Biegli pojadą do Smoleńska badać... brzozę

Biegli pojadą do Smoleńska badać... brzozę
(fot. Serge Serebro, Vitebsk Popular News / Wikipedia Common / CC BY)
PAP / drr

Na przełom lutego i marca przewidziany został kolejny wyjazd prokuratora i biegłych do Rosji w związku ze śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej; chodzi o badanie brzozy, w którą uderzył samolot - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa.

NPW w przekazanej we wtorek zbiorczej informacji na temat aktualnego stanu śledztwa smoleńskiego ujawniła też, że w styczniu wystosowała drugi wniosek o pomoc prawną do Stanów Zjednoczonych; zapowiedziała również, że w ciągu kilku tygodni rozstrzygnięte zostaną wnioski dotyczące ekshumacji trzech ofiar katastrofy złożone przez rodziny.

DEON.PL POLECA

Prokuratura wskazała, że podczas prowadzonych na przełomie września i października zeszłego roku czynności w miejscu katastrofy, pobrano i zabezpieczono do dalszych badań dwa duże - po 160 cm - fragmenty brzozy, w którą miał uderzyć samolot, co skutkować miało utratą fragmentu lewego skrzydła.

- Z uwagi na charakter tego dowodu, jego niepodzielność, badanie będzie prowadzone wspólnie, przez polskich i rosyjskich biegłych - wyjaśnił rzecznik prasowy NPW płk Zbigniew Rzepa. Dodał, że uzgodnienia dotyczące przeprowadzenia tych wspólnych badań i wyjazdu polskich biegłych dobiegły właśnie końca, zaś do Rosji przekazano już m.in. wykaz urządzeń koniecznych do ich przeprowadzenia.

Jednocześnie prokuratura wojskowa poinformowała, że 4 stycznia tego roku wysłany został kolejny wniosek o pomoc prawną do Stanów Zjednoczonych. Płk Rzepa zaznaczył, że dotyczy on "uszczegółowienia wyników badań urządzeń TAWS (system ostrzegania przed niebezpiecznym zbliżaniem się do ziemi - PAP) oraz FMS (system zarządzania lotem - PAP) przeprowadzonych w siedzibie ich producenta w Redmond przy udziale przedstawicieli MAK oraz akredytowanego przy MAK polskiego przedstawiciela oraz przedstawiciela Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu".

Jeszcze w 2010 r. przedstawiciel MAK i polski ekspert udali się do Stanów Zjednoczonych, by wspólnie ze specjalistami amerykańskimi zbadać m.in. system ostrzegania przed zderzeniem z ziemią TAWS z samolotu Tu-154M w amerykańskiej firmie, która go wyprodukowała. Jak wówczas informowano, badania wykazały, że system TAWS był sprawny. Prokuratura wcześniej uzyskała też już od Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pakiet materiałów związanych z badaniami urządzeń TAWS i FMS prowadzonymi we współpracy z organami władz USA oraz producenta.

Łącznie Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie w śledztwie dotyczącym katastrofy sformułowała i wysłała 24 wnioski o pomoc prawną - 18 do Rosji, trzy do Białorusi, dwa do USA i jeden do Danii.

Prokuratura we wtorek wskazała jednocześnie, że strona rosyjska dotychczas zrealizowała częściowo polskie wnioski i nie przekazała wszystkich materiałów, o które wystąpili polscy prokuratorzy.

- W wyniku zrealizowanych do chwili obecnej przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wniosków o pomoc prawną polska prokuratura wojskowa otrzymała znaczną część dokumentacji dotyczącej oględzin miejsca katastrofy, przeprowadzonych czynności oględzin, identyfikacji oraz sekcji zwłok ofiar katastrofy, jednakże przeprowadzona analiza tejże dokumentacji wskazuje, iż nadal nie przekazano jej w całości - powiedział płk Rzepa.

Prokurator wyjaśnił, że chodzi m.in. o: kopie pełnej dokumentacji procesowej wykonanej w toku oględzin miejsca katastrofy oraz urządzeń i wyposażenia lotniska; kopie całości dokumentacji dotyczącej lotniska Siewiernyj w Smoleńsku, w tym jego wyposażenia i osób pracujących na lotnisku 7 i 10 kwietnia 2010 r.; kopie wszystkich aktów normatywnych regulujących obowiązki grupy kierowania lotami na lotnisku oraz kopie dokumentacji technicznej wytworzonej i zgromadzonej w zakładach wykonujących w grudniu 2009 r. remont generalny samolotu Tu-154M.

Polska prokuratura nadal czeka także na przekazanie szczątków samolotu Tu-154M wraz z oryginałami rejestratorów oraz pochodzącymi z niego innymi agregatami i urządzeniami. - Polska prokuratura nie jest uczestnikiem postępowania karnego w Rosji, nie wykonuje również uprawnień właścicielskich w stosunku do wraku samolotu, nie posiada zatem legitymacji do skarżenia czynności podejmowanych przez organy rosyjskie do rosyjskiego sądu - zaznaczył rzecznik NPW.

Obecnie prokuratura oczekuje także na wyniki kilku ekspertyz zleconych polskim biegłym. Chodzi m.in. o opinie fonoskopijne dotyczące nagrania z wieży lotniska w Smoleńsku i nagrania rozmów z samolotu Jak-40, który 10 kwietnia 2010 r. lądował przed katastrofą Tu-154M. - Jako pierwsze analizowane jest nagranie z wieży, a dopiero później, po wykonaniu tej ekspertyzy, nastąpi opiniowanie dotyczące nagrania z samolotu Jak-40 - zaznaczyła prokuratura.

Jak wskazał płk Rzepa, aby móc precyzyjnie określić czas wypowiedzi zapisanych na rejestratorze Jak-40, konieczne jest uprzednie odtworzenie wypowiedzi wieży lotniska w Smoleńsku. "Niemożność ukończenia opinii dotyczącej nagrań z wieży lotniska Siewiernyj wynika z braku danych m.in. o częstotliwości prądu w sieci elektro-energetycznej Federacji Rosyjskiej z czasu dokonywania kopii tego nagrania, o które to dane prokuratura zwróciła się do strony rosyjskiej we wnioskach z sierpnia 2010 r. oraz z października 2011 r." - poinformowała NPW.

Ponadto prokuratorzy czekają na opinie dotyczące: badań toksykologicznych obejmujących załogę samolotu i personel pokładowy, sylwetek psychologicznych członków załogi, badań sekcyjnych sześciu ofiar tragedii ekshumowanych w drugiej połowie zeszłego roku, a także badań ponad 250 próbek pobranych z miejsca katastrofy i wraku samolotu i analizowanych pod kątem ewentualnej obecności materiałów wybuchowych.

Wszystkie te opinie posłużą do opracowania całościowego opracowania na temat okoliczności i przyczyn katastrofy smoleńskiej, które ma przygotować zespół biegłych powołany przez prokuraturę w sierpniu 2011 r.

Nadal na rozstrzygnięcie oczekują także trzy wnioski dotyczące ekshumacji złożone przez bliskich ofiar katastrofy. Wnioski odnoszą się do ekshumacji ciał Stefana Melaka, Tomasza Merty oraz trzeciej z ofiar, której danych prokuratura nie ujawnia. - Przedstawienie stronom stanowiska prokuratury w tym zakresie planowane jest w terminie kilku tygodni - ocenił płk Rzepa.

Do tej pory - jak poinformowała NPW - w śledztwie smoleńskim przesłuchano około 1200 świadków i planowane są kolejne przesłuchania. Materiał śledztwa zamyka się w 420 tomach akt jawnych oraz 120 tomach akt niejawnych. Obecnie śledztwo jest przedłużone do 10 kwietnia tego roku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Biegli pojadą do Smoleńska badać... brzozę
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.