"Demokracja jest zagrożona przez korupcję"
Demokracja jest zagrożona przez korupcję; zjawisko korupcji narasta, należy się mu przeciwstawiać - podkreślił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Szef PiS i inni politycy tej partii wzięli udział w konferencji "Przeciw biedzie, przeciw korupcji".
"Jednym z wielkich zadań, jakie jest przed nami jest zadanie polegające na tym, żeby przeciwstawić się korupcji. I w sferze aksjologicznej i prawnej i faktów" - przekonywał szef PiS. Jego zdaniem konieczna jest twarda walka z korupcją za pomocą aparatu państwowego, CBA i "odnowionego wymiaru sprawiedliwości".
"Wierzę, że niedługo zacznie się czas wielkiej ofensywy przeciwko korupcji, że zacznie się czas innych rządów w Polsce" - mówił prezes PiS.
"Korupcja jest częścią tego systemu, który musimy zmienić. Nie demokracja jest zagrożona przez PiS, demokracja jest zagrożona przez korupcję, rozkład państwa, to wszystko co jest częścią systemu Donalda Tuska. Wierzymy, że ten system chyli się ku upadkowi, że przyjdzie jego koniec, że korupcja będzie okiełznana, że nasze niemałe możliwości będą wykorzystane, że Polska stanie się wolnym państwem wolnych Polaków" - powiedział Kaczyński.
Kaczyński opisywał mechanizmy, które - jak mówił - podtrzymywały korupcję w Polsce, prowadziły do jej rozwoju. W opinii szefa PiS korupcja ogranicza rozwój Polski od początków transformacji.
Szef PiS podkreślił, ze wielki majątek państwowy był po 1989 roku "osierocony", istniało niebezpieczeństwo, że przemiana własnościowa odbędzie się na patologicznych zasadach. Jak przekonywał, wmawiano Polakom, że nie ma korupcji, co powodowało brak odpowiedniej reakcji, zarówno nich, jak i organów państwa.
Zdaniem szefa PiS korupcji sprzyjały przepisy prawne i niewystarczające kary.
Zaznaczył, że PiS opowiadało się za "zasadniczą zmianą, która została gwałtowanie zakwestionowana". Podkreślił ponadto, że w CBA "doszło do zmiany personalnej, która radykalnie ograniczyła skuteczność funkcjonowania tego urzędu na najwyższych szczeblach".
Podczas konferencji odczytano deklarację PiS przeciw biedzie i korupcji podpisaną przez prezesa PiS. "Dziś po 6 latach rządów koalicji PO-PSL Polska zamiast rozwoju, dobrobytu i równych szans stała się krajem, w którym narasta zjawisko korupcji" - brzmi jej fragment.
Szef warszawskich struktur PiS, b. szef CBA Mariusz Kamiński mówił m.in. o sprawie Amber Gold, aferze korupcyjnej dotyczącej przetargów informatycznych, sprawie spółki Elewarr.
Podkreślił, że rząd w skład, którego wejdzie PiS przeprowadzi audyt finansów publicznych, ze szczególnym uwzględnieniem środków unijnych. "Rozliczymy ich z każdego euro" - zapowiedział.
"Korupcja jest w centrum państwa. Afera informatyczna jest na to dowodem. Rząd toleruje korupcję, nie walczy z nią, udaje tylko" - powiedział.
Kamiński podkreślił, że konieczna jest reforma służb antykorupcyjnych i wymiaru sprawiedliwości.
O problemie biedy mówiła posłanka Józefa Hrynkiewicz. "Ludzie ubodzy nie uczestniczą w podziale łupów. Ostatecznie jednak to oni zapłacą za skutki korupcyjnej działalności grup politycznych czy biznesowych" - podkreśliła.
"To Donald Tusk jest ojcem biedy w Polsce" - przekonywał z kolei zastępca rzecznika PiS Marcin Mastalerek, który prowadził konferencję.
Skomentuj artykuł