Tkaczyk o Bieleckim: Wygląda to optymistycznie
Karol Bielecki z pozytywnym nastawieniem robi wszystko, by wrócić na boisko - uważa jego kolega klubowy z niemieckiego Rhein-Neckar Loewen Grzegorz Tkaczyk. W poniedziałek Bielecki po raz pierwszy od czasu utraty wzroku uczestniczył w treningu rzutowym.
"Karol wznowił treningi z bardzo pozytywnym nastawieniem, widać, że bardzo chce wrócić na boisko. Patrząc z boku, wygląda to optymistycznie" - powiedział Tkaczyk o Bieleckim, który 11 czerwca podczas towarzyskiego meczu reprezentacji piłkarzy ręcznych z Chorwacją w Kielcach doznał poważnego urazu, tracąc wzrok w lewym oku.
Rozgrywający reprezentacji Polski wznowił treningi z klubowymi kolegami w piątek. Na razie były to zajęcia na siłowni, bieganie. Ale też próbował łapać piłkę. "Karol nie ma problemów z łapaniem piłki. Wymieniliśmy kilka podań i jest ok - dodał Tkaczyk. - Ćwiczy jednak w specjalnych okularach. Jedną parę przygotowano mu w Niemczech, drugą sprowadzono z USA, ale trzeba będzie w nich poprawić szkła. Tylko od jego decyzji zależy czy wróci na boisko, ale na razie wygląda to bardzo dobrze".
Najprawdopodobniej Bielecki weźmie udział w meczu charytatywnym 26 lipca, z którego dochód przeznaczony będzie dla rodziny Olega Veliky'ego, byłego zawodnika Rhein Neckar Loewen i reprezentacji Niemiec, który w styczniu w wieku 32 lat zmarł na raka skóry. Zaproszenie do udziału w tym spotkaniu, do drużyny Reszty Świata, otrzymał m.in. Mariusz Jurasik.
Były kapitan reprezentacji Polski, 29-letni Grzegorz Tkaczyk, który w październiku 2008 roku zrezygnował z gry w drużynie narodowej coraz poważniej myśli o powrocie do niej.
"Muszę jeszcze odczekać, aż będę w pełni zdrowy. Zobaczyć jak moje kolano zniesie wielkie obciążenia - tłumaczył szczypiornista. - Aby grać w reprezentacji muszę być dobrze przygotowany, nie może być żadnych wątpliwości".
28-letni Bielecki doznał urazu oka w starciu z Josipem Valciciem w pierwszych minutach spotkania z Chorwacją. Przeszedł w ciągu tygodnia dwie operacje - jedną w Lublinie, drugą w Tybindze. Diagnoza jest bezlitosna - jeden z czołowych polskich piłkarzy ręcznych, srebrny medalista MŚ 2007 i brązowy z 2009 roku nie odzyska wzroku w lewym oku. Początkowo chciał zakończyć karierę, jednak po kilku dniach zmienił decyzję i z zapałem wziął się do pracy, by wrócić na parkiet.
Skomentuj artykuł