TBL: Asseco Prokom krok od mistrzostwa Polski

inf. wł. / ŁK

Koszykarze Asseco Prokomu Gdynia są coraz bliżej obrony tytułu mistrzowskiego. W trzecim meczu finału Tauron Basket Ligi odnieśli trzecie zwycięstwo, wygrywając na wyjeździe z Anwilem 79:76.

Do składu Anwilu na trzecie spotkanie powrócił Andrzej Pluta. Goście do meczu przystąpili bez kontuzjowanego Ronniego Burrella, który zasiadł na ławce drużyny w roli obserwatora. Mecz lepiej zaczęli gospodarze, ale szybko celnymi rzutami za trzy przypomniał o sobie bohater poprzedniej konfrontacji Jan Jagla i po 10 minutach to drużyna Asseco Prokom prowadziła trzema "oczkami". Początek drugiej kwarty należał do gości, ale im bliżej było końca pierwszej połowy, tym lepiej grali zawodnicy Anwilu. Tuż przed przerwą na parkiecie zrobiło się bardzo gorąco, a gospodarze w krótkim odstępie czasu stracili dwóch zawodników. Najpierw dwa punkty w kontrataku zdobył Mujo Tuljković doprowadzając do remisu, ale celne trafienie okupił skręceniem stawu kolanowego. Gdy do końca połowy pozostały 22 sekundy Piotr Szczotka faulując tzw. twardą zasłoną przewrócił Rasharda Sullivana. Gracz Anwilu, zerwawszy się z parkietu, zrewanżował się rywalowi mocno go popychając i został przez sędziów odesłany do szatni. Do przerwy gospodarze prowadzili jednym punktem.

Gra po zmianie stron była wyrównana, a wynik oscylował w granicach remisu. "Trójka" Kamila Chanasa równo z syreną kończącą trzecią kwartę dała Anwilowi przewagę sześciu punktów przed decydującą częścią gry. Walka o zwycięstwo trwała do końca meczu. Trzy minuty przed ostatnią syreną Asseco po rzucie Daniela Ewinga doprowadziło do wyrównania po 69. Minutę przed końcem był remis po 76, ale w decydujących sekundach do kosza rywali trafiali już tylko goście - wykorzystując trzy z sześciu prób z linii rzutów wolnych.

Anwil Włocławek - Asseco Prokom 76:79 (21:24, 20:16, 17:12, 18:27)

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

TBL: Asseco Prokom krok od mistrzostwa Polski
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.