Squattersi nadal okupują balkon w rezydencji Deripaski. Policja próbuje namówić ich do zejścia
Policja weszła w poniedziałek po południu do londyńskiej rezydencji rosyjskiego oligarchy Olega Deripaski, aby usunąć stamtąd grupę proukraińskich sqauttersów, którzy minionej nocy zajęli nieruchomość.
Krótko po północy z niedzieli na poniedziałek proukraińscy aktywiści wdarli się do wartego 25 mln funtów domu Deripaski w prestiżowej londyńskiej dzielnicy Belgravia, po czym wywiesili na nim ukraińskie flagi oraz transparenty z napisami "Posiadłość została wyzwolona" i "Putin, idź się pier...".
"Wy okupujecie Ukrainę, my okupujemy was"
"Zajmując tę rezydencję, chcemy okazać solidarność z narodem ukraińskim, ale także z Rosjanami, którzy nigdy nie zgodzili się na to szaleństwo. Wy okupujecie Ukrainę, my okupujemy was" - oświadczyła grupa przedstawiająca się jako Londyńscy Machnowiści, co jest nawiązaniem do ukraińskiego anarchisty Nestora Machno, który brał udział w wojnie po rozpadzie Imerium Rosyjskiego w latach 1918-21.
Po południu policja przekazała, że funkcjonariusze weszli do budynku i po przeszukaniu go, nie znaleźli w środku nikogo, z wyjątkiem czterech osób przebywających na balkonie i próbuje ich namówić do bezpiecznego zejścia z niego.
Oligarcha powiązany z reżimem Putina
W miniony czwartek Deripaska, który swego czasu był najbogatszym człowiekiem w Rosji, został objęty brytyjskimi sankcjami z powodu powiązań z reżimem prezydenta tego kraju Władimira Putina. Polegają one na zamrożeniu jego aktywów w Wielkiej Brytanii, zakazie wjazdu do tego państwa oraz zakazie dokonywania przez obywateli i podmioty brytyjskie jakichkolwiek transakcji finansowych z nim.
Brytyjski rząd zapowiedział, że zbada możliwość zakwaterowania ukraińskich uchodźców w nieruchomościach należących do rosyjskich oligarchów, którzy zostali objęci sankcjami.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł