Puchar EHF: Pięciobramkowa zaliczka SPR Lublin
W pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu Federacji (EHF) piłkarki ręczne SPR Lublin SSA wygrały z rumuńskim Stiinta HCM Baia Mare 24:19 (12:9). Rewanż za tydzień w Baia Mare.
Początek spotkania był bardzo nerwowy i przez dziesięć minut toczyła się wyrównana walka, w której pierwszoplanowe role odgrywały bramkarki Małgorzata Sadowska i Claudia Cetateanu. W kolejnych dziesięciu minutach dominowały lublinianki, uzyskując nawet pięciobramkowe prowadzenie.
Na przerwę mistrzynie Polski schodziły z trzybramkową przewagą i znakomicie rozpoczęły drugą część spotkania, w 40. minucie wygrywając już siedmioma bramkami 18:11. Ostatecznie, przed rewanżem za tydzień w Rumunii lublinianki mają pięciobramkową zaliczkę.
Po meczu powiedzieli:
trener kadry narodowej szczypiornistek Krzysztof Przybylski: "Pięciobramkowa zaliczka może nie wystarczyć, ale dobrze, że lublinianki zwyciężyły".
Trener SPR Grzegorz Gościński: "W porównaniu z tym, co oglądaliśmy na wideo, to zdecydowanie lepiej zagrała rumuńska bramkarka. Ważne jednak, że ta pięciobramkowa wygrana pozwoli nam na podjęcie walki w rewanżu, kiedy to nasze przeciwniczki będą musiały atakować".
Monika Marzec, zawodniczka SPR: "Rumunki dobrze i bardzo agresywnie broniły, a nam nie dopisywało szczęście, bo kilkakrotnie słupki lub poprzeczka ratowały przeciwniczki od utraty bramek pozwalających nam na uzyskanie wyższego zwycięstwa. Za tydzień postaramy się, by w dwumeczowym bilansie zachować przewagę i awansować do ćwierćfinału Pucharu Federacji".
Skomentuj artykuł