Szef MON podsumował obrady sztabu kryzysowego. Jaka jest sytuacja?
Wrocław może dziś liczyć na pomocy ok. tysiąca żołnierzy w ochronie miasta przed powodzią – poinformował we wtorek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zadeklarował też, że służby, administracja państwa i samorządowa nie „zostawią terenów, gdzie woda już ustąpiła”.
Kosiniak-Kamysz podsumowując obrady sztabu kryzysowego we Wrocławiu podziękował za stworzenie „jednego zespołu”. „Dziś wojsko, policja, straż pożarna, instytucje infrastrukturalne na czele z Wodami Polskim, to jest jeden zespół i jedna drużyna – proszę wszystkich i zobowiązujemy wszystkich do takiego właśnie działania” – powiedział szef MON zwracając również uwagę na wielkie zaangażowanie mieszkańców. „W Nysie na przykład to zaangażowanie jest niezwykle imponujące. Dziękujemy za otwartość i pomoc” – dodał wicepremier.
Interwencja na zbiorniku Racibórz i w Nysie
Kosiniak-Kamysz mówiąc o najważniejszych zdarzeniach minionej nocy wymienił zbiornik Racibórz. „Pilna interwencja na tym kluczowym dla bezpieczeństwa całego kraju zbiorniku. Przeprowadzono tam szybką interwencję policji, wojska i WP, dzięki której udało się zabezpieczyć najniebezpieczniejszy fragment” – powiedział szef MON.
Kosiniak-Kamysz mówił też o sytuacji w Nysie i obronie wałów przeciwpowodziowych. „To była trudna akcja pilotów śmigłowców, zrzuty bigbagów – akcję prowadzono od 23.50 do teraz” – opisywał wicepremier.
Zaplanowano ewakuację z użyciem śmigłowców i wojska
Szef MON poinformował, że na wtorek zaplanowano wiele akcji z użyciem śmigłowców. „Zaplanowana jest akcja ewakuacyjna pacjentów Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego z użyciem wojska (…) ratunek, życie i zdrowie, to jest absolutny priorytet dla wszystkich służb, ewakuacje prowadzone są drogą powietrzną, amfibiami” – powiedział minister nie uściślając, o który ZOL chodzi.
Wicepremier podkreślił, że samorządowcy mogą całą dobę zgłaszać, gdzie należy skierować żołnierzy i sprzęt. Poinformował, że w podwrocławskich Marszowicach jest gotowych 450 żołnierzy, którzy będą wspierać działania związane z ochroną stolicy Dolnego Śląska. „W Mietkowie 250 podchorążych będzie gotowych” – powiedział Kosiniak-Kamysz. Wody Polskie zgłosiły konieczność monitorowania stanu Zalewu Mietkowskiego na Bystrzycy. Szef MON poinformował też, że Wrocław może dziś liczyć na pomocy około tysiąca żołnierzy w ochronie miasta przed powodzią.
Wojsko pomaga tam, gdzie woda opada
Kosiniak-Kamysz mówił ponadto o pomocy w miejscach, gdzie woda już opada. „To jest udrażnianie ciągów komunikacyjnych, naprawa mostów, cysterny wojskowe i wojska inżynieryjne robią rozpoznanie i od razu przechodzą do działań na przykład w Głuchołazach i innych miejscowościach” – powiedział. Dodał, że będzie to wielodniowa akcja z udziałem wszystkich służb, "będą uruchamianie kontenery wojskowe i mosty tymczasowe".
Kosiniak-Kamysz podkreślił też, że w zabezpieczeniu mienia powodzian przed szabrownikami biorą udział jednostki Żandarmerii Wojskowej. Wskazał też na przygotowanie miejsc noclegowych dla poszkodowanych w powodzi. W tym kontekście wymienił Lądek-Zdrój i tamtejszy wojskowy szpital rehabilitacyjny, gdzie jest przygotowanych 700 miejsc.
Kosiniak-Kamysz poinformował, że samorządy mogą też zgłaszać zapotrzebowanie na mobilne stacje uzdatniania wody i elektrownie. „Nie zostawimy terenów, gdzie woda już ustąpiła, to nasz kolejny priorytet. Wsparcie dla samorządów w uporządkowaniu, w odbudowie” – powiedział.
PAP / mł
Skomentuj artykuł