w akcji "Paragon na Mazurach" kontrolerzy skarbówki sprawdzili kilkaset punktów handlowych, gastronomicznych i usługowych.
Część przedsiębiorców nie ewidencjonowała całości przychodów ze sprzedaży, a w niektórych punktach kasy w ogóle były odstawione na zaplecze. Oceniła, że wyjątkowo bezkarni czuli się przedsiębiorcy spoza województwa warmińsko-mazurskiego, którzy uważali, że nie mogą zostać skontrolowani przez olsztyński UKS.
Kontrolerzy nadal będą obecni w miejscowościach turystycznych i - jak zapowiadają - będą przeprowadzać kontrole także w tych punktach sprzedaży, gdzie już byli. - Obserwujemy, że nałożenie mandatu nie odstrasza handlowców przed omijaniem prawa. Sprzedaż nieewidencjonowana, a co za tym idzie nieodprowadzanie podatków z tego tytułu, jest dla przedsiębiorców tak kuszące ze względu na zysk, że pomimo nakładanych na nich kar nadal oszukują fiskusa - mówią przedstawiciele olsztyńskiej skarbówki. Rekordzista dostał trzy mandaty w ciągu dwóch dni.
Kontrole przeprowadzane będą w miejscowościach turystycznych w punktach handlowych, lokalach gastronomicznych, na stacjach paliw i LPG oraz w wypożyczalniach sprzętów wodnych. Sprawdzeni zostaną także przedsiębiorcy oferujący przejażdżki na tzw. bananach i nartach wodnych.
Mandat za nieużywanie kasy fiskalnej może wynosić od 131 zł do 2,6 tys. zł.
Skomentuj artykuł