Demonstracja "w obronie wolności słowa"

Zobacz galerię
Demonstracja "w obronie wolności słowa" (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / ad

Poszanowania wolności słowa w mediach publicznych, ujawnienia prawdy o katastrofie smoleńskiej oraz dymisji premiera Donalda Tuska domagała się grupa demonstrujących w środę wieczorem przed budynkiem kancelarii premiera.

Pikieta "w obronie wolności słowa" została zorganizowana przez Stowarzyszenie Solidarni 2010, Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczpospolitej, Stowarzyszenie KoLiber i Polską Rację Stanu.

DEON.PL POLECA

Manifestujący mieli ze sobą transparenty, na których napisano m.in.: "Medialna PO-licja", "Platforma O.", "Miała być druga Irlandia, a jest druga Białoruś", a także "POmedia służalcy Kremla" oraz "We say no to russian lies (mówimy nie rosyjskim kłamstwom). Pojawił się też plakat z wizerunkiem Donalda Tuska na nartach, pod którym widniało hasło "tragedia".

W demonstracji uczestniczyli m.in. dziennikarze i publicyści TVP, których programy zostały w ostatnim czasie zdjęte z anteny lub które niebawem mają z niej zniknąć, m.in. twórca programu "Warto rozmawiać" Jan Pospieszalski oraz Bronisław Wildstein - autor programu "Bronisław Wildstein przedstawia".

Wildstein mówił do zgromadzonych, że nie chodzi o obronę dziennikarzy, którzy tracą swoje programy, ale o to, "by widzowie mogli zapoznać się z różnymi poglądami i mogli uczestniczyć w debacie". Jak dodał, nie można pozwolić na to, by media stały się "gończą sforą rządzących w kraju".

Wśród protestujących były też osoby znane z ubiegłorocznej obrony krzyża przed Pałacem Prezydenckim, m.in. aktor Mariusz Bulski, który wystąpił w filmie Pospieszalskiego i Stankiewicz. Obecny był też warszawski radny Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Jak zaznaczył, na manifestację przyszedł prosto z Sejmu, "gdzie premier kłamał na temat tragedii smoleńskiej i raportu MAK".

Część manifestujących miała maski przedstawiające twarze m.in. Anity Gargas, Pospieszalskiego, Wildsteina i Tomasza Sakiewicza z ustami zaklejonymi czarną taśmą. W rozsyłanym przez organizatorów zaproszeniu na demonstrację napisano, że to ludzie, którzy "za niewłaściwe poglądy zostali zwolnieni, są szykanowani, wykluczani lub czasem wręcz represjonowani. Realizując powinność każdego dziennikarza, dążyli do prawdy i patrzyli na ręce władzy".

W ubiegłym tygodniu posłowie PiS Kazimierz M. Ujazdowski i Jarosław Sellin złożyli w związku z tymi zmianami wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich. W ocenie posłów usunięcie tych programów oraz zwolnienie grupy dziennikarzy produkujących "Wiadomości" pod kierunkiem Jacka Karnowskiego i Joanny Lichockiej z prowadzenia programu "Polityka przy kawie" dowodzi, że w telewizji publicznej mają miejsce praktyki dyskryminacyjne wobec dziennikarzy, którzy według nich prezentują "konserwatywny system wartości".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Demonstracja "w obronie wolności słowa"
Komentarze (5)
WS
w sercu narodu polskiego
20 stycznia 2011, 11:33
Apel Dziewiąty miesiąc spotykamy się pamiętając o tych, których zabrała smoleńska mgła. Tajemnica ich śmierci pozostaje dalej nie rozwikłana. Giną i niszczeją dowody, władze Polski i Rosji przerzucają się odpowiedzialnością, nie robiąc nic konkretnego dla wyjaśnienia tragedii. Puchną tony akt w których nie ma podstawowych informacji. Zamiast wiedzy media zalewa prymitywna propaganda, która ma obarczyć odpowiedzialnością polskich pilotów i Naszego Prezydenta. Jako obywatele tego kraju czujemy się upokorzeni sposobem potraktowania ofiar katastrofy. Premier i jego urzędnicy interesują się śledztwem jedynie pod względem swojego wizerunku. Sama prawda stała się polem politycznych przepychanek. Pod pręgierzem stawia się tych, którzy mają odwagę wyjaśniać tą tragedię. Skradziono krzyż, niemy symbol cierpienia milionów Polaków. Jak wielka była siła tego krzyża, jak bardzo wrósł on w serca Polaków, skoro nowy prezydent bał się zamieszkać obok miejsca w którym modliły się rzesze naszych rodaków. Ta makbetowska plama na sumieniu elit prowokuje ich do pogardy i agresji. Spotykamy się tutaj, żeby rana zadana Polsce nie zarosła zgnilizną. Tu najbardziej czujemy się Polakami. To miejsce czyni nas gotowymi do służby naszej Ojczyźnie. Tu właśnie jest Polska! Będziemy tu co miesiąc póki nad narodową tragedią nie rozwieje się mgła. Polacy
NM
naglące media niezależne !!!
20 stycznia 2011, 11:20
Donald Tusk jest zadowolony z działań rządu po katastrofie smoleńskiej Działania rządu po katastrofie smoleńskiej zakończyły się, zdaniem premiera Donalda Tuska, sukcesem. Tusk - przemawiając w Sejmie do posłów - nie miał sobie nic do zarzucenia. Krytyce poddał za to... opozycję za "nieustanne podważanie tego, co robi rząd". Następnie dodał, że nie chciał "zimnej wojny z Rosją" czyżby za każdą cenę ???  
SW
system wartości w testamencie
20 stycznia 2011, 00:30
Dwa wiersze autorstwa jednej z ofiar tej tragedii, ks. prałata Romana Indrzejczyka - klepana Prezydenta RP. Teraz po jego śmierci stanowią one wyjątkowy przekaz. Zwłaszcza pierwszy wiersz. SPRAWA HONORU Może jest potrzebna ta smutna świadomość Klęska poniesiona Żeby coś ocalić Może świat ma ujrzeć Tę "sprawę honoru" - Ofiarę złożoną Przez ludzi i Bogu Więc się nie załamuj. Dumnie podnieś głowę - Młodzieńczą ofiarę Docenią po latach" KONIEC ŚWIATA Gdy już koniec świata, gdy się wszystko wali, gdy nie ma ratunku, gdy gwiazdy spadają, gdy musimy umrzeć, albo krzywdy znosić, gdy prześladowania bez sensu spadają, gdy wszystko się kończy.... "nawet włos z głowy nie może wam zginąć" - radosną tę prawdę, aż nieprawdopodobną z poczuciem humoru Chrystus nam przekazał. Zechciejcie utrzymać beztroskę i mądrość i swobodę ducha.... Pracujcie w spokoju, chleb swój zgodnie jedzcie, nie martwcie się zbytnio, nie wpadajcie w konflikt, miłość zachowajcie. Mimo końca świata nie zgubcie fantazji...
GD
gdzie demokracja ?
19 stycznia 2011, 23:57
Osoba winna nieustannie odczuwa zagrożenie przed tym, że ktoś ją zdemaskuje. Błąd jest rzeczą ludzką, ale uparte trwanie w błędzie w uzależnieniach jest karygodnym przestępstwem. Nie może być nigdy zgody na oddanie struktur państwa we władanie bandzie wspólników. Dziennikarze niezależni są ostoją interesów państwa. Ktoś musi patrzeć na ręce , rozliczać, bronić słabszych i prawdę. „Sprawiedliwy porządek społeczeństwa i państwa jest centralnym zadaniem polityki. Państwo, które nie kierowałoby się sprawiedliwością, zredukowałoby się do wielkiej bandy złodziei (…).” Benedykt XVI, encyklika „Deus caritas est” n. 28
LP
lęk przed prawdą aż tak wielk
19 stycznia 2011, 23:47
Jak oni się boją, nienawidzą opozycji  i mediów, których nie udało się kupić, dlaczego tak boją sie prawdy, konfrontacji, byle tylko utrzymać władzę i zdobyć na nia monopol, nie chodzi im o naród, o państwo, po trupach do władzy.