PNA: Tym razem bez błędów, radość gospodarzy
Piłkarze Angoli otrząsnęli się z szoku, jaki przeżyli po nieszczęsnym remisie z Mali (na 12 minut przed końcem prowadzili 4:0, by zremisować 4;4) w ostatnią niedzielę i w drugim, czwartkowym spotkaniu grupy A pokonali Malawi 2:0.
Zespół Malawi to sprawcy pierwszej sensacji tegorocznego Pucharu Narodów Afryki. W niedzielę pokonali aż 3:0 Algierię. Ale w czwartkowy wieczór w Luandzie zagrał jakby inny zespół. Nie było sytuacji podbramkowych, nie było pięknych akcji. Tym razem atuty były po stronie rywali.
Gospodarze turnieju mieli przed meczem 1 punkt, chcieli mieć ich więcej. Zrobili wszystko, by to osiągnąć. W 34 minucie Manucho uderzył z 14 metrów, ale obronił Sanudi. W rewanżu próbowali zawodnicy z Malawi. To byłaby wspaniała bramka: Wadabwa atakowany przez jednego z obrońców piętą skierował piłkę do bramki, ale Carlos nie dał się zaskoczyć. I wreszcie w doliczonym czasie gry znowu okazja dla Angoli - Flavio główkował i piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Bramki padły w drugiej częśc meczu. 3 minuty po przerwie znowu główka Flavio, ale tym razem skuteczna i było 1:0. W 54 minucie koszmarny błąd obrońców Malawi wykorzystał Manucho i będąc sam na sam z Sanudim spokojnie umieścił piłkę w siatce.
W dalszej części niewiele się już działo, a spotkanie stało na przeciętnym poziomie, dla gospodarzy najważniejsze w czwartek byly jednak trzy punkty, a nie sposób, w jaki zostały one zdobyte.
Angola - Malawi 2:0 (0:0)
1:0 Flavio (48'), 2:0 Manucho (54')
Skomentuj artykuł