Egipt: antyrządowe protesty, są ofiary
Jedna osoba zginęła, a kilkadziesiąt zostało rannych w starciach podczas antyrządowych demonstracji na północy Egiptu w nocy z piątku na sobotę - poinformowało egipskie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Jak podają media, Hossam Eldin Abdullah Abdelazim zmarł pod kołami policyjnego transportera opancerzonego podczas nocnych starć z policją przed siedzibą lokalnych władz w mieście Mansura, w prowincji Ad-Dakalija.
Do starć doszło podczas antyrządowej demonstracji, liczącej około 400 uczestników, w nocy z piątku na sobotę. Według egipskiego MSW protestujący wykrzykiwali antyrządowe hasła, a następnie zablokowali drogę dojazdową do siedziby władz i obrzucili budynek koktajlami Mołotowa.
Z kolei podczas sobotniej demonstracji w Port Saidzie, również na północy kraju, protestujący podpalili komisariat. Według samej policji tłum zaatakował policyjne pojazdy, którymi mieli być przetransportowani do sądy podejrzani o udział w zamieszkach. Podczas wynikłej bójki rannych zostało czterech przedstawicieli sił bezpieczeństwa i co najmniej dwóch demonstrantów.
Jak podała agencja dpa, do rozproszenia protestu policja użyła gazu łzawiącego i pałek.
W ostatnich dniach z dużym oburzeniem w Egipcie spotkały się doniesienia o znęcaniu się egipskich pacjentów nad niepełnoletnimi zatrzymanymi uczestnikami protestów.
Skomentuj artykuł