17-letni narciarz zginął w Beskidach
17-letni narciarz zginął w czwartek na stoku Czantoria w Ustroniu (Śląskie) - poinformował zespół prasowy śląskiej policji. Najprawdopodobniej wypadł z trasy i uderzył w drzewo.
Okoliczności wypadku bada policja z Cieszyna.
Według wstępnych ustaleń, pochodzący z Tychów chłopak zjeżdżał ze znajomymi ze stoku Czantoria w Ustroniu. Gdy nie dotarł na dół, zaczęli go szukać. W międzyczasie nastolatka na skraju lasu znalazł inny narciarz. 17-latek prawdopodobnie uderzył w drzewo. Wezwani ratownicy i medycy przeprowadzili reanimację, obrażenia okazały się jednak śmiertelne.
To kolejny w tym tygodniu śmiertelny wypadek narciarza w Beskidzie Śląskim. W poniedziałek w Szczyrku, na jednej z najtrudniejszych w tych górach trasie - "Bieńkuli" - zginął 52 letni mężczyzna. Również wypadł z trasy i uderzył w drzewo.
Skomentuj artykuł