Coraz więcej zadłużonych Polaków
(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / kn
Polacy są coraz bardziej zadłużeni - alarmują politycy PiS. Domagają się działań rządzących w tej sprawie, m.in. przyspieszenia w Sejmie prac nad projektem PiS, który likwiduje bankowy tytuł egzekucyjny. To pogorszy dostęp Polaków do kredytów - odpowiada PO.
"Bankowy tytuł egzekucyjny to formuła, która przetrwała z czasów PRL-u. Formuła, która daje prywatnym instytucjom, jakimi są banki, możliwość bezpośredniego egzekwowania długów od wierzycieli, nie poprzez rozpoznanie przez sądy. Chcieliśmy, żeby ta formuła, relikt komunizmu, został w prawie III Rzeczypospolitej zlikwidowany" - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podczas poniedziałkowej konferencji w Sejmie.
Błaszczak i europoseł PiS Ryszard Czarnecki zwrócili uwagę na "gigantyczne zadłużenie Polaków i państwa". "Szacuje się, że dług państwa polskiego wynosi bilion złotych, natomiast informacje dotyczące zadłużenia prywatnego Polaków za rok ubiegły mówią o kwocie 40 miliardów złotych. To są olbrzymie pieniądze" - podkreślił szef klubu PiS.
Jego zdaniem długi Polaków są wynikiem przede wszystkim "lichwiarskich pożyczek parabanków", "spekulacyjnych kredytów we frankach szwajcarskich" i "kosztownych kredytów". Jak zaznaczył, takie rodzaje zadłużenia dotyczą ponad 2 milionów obywateli.
Błaszczak zwrócił się więc do marszałek Sejmu o interwencję, aby jak najszybciej w Sejmie mógł być przyjęty projekt PiS zakładający likwidację bankowego tytułu egzekucyjnego. Polityk podkreślił, że projekt trafił do Sejmu w kwietniu ub. roku i cały czas pracuje nad nim komisja finansów publicznych.
PO w odpowiedzi powołuje się m.in. na krytyczne stanowisko rządu do projektu klubu PiS. "Podniesiono tam m.in., że w niewystarczający sposób przeanalizowano wpływ projektu na finanse publiczne" - zaznaczył Marcin Kierwiński (PO) z sejmowej komisji finansów publicznych. Przekonywał też, że postulowana przez PiS zmiana może doprowadzić do pogorszenia dostępu Polaków do kredytów.
"Jeżeli zniesiony zostanie bankowy tytuł egzekucyjny, to banki będą szukały innego sposobu zabezpieczenia swoich wierzytelności. Jeśli z punktu widzenia banku zwiększy się ryzyko kredytowe, to można domniemywać, że zwiększą się koszty kredytów bądź obniży się ich dostępność" - dowodził polityk PO.
Na konferencji PiS Czarnecki mówił ponadto o rezolucji PE wspierającej dyrektywę ws. kredytów mieszkaniowych. "To zupełnie sprzeczne z tym, co w wymiarze formalno-prawnym robi rząd w Polsce. Dyrektywa uznaje osoby, które biorą kredyty za grupę niezwykle istotną, wartą wspierania, ochrony. Duch i litera tejże dyrektywy jednoznacznie bierze pod ochronę klienta banku, który podejmuje zobowiązania" - podkreślił.
Czarnecki powiedział, że dyrektywa zakłada m.in. możliwość wcześniejszej spłaty kredytu w banku oraz możliwość zaciągnięcia kredytu w jednym banku i jego spłaty - na lepszych warunkach - w innym.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł