Pigułka "dzień po" w Polsce bez recepty. Taki projekt znalazł się w wykazie prac rządu
W wykazie prac rządu zamieszczono informację o projekcie ws. dostępu bez recepty do antykoncepcji awaryjnej, tzw. pigułki "dzień po". Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to pierwszy kwartał tego roku.
Od lipca 2017 roku antykoncepcja awaryjna, czyli tzw. "tabletki dzień po" są dostępne tylko na receptę. Premier Donald Tusk przekazał 15 stycznia, że mają być one dostępne bez recepty i zapowiedział, że rząd zaproponuje zmianę ustawy w tej sprawie.
Istota rozwiązań, projektowanych w nowelizacji prawa farmaceutycznego, sprowadza się - jak wskazano w wykazie prac rządu - do uchylenia przepisu, który wprowadził nadmiarowe ograniczenie, przywracając w ten sposób stan sprzed lipca 2017 r.
Podano, że w 2017 r. wprowadzono rozwiązanie, które w sposób odgórny, siłowy, niekorespondujący z już funkcjonującymi pozwoleniami na dopuszczenie do obrotu produktu leczniczego oraz dotyczącą tej procedury dokumentacją, wymusiło kategorię dostępności "wydawane z przepisu lekarza - Rp".
Antykoncepcję awaryjną, tzw. pigułkę "dzień po", stosuje się w przypadkach nagłych, gdy doszło do stosunku płciowego bez zabezpieczenia lub w przypadku, gdy zastosowana metoda antykoncepcji zawiodła. Tzw. pigułki "dzień po" nie są przeznaczone do stosowania jako stała metoda antykoncepcji.
Jak powiedział dr Maciej Barczentewicz, ginekolog, prezes zarządu Fundacji Instytutu Leczenia Niepłodności Małżeńskiej w Lublinie, pigułka "dzień po" może mieć działanie wczesnoporonne, wszystko zależy od momentu cyklu, w którym zostanie przyjęta. Może również stanowić zagrożenie dla zdrowia, szczególnie w przypadku młodych kobiet.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł