500 zł dodatku na dziecko? Tusk nie wierzy
Premier Donald Tusk powiedział w niedzielę, że debata z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim mogłaby wyjaśnić wątpliwości dotyczące nowego programu PiS m.in. miesięcznego dodatku na dziecko w wysokości 500 zł.
W sobotę PiS przedstawił nowy program partii, który zakłada m.in., że Polska powinna wydawać na politykę prorodzinną ok. 4 proc. PKB. PiS zobowiązuje się wprowadzić comiesięczny dodatek rodzinny w kwocie 500 zł na drugie i na kolejne dzieci do 18. roku życia.
Premier podkreślił, że otwarta i uczciwa rozmowa jest ważna w momentach, gdy zbliżają się wybory albo pojawiają się poważne projekty społeczne. - Gdy słyszę bardzo fajny pomysł tak naprawdę - i nie będę drwił - żeby w Polsce na każde drugie i kolejne dziecko państwo płaciło 500 zł miesięcznie, jeśli dobrze zrozumiałem propozycję opozycji, to właściwie nie ma co czekać na jakieś kolejne wybory. Jestem gotów o tym serio porozmawiać dzisiaj - powiedział Tusk.
Podkreślił, że według jego wiedzy nie ma możliwości finansowania takiego projektu. - Ja bym najchętniej dał nie na drugie 500, ale od pierwszego (dziecka) po tysiąc miesięcznie. Ponieważ łatwo przychodzi formułować tego typu obietnice, to moim zdaniem wtedy, gdy jest ktoś, kto ma wiedzę na temat tego, jak funkcjonuje państwo, ile pieniędzy można wziąć od podatników, to może warto z nim, czyli w tym wypadku ze mną, podyskutować, czy to jest możliwe, czy nie - powiedział premier.
Tusk zaznaczył, że jeśli jest pomysł na sfinansowanie takiego projektu, to nie można tego ukrywać, bo szkoda każdego dnia. - Jeśli ktoś w Polsce wie, gdzie te miliardy leżą zakopane (...) i można je natychmiast uruchomić i porozdawać ludziom, to będę najszczęśliwszym premierem w Europie, jeśli będę mógł być autorem czy współautorem takiego projektu - powiedział szef rządu.
W sobotę rzecznik PiS Adam Hofman stwierdził, że możliwa jest tylko merytoryczna debata, ale najpierw Tusk "musi rozliczyć się ze swojego programu". W niedzielę w TVN24 dodał, że szczegóły dotyczące ewentualnej debaty PiS przedstawi na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Skomentuj artykuł