Po 15 latach wyrok w.s tragedii w kopalni Halemba. Zginęło wtedy 23 górników

Po 15 latach wyrok w.s tragedii w kopalni Halemba. Zginęło wtedy 23 górników
Fot.: Clemens van Lay/unsplash.com
PAP / tkb

Dwa lata więzienia - taki wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Katowicach wobec byłego dyrektora kopalni Halemba Kazimierza D. oraz byłego szefa działu wentylacji Marka Z. Były naczelny inżynier kopalni Jan J., został zaś skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata oraz grzywnę - to wynik procesu, który toczył się prawie 15 lat.

W 2006 roku wydarzyła się jedna z najtragiczniejszych katastrof w polskim górnictwie podziemnym. Podczas likwidowania ściany wydobywczej na poziomie 1030 m pod ziemią doszło do wybuchu metanu i pyłu węglowego, który pochłonął życie 23 górników. 

DEON.PL POLECA

Likwidacja ściany polegała głównie na wycofaniu i wydobyciu wartego miliony złotych sprzętu służącego do urobku węgla i podtrzymaniu wyrobiska. Większość ofiar, które zginęły było zatrudnionych w zewnętrznej firmie Mard, która prowadziła prace związane z likwidacją na umowie z kopalnią Halemba.

Sąd rozstrzygając sprawę zajmował się jedynie tym, czy na skutek działań lub zaniechań oskarżonych naruszane były przepisy BHP w kopalni w okresie poprzedzającym wybuch, w którym zginęli górnicy oraz to, czy zachowania Z. i D. doprowadziły do sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego poprzez zagrożenie wybuchem metanu i pyłu węglowego. "Tak więc w tej sprawie sąd nie zajmował się bezpośrednią odpowiedzialnością za śmierć 23 górników" – podkreślił przewodniczący składu orzekającego sędzia Wojciech Paluch.

Jak opisywał, prace w Halembie były prowadzone w pośpiechu, na pracowników wywierano presję, by prowadzić je jak najszybciej; oskarżeni mieli świadomość zagrożeń i nie sposób przyjąć - jak chciała obrona - że o niebezpiecznych sytuacjach dowiadywali się już po fakcie. Mimo nieprecyzyjnych przepisów, ciążył na nich obowiązek zagwarantowania pracownikom bezpieczeństwa - ocenił sąd.

W 2008 roku Prokuratura Okręgowa w Gliwicach zakończyła śledztwo, którego konkluzją było stwierdzenie, iż "do wybuchu doszło na skutek zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym. Po zapaleniu i wybuchu metanu w wyrobisku, wybuchł pył węglowy, czyniąc spustoszenie i zabijając większość ofiar. Pracownicy byli w Halembie kierowani do prac mimo przekroczeń dopuszczalnych stężeń metanu, w kopalni fałszowano też dokumentację i próbki pyłu węglowego - aby wykazać, że był on neutralizowany pyłem kamiennym".

W trakcie procesu sądowego zostało oskarżonych aż 27 osób. W styczniu 2015 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał Z., oskarżonego o sprowadzenie katastrofy, na trzy lata więzienia (prokuratura żądała ośmiu). 14 innych oskarżonych, wśród nich Kazimierz D. (dla którego oskarżenie domagała się siedmiu lat), usłyszało wówczas wyroki w zawieszeniu, dwóch - uniewinniające - informuje PAP.

Rok później Sąd Apelacyjny w Katowicach w części umorzył poprzednie orzeczenie i skierował do ponownego rozpoznania sprawy: byłego szefa działu wentylacji Marka Z. (skazując go prawomocnie na 4-ry miesiące więzienia za nacisk na podwładnego w.s fałszowania dokumentacji zawierającej poziomy stężeń gazów w wyrobisku); Kazimierza D. - byłego dyrektora kopalni Halemba oraz Jana J. - naczelnego inżyniera kopalni. Zgodnie z wolą sądu, ich ponowny proces rozpoczął się w październiku 2016 roku, orzeczenia wobec pozostałych oskarżonych były już wówczas prawomocne.

Źródło: PAP/tkb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Po 15 latach wyrok w.s tragedii w kopalni Halemba. Zginęło wtedy 23 górników
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.