Soczi/Tajner: Stoch jest perfekcyjny

"Już przed igrzyskami był w życiowej formie, a teraz to się potwierdziło i na mniejszym, i teraz na dużym obiekcie. Skacze perfekcyjnie, nie popełnia błędów, trafia w próg, poza tym jest zrównoważony i spokojny. Jeden medal już zdobył, więc jest wyluzowany. Wszystko przemawia za nim" - powiedział prezes Polskiego Związku Narciarskiego Tajner.

Stoch, po wywalczeniu złotego medalu igrzysk na normalnej skoczni w Soczi, na dużej miał w środę upadek. Okazało się, że nic groźnego się nie stało, poza lekko stłuczonym łokciem. W czwartek był na podium w każdym z trzech treningów, a jeden wygrał. Najdłuższą odległość miał też w piątkowej serii próbnej przed kwalifikacjami, z których ostatecznie zrezygnował.

"Kamil przytłacza, dołuje swych rywali. Oni widzą jak znakomicie się prezentuje na tej specyficznej skoczni, podczas gdy oni się meczą. U nich jest nerwowość, zaś Stoch może spokojnie czekać na zawody" - dodał.

Tajner przypomniał, że kiedyś konkursy na obu obiektach potrafił seryjnie wygrywać najsłynniejszy z jego podopiecznych Adam Małysz.

"Po zdobyciu jednego złota zawodnik ma luz psychiczny i jest świadomy swojej klasy sportowej. Kiedyś Adam zwyciężał bezapelacyjnie dwukrotnie w Val di Fiemme i raz w Sapporo".

Szef misji olimpijskiej zwrócił też uwagę na Macieja Kota, który ciągle jest w ścisłej czołówce - czy to w debiucie olimpijskim, czy teraz na dużej skoczni.

"Jego dyspozycja zwyżkuje, a dziś oddał doskonały skok w trudnych warunkach" - podkreślił Tajner. 

W serii próbnej i kwalifikacjach najsłabiej prezentował się Piotr Żyła. Na średniej skoczni był rezerwowym w reprezentacji.

"Zaczyna czuć próg, pojawiła się moc w odbiciu. Trener ze swym sztabem zdecydowali się mu dać szansę, bo skakał porównywalnie do Dawida Kubackiego. Ale już o drużynówce przesądzi niedzielny trening" - dodał Tajner.

Sobotni konkurs indywidualny rozpocznie się o godz. 18.30 czasu polskiego. Rywalizacja zespołowa w poniedziałek.