3 miesiące aresztu dla syna Eugeniusza Wróbla
Na trzy miesiące rybnicki sąd aresztował w poniedziałek po południu syna b. ministra transportu Eugeniusza Wróbla. Grzegorz W. jest podejrzany o zamordowanie ojca. W rejonie Zalewu Rybnickiego dziś późnym popołudniem odnaleziono fragmenty ludzkiego ciała.
Grzegorz W. został zatrzymany w sobotę, w niedzielę postawiono mu zagrożony karą dożywotniego więzienia zarzut zabójstwa. W poniedziałek ok. godz. 13 akta sprawy wraz z wnioskiem o aresztowanie trafiły do Sądu
Rejonowego w Rybniku. Posiedzenie sądu - z udziałem podejrzanego - rozpoczęło się po godzinie 14.30; trwało ok. 45 minut, potem sąd przygotował postanowienie o areszcie.
Jak poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach, któremu podlega sąd w Rybniku, sędzia Tomasz Pawlik, rybnicki sąd uznał, że zgromadzony przez tamtejszą prokuraturę materiał wysoce uprawdopodabnia popełnienie przez podejrzanego zarzucanego mu przestępstwa, mimo że ten podczas przesłuchania przed sądem nie przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Według wcześniejszych informacji ze śledztwa podejrzany miał przyznać się do zabójstwa ojca. Jak wyjaśnił po posiedzeniu aresztowym sędzia Pawlik, podczas przesłuchania w prokuraturze Grzegorz W. potwierdził pewną wersję zdarzeń, która według śledczych, wskazywałaby na zabójstwo, przed sądem natomiast nie przyznawał się, by miało to być zabójstwo.
Wcześniej, w poniedziałek, szef rybnickiej prokuratury Jacek Sławik mówił dziennikarzom, że podejrzany złożył śledczym obszerne wyjaśnienia, podając w nich wiele szczegółów, pozwalających na ustalenie przebiegu wydarzeń. Podczas przesłuchania Grzegorz W. zachowywał się - jak wyraził się prok. Sławik - "normalnie".
Odpowiadając na pytania mediów, prokurator mówił, że w podobnych sprawach rutynowo powołuje się biegłych psychologów i psychiatrów, by wypowiedzieli się na temat stanu psychicznego sprawcy; w tym postępowaniu będzie podobnie.
W poniedziałek prok. Sławik ujawnił, że narzędziem zbrodni był nóż. Odmawiał odpowiedzi na pytanie, czy ktoś pomagał Grzegorzowi S. Nie wiadomo, czy w chwili zabójstwa, poza ojcem i synem, w domu był ktoś jeszcze. W poniedziałek nie wiadomo było, kiedy dojdzie do wizji lokalnej, dzień wcześniej podejrzany odmawiał udziału w takiej czynności procesowej.
Jak dotąd prokuratura nie potwierdziła też motywu zbrodni. Według publikacji prasowych, mogło chodzić o nieporozumienia na tle finansowym. Pytany o to prok. Sławik odpowiedział, że motyw nie został jeszcze jednoznacznie ustalony. Dopytywany nie wykluczył tła finansowego.
Prokurator odmawiał informowania o bliższych szczegółach śledztwa, m.in. odwołując się do uczuć rodziny zmarłego. "To wydarzenie ma przede wszystkim charakter wielkiej rodzinnej tragedii i nie chcemy szczegółami obciążać i tak już pewnie bardzo nadwątlonych uczuć i dobra pokrzywdzonych" - podkreślił prok. Sławik.
Eugeniusz Wróbel zaginął w piątek. Bliscy powiadomili policję, zadzwonili też do znajomych, skontaktowali się ze szpitalami i przeszukali miasto. W miejscach publicznych rozwiesili zdjęcia zaginionego. Wynajęli też prywatnego detektywa. W sobotę informację o zniknięciu ojca przekazała dziennikarzom jego rodzina. Za pośrednictwem mediów córka Wróbla apelowała o pomoc w odnalezieniu ojca. Rodzina zaoferowała nagrodę w wysokości 10 tys. zł.
W rejonie Zalewu Rybnickiego w poniedziałek od rana kontynuowana była akcja poszukiwania zwłok Eugeniusza Wróbla. Brało w niej udział m.in. kilkudziesięciu policjantów i strażaccy płetwonurkowie. Sprawdzano nie tylko dno zbiornika, ale też całą linię brzegową. Późnym popołudniem poinformowano, że ratownicy odnaleźli fragmenty ludzkiego ciała.
Zauważył je w wodzie pieszy patrol przeczesujący brzegi zalewu kilkaset metrów od wcześniej przeszukiwanego miejsca, w płytkiej wodzie około trzech metrów od brzegu. Funkcjonariusze zauważyli szczątki późnym popołudniem, gdy wracali z wstrzymanych już tego dnia poszukiwań.
Zalew Rybnicki jako miejsce ukrycia zwłok Eugeniusza Wróbla śledczy wytypowali m.in. na podstawie zeznań jego syna.
Fakt znalezienia w wodzie fragmentu ludzkiego korpusu potwierdzili ściągnięci na miejsce specjaliści. Szczątki wyłowiono i - po pobraniu próbek do badań DNA - odwieziono do zakładu medycyny sądowej. Ponieważ nad wodę opadła bardzo gęsta mgła, rejon znaleziska zostanie sprawdzony w poniedziałek tylko w ograniczonym stopniu - poszukiwania na szeroką skalę mają zostać wznowione we wtorek rano.
Skomentuj artykuł