"Dziennikarze nakręcają spiralę sensacji"

"Dziennikarze nakręcają spiralę sensacji"
Rodzice półrocznej Magdy z Sosnowca - Katarzyna i Bartłomiej podczas konferencji prasowej w Mysłowicach. (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / slo

Prokuratura Okręgowa w Katowicach, wyjaśniająca okoliczności śmierci półrocznej Magdy, chce, by inna jednostka wyjaśniła sprawę przecieków informacji ze śledztwa w tej sprawie. Z takim wnioskiem prokurator okręgowy wystąpił do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. W ocenie Rady Etyki Mediów dramatyczne okoliczności śmierci dziewczynki skłaniają wielu dziennikarzy do nakręcania spirali sensacji.

Chodzi o niedawne informacje, według których jeszcze przed zgłoszeniem zaginięcia Magdy z komputera jej rodziców sprawdzano w internecie m.in. ile kosztuje dziecięca trumna, ile wynosi zasiłek pogrzebowy oraz jakie są objawy zatrucia tlenkiem węgla. Śledczy - według mediów - mają być rzekomo w posiadaniu kartki, na której spisano powody, dla których warto pozbyć się dziecka.

"Po informacjach przekazanych w ubiegłym tygodniu przez niektóre media Prokurator Okręgowy w Katowicach zdecydował o wystąpieniu do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach z wnioskiem o przekazanie sprawy przecieków części informacji z tego śledztwa do prowadzenia innej prokuraturze" - głosi oświadczenie przesłane w poniedziałek PAP przez rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej w Katowicach, Martę Zawadę-Dybek.

DEON.PL POLECA

W komunikacie napisano też, że "zakres informacji możliwych do przekazania opinii publicznej, dotyczący śledztwa prowadzonego w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 6-miesięcznej Magdy z Sosnowca przekazany przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach na środowej konferencji prasowej, nie uległ zmianie". Prokuratura powtórzyła też, że śledztwo prowadzone jest przeciwko matce Magdy Katarzynie W., która jest podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka.

Zaginięcie Magdy zgłoszono 24 stycznia, padła sugestia, że została uprowadzona. Półtora tygodnia później okazało się, że porwania nie było - matka Magdy wyjaśniła, że dziecko zmarło wskutek nieszczęśliwego wypadku, a ona w panice i ze strachu ukryła jego ciało. Potem wskazała miejsce jego ukrycia. Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że dziewczynka zmarła po uderzeniu w tył głowy - według Katarzyny W., uderzyła o próg w mieszkaniu. Prokuratura postawiła matce zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, zagrożony karą 5 lat więzienia.

Śledczy poinformowali także o badaniu przewodów kominowych w mieszkaniu oraz zabezpieczeniu do badań komputerów rodziców i bliskich dziewczynki. Prokuratura nie skomentowała późniejszych doniesień i spekulacji mediów, mogących świadczyć, że śmierć Magdy była wcześniej zaplanowana.

O powściągliwość w formułowaniu oskarżeń w sprawie śmierci półrocznej Magdy z Sosnowca i niezależnie od wyników niezakończonego jeszcze śledztwa - o postępowanie zgodne z zasadami Karty Etycznej Mediów - zaapelowała w poniedziałek do dziennikarzy REM.

W ocenie Rady Etyki Mediów dramatyczne okoliczności śmierci dziewczynki skłaniają wielu dziennikarzy do nakręcania spirali sensacji.

- Już nie tylko tabloidy, ale i poważne gazety publikują doniesienia sugerujące, że są dowody, jakoby rodzice dziecka planowali morderstwo córki. Autorzy tych informacji powołują się na rzekome dowody i anonimowych informatorów z prokuratury. Nieetyczne działania mediów, a z drugiej strony PR-owskie manipulacje detektywa, wystawiają rodziców dziecka pod publiczny pręgierz, przed czym nie są oni w stanie się bronić - brzmi stanowisko REM przesłane w poniedziałek PAP.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Dziennikarze nakręcają spiralę sensacji"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.