Agnieszka Pachciarz nowym prezesem NFZ
Premier Donald Tusk powołał dotychczasową wiceminister zdrowia Agnieszkę Pachciarz na stanowisko prezesa NFZ. Minister Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że to początek reformy Funduszu. Pachciarz podkreśla, że zamierza promować efektywne leczenie.
Kandydaturę Pachciarz zarekomendował Arłukowicz. Jednogłośnie poparła ją Rada NFZ.
Nowa prezes NFZ oświadczyła, że zamierza zracjonalizować system wydawania pieniędzy. Jak mówiła promowana ma być kompleksowość, jakość i efektywne leczenie.
Pachciarz podkreśla, że zależy jej na dobrej współpracy z Ministerstwem Zdrowia. Jak mówiła, świadczeniodawcy, którzy osiągają dobre wyniki leczenia "mogą być spokojni o swoje przychody".
Pachciarz poinformowała także, iż dla lekarzy przygotowywana jest nowa propozycja umowy uprawniającej do wypisywania recept na leki refundowane, w zakresie takim, aby odpowiedzialność medyków była jasna i czytelna. "Mają to być jasne i klarowne zasady odpowiedzialności i taka umowa zostanie przedstawiona lekarzom" - zaznaczyła.
Arłukowicz zapowiedział, że zmiana personalna na stanowisku prezesa NFZ jest początkiem reformy Funduszu. Podkreślił, że zmienione mają zostać zasady wyceny procedur medycznych, wprowadzony ma być "system obiektywnej, rzetelnej wyceny". Minister dodał, że zostanie uproszczona droga pacjenta do świadczeń zdrowotnych. Zapowiedział premiowanie świadczeniodawców, którzy osiągają efekt leczenia. Arłukowicz chce także zmiany wizerunku NFZ.
Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS) ocenił, że Pachciarz "nie będzie miała łatwego startu". - Można stworzyć imponujące CV, ale kierowanie instytucją zarządzającą 60 mld zł to nie to samo, co stanie na czele spółki prowadzącej - z całym szacunkiem - ale jednak prowincjonalny szpital w Pleszewie - powiedział.
Z kolei wiceprzewodnicząca komisji zdrowia Beata Małecka-Libera (PO) uważa, że Pachciarz na pewno poradzi sobie w zarządzaniu NFZ. - Dzięki niej współpraca NFZ z MZ powinna się dobrze układać. Myślę, że nie będzie dwugłosu w sprawach ochrony zdrowia - podkreśliła.
Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Romuald Krajewski oczekuje, że po powołaniu nowego prezesa poprawi się współpraca samorządu lekarskiego z NFZ. - Liczymy również, że szybko uda się rozwiązać sprawę umów na wypisywanie recept refundowanych. Oczekujemy od nowej pani prezes szybkiej zmiany zarządzenia w tej sprawie - dodał.
Zdaniem eksperta Pracodawców RP Roberta Mołdacha, prezesowi NFZ brakuje zapowiadanych ustaw, m.in. o Agencji Taryfikacji, która wprowadziłaby nowe standardy wyceny świadczeń medycznych. - Za zmianą prezesa NFZ powinny pójść także działania legislacyjne. Kolejnym krokiem powinno być wprowadzenie konkurencji dla NFZ. Bez niej efektywność Funduszu nie może być zadowalająca - powiedział Mołdach.
Także redaktor naczelny branżowego miesięcznika "Menedżer Zdrowia" Janusz Michalak uważa, że konieczna jest konkurencja dla NFZ i dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. - Powołanie wiceministra zdrowia nad prezesa NFZ kończy erę Funduszu jako niezależnego bytu. Tym samym kończy się okres dwuwładzy, która powodowała ciągłe napięcia i spory pomiędzy NFZ a Ministerstwem Zdrowia. W obecnej konfiguracji, gdy NFZ jest jedynym płatnikiem, należy uznać to za dobry krok - podkreślił.
Skomentuj artykuł