Czarnecki kontra Wałęsa - 12 kwietnia

Czarnecki kontra Wałęsa - 12 kwietnia
(fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / slo

12 kwietnia gdański sąd apelacyjny ogłosi decyzję w sprawie, którą europoseł Ryszard Czarnecki wytoczył Lechowi Wałęsie. Czarnecki zarzucił b. prezydentowi naruszenie dóbr osobistych. Sąd Okręgowy w Gdańsku powództwo oddalił. Europoseł zaskarżył tę decyzję.

W końcu grudnia 2011 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo Czarneckiego, uznając, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych. Sąd argumentował, że wypowiedź Wałęsy miała charakter opinii, której nie można oceniać "w kategorii prawdy i fałszu". Czarnecki odwołał się od tego wyroku.

Kosmus przekonywał także, że - wbrew opinii gdańskiego sądu okręgowego, wspomniana wypowiedź b. prezydenta naruszyła dobra osobiste europosła PiS. - Takim dobrem osobistym jest dorobek życiowy, życiorys i zasługi danego człowieka - powiedział Kosmus. Mowa mecenasa została nagrodzona oklaskami przez kilkunastu zwolenników Czarneckiego, którzy pojawili się na rozprawie.

Lecha Wałęsy nie było we wtorek w sądzie. Reprezentująca go mecenas Ewelina Wolańska argumentowała, że jej klient nie neguje dorobku europosła PiS. Mecenas zaznaczyła, że gdy Czarnecki w 1981 roku, jako 18-letni chłopak rozpoczynał swoją działalność opozycyjną w Polsce, to "twórcy Solidarności byli już po wieloletnich walkach".

Po wysłuchaniu stron i zamknięciu przewodu, sąd apelacyjny poinformował, że wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 12 kwietnia.

Oddalając w grudniu 2011 r. powództwo europosła PiS Sąd Okręgowy w Gdańsku przyjął, że "nie jest rolą sądu rozstrzyganie, czy ktoś był osobą walczącą o wolną Polskę, czy też taką osobą nie był". - Wypowiedź powoda była tylko opinią, której nie można oceniać w kategorii prawdy i fałszu- powiedziała wówczas w uzasadnieniu wyroku sędzia Maria Kliszcz.

Sędzia podkreśliła, że słowa Wałęsy o Czarneckim były repliką na niekorzystną opinię o działalności b. prezydenta. - Nie można oczekiwać, że ktoś atakowany będzie odpowiadał bez ataku - tak powszechnie robią politycy. To, co powiedział pozwany, który nie jest przecież historykiem i naukowcem, było wypowiedzią bardzo spontaniczną. Poza tym powód i pozwany są osobami publicznymi i z tego względu muszą być bardziej przygotowani na krytykę - uzasadnił sąd.

Wałęsa tłumaczył podczas procesu, że nie miał zamiaru obrażać Czarneckiego. Wyjaśniał też, że jego słowa były jedynie odpowiedzią na "zaczepki" europosła. Polityk PiS napisał bowiem na swoim blogu, że Wałęsa brał pieniądze za wykłady na zjazdach eurosceptycznej partii Libertas.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czarnecki kontra Wałęsa - 12 kwietnia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.