Sukces polskich deblistów w Miami
Polscy tenisiści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski wyeliminowali 6:2, 6:2 amerykański debel rozstawiony z numerem drugim braci Boba i Mike'a Bryanów w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000 na twardych kortach w Miami (z pulą nagród 4,5 mln dol.).
Był to jedenasty pojedynek tych debli, a Fyrstenberg i Matkowski poprawili bilans tej rywalizacji na 4:7, przy czym wygrali z nimi trzeci raz z rzędu, po zwycięskich ćwierćfinałach imprez Masters 1000 w Szanghaju w październiku i w paryskiej hali Bercy w listopadzie.
Środowy ćwierćfinał trwał niespełna 53 minuty, a rozstawieni z ósemką Polacy czterokrotnie przełamali w nim serwisy rywali, po dwa razy w każdym secie. Samo obronili cztery "break pointy".
W przypadku obydwu par podanie nie było w tym spotkaniu najmocniejszą stroną, bowiem odnotowały celność pierwszego serwisu na poziomie: Mariusz i Marcin 52 procent, a Amerykanie 61. Kluczowała okazała się więc presja wywierana na rywalach przy odbiorze i skuteczny return, spychający ich do defensywy.
Polacy odnotowali cztery asy serwisowe i trzy podwójne błędy, a ich rywale odpowiednio dwa i trzy. W sumie wygrali 54 wymiany, przegrywając tylko 32 piłki.
Bryanowie dwukrotnie triumfowali w Miami w latach 2007-08, a w 2006 roku ponieśli tu porażkę w finale. W tym sezonie odnieśli dotychczas dwa zwycięstwa: w wielkoszlemowym Australian Open i w turnieju ATP w Delrey Beach.
Natomiast Fyrstenbergowi i Matkowskiemu nie wiedzie się najlepiej od początku roku, a na kortach klubu w Key Biscane, położonego na przedmieściach Miami, po raz pierwszy w tym roku udało im się wygrać dwa kolejne mecze.
W pierwszej rundzie debel rozstawiony z numerem ósmym pokonał Austriaka Juliana Knowle'a i Niemca Philippa Kohlschreibera 6:7 (4-7), 7:5, 14:12, a 1/8 finału uporał się z Rosjanami Igorem Andrejewem i Michaiłem Jużnym 4:6, 6:4, 10:6.
W poprzednich pięciu występach w Miami wygrali tu tylko jeden mecz. W tegorocznej edycji już trzy. W półfinale ich rywalami będą zwycięzcy zaplanowanego na czwartek meczu pomiędzy Francuzami Arnaudem Clementem i Jo-Wilfriedem Tsongą oraz Maheshem Bhupathim z Indii i Białorusinem Maksimem Mirnyjem (nr. 4.)
W imprezie tej wystartował też polsko-austriacki debel Łukasz Kubot i Oliver Marach (nr 5.), ale w pierwszym meczu nieoczekiwanie przegrał z Niemcami Benjaminem Beckerem i Michaelem Kohlmannem. W singlu Kubot odpadł także w pierwszej rundzie, po porażce z Argentyńczykiem Davidem Nalbandianem.
Skomentuj artykuł