PP koszykarek dla Lotosu Gdynia

Koszykarki Lotosu Gdynia wywalczyły Puchar Polski pokonując w finałowym meczu w Polkowicach Energę Toruń 78:50 (22:11, 18:17, 23:8, 15:14). To piąty triumf mistrzyń kraju w historii wznowionych w 2004 roku rozgrywek.

Punkty:

Lotos: Monica Wright 28, Elina Babkina 17, Olivia Tomiałowicz 12, Milka Bjelica 6, Naketia Swanier 6, Paulina Krawczyk 5, Marta Jujka 2, Małgorzata Misiuk 0.

Energa: Natalia Małaszewska 9, Magdalena Radwan 7, Emilia Tłumak 7, Hajdana Radunovic 6, Agata Gajda 5, Wera Perostijska 5, Veronika Bortelova 4, Slobodanka Maksimovic 4, Lizanne Murphy 2, Alicia Gladden 1.

Najlepszą zawodniczką finału wybrana została łotewska rozgrywająca Lotosu Elina Babkina.

Koszykarki Lotosu przeważały od pierwszej do ostatniej minuty. Torunianki nie potrafiły znaleźć recepty na dobrą defensywę gdynianek, przegrywały z rywalkami walkę pod tablicami (w całym spotkaniu 36:49).

U zawodniczek Energi widać było zmęczenie po sobotnim zwycięskim spotkaniu z faworytem Wisłą Can Pack. Podopiecznie trenera Elmedina Omanica często traciły piłkę, popełniały wiele błędów, nawet nie wymuszonych obroną gdynianek.

Po 20 minutach Lotos prowadził 40:28, a w połowie trzeciej kwarty 47:30. Torunianki zdobyły tylko dwa punkty w ciągu 5 minut i straciły Amerykankę Alicię Gladden, która po jednej z podkoszowych batalii doznała urazu kręgosłupa i musiała opuścić parkiet. Pod koniec tej części spotkania przewaga podopiecznych greckiego trenera George Dikaioulakosa wzrosła do 28 pkt (63:25).

Torunianki występujące bez swojej najskuteczniejszej zawodniczki Moniki Krawiec (kłopoty ze ścięgnem Achillesa) nie miały wielu atutów w ataku. W obronie nie nadążały za kontratakami zawodniczek Lotosu, które grały swobodnie i skutecznie. Najlepszą na parkiecie była Amerykanka Monica Wright, która uzyskała 28 pkt. To właśnie po jej akcji Lotos uzyskał dwukrotnie w czwartej kwarcie najwyższe prowadzenie w spotkaniu - różnicą 31 pkt (72:41 i 76:45).