57 kg złota Amber Gold trafi do syndyka
57 kg złota, srebro i platyna oraz ponad 1 milion złotych w gotówce zabezpieczone w śledztwie ws. Amber Gold trafi do syndyka spółki. Łódzki sąd nie uwzględnił zażalenia b. prezesa spółki Marcina P. i utrzymał decyzję prokuratury o przekazaniu kruszców i pieniędzy syndykowi.
Prowadząca śledztwo ws. Amber Gold łódzka prokuratura okręgowa na początku grudnia ub. roku zdecydowała o przekazaniu syndykowi masy upadłości Amber Gold ponad 1 mln zł w gotówce, 57 kg złota wycenionego na ponad 9,3 mln zł oraz srebra i platyny, które zabezpieczono w ramach śledztwa.
Jak poinformował PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, z
z decyzjami śledczych nie zgadzał się podejrzany w tej sprawie b. prezes Amber Gold Marcin P., który odwołał się od nich do sądu. Rozpoznający zażalenia sąd uznał jednak decyzję prokuratury za prawidłową i utrzymał postanowienie w mocy.
"Oznacza to, że zabezpieczone metale szlachetne i gotówka trafią do syndyka i będą mogły służyć zabezpieczeniu wierzycieli spółki, a więc również pokrzywdzonych klientów" - wyjaśnił Kopania.
Śledztwo przeciwko b. prezesowi Amber Gold Marcinowi P. i jego żonie Katarzynie P. prowadzi łódzka prokuratura. Według śledczych Marcin P., działając wspólnie i w porozumieniu z żoną, w ramach tzw. piramidy finansowej doprowadził ponad 9,7 tys. klientów Amber Gold do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 668 mln zł. Przyjęto, że oboje działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.
Marcin P. jest podejrzany o 17 przestępstw, a jego żonie zarzucono popełnienie 12 przestępstw. Prokuratura - obok oszustwa znacznej wartości - zarzuca im m.in. prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości oraz kodeksu spółek handlowych.
Małżonkowie nie przyznają się do zarzucanych im przestępstw. Oboje przebywają w areszcie. Grożą im kary do 15 lat więzienia.
Łódzka prokuratura w ostatnim czasie zleciła przygotowanie kompleksowej analizy finansowo-ekonomicznej dotyczącej spółek grupy Amber Gold. Opinię do końca tego roku mają opracować eksperci z zespołu zarządzania ryzykiem nadużyć spółki Ernst&Young Audit.
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działała od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ub. r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.
Skomentuj artykuł