Gabriela Kownacka przegrała walkę z rakiem

Gabriela Kownacka przegrała walkę z rakiem
śp. Gabreial Kownacka (fot. wikipedia.org)
PAP / apio

Aktorka Gabriela Kownacka, odtwórczyni pamiętnej roli Anity w komedii muzycznej "Hallo, Szpicbródka" i Anki z telewizyjnego serialu "Rodzina zastępcza", zmarła dziś po ciężkiej chorobie.

Gabriela Kownacka urodziła się 25 maja 1952 roku we Wrocławiu. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie, a debiutowała w stołecznym Teatrze Kwadrat, w sztuce "Pepsie" Pierrette Bruno w reżyserii Andrzeja Łapickiego. Później związana była z Teatrem Współczesnym, Teatrem Studio i Teatrem Narodowym. Wystąpiła w ponad 60 rolach Teatru Telewizji i zagrała w ponad 40 spektaklach teatralnych w całym kraju.

"Lubię różnorodność. Starałam się w taki sposób kierować swoim życiem zawodowym, żeby robić to, co mi odpowiada. Mimo że już dość długo pracuję, ciągle szukam w sobie nowych możliwości i środków wyrazu. I to jest dla mnie - dojrzałej już kobiety - zaskakujące, że wciąż czuję, iż jeszcze nie zagrałam tego, na co pozwala mój talent" - mówiła aktorka w jednym z wywiadów dla "Gazety Wyborczej".

W 1977 r. otrzymała nagrodę im. Zbigniewa Cybulskiego za role w widowiskach telewizyjnych „Po upadku” i „Osaczony” oraz w filmie „Trędowata” Jerzego Hoffmana. W 2005 roku Gabriela Kownacka "za zasługi w pracy artystycznej" została uhonorowana przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi.

"Znałem ją od pierwszego roku, od jej egzaminu do szkoły. Niezwykle utalentowana i ładna. Straszny czas to jest dla nas, bo zawsze była taka komediowa, zawsze tak życie odbierała pełnymi garściami jak Merlin Monroe, taki był jej ideał.

Zresztą za tę rolę, którą zagrała w Po upadku Arthura Millera (w Teatrze TVP w reżyserii Łapckiego - PAP), dostała nagrodę Cybulskiego, tak że coś tam miałem wspólnego.

Obsadzałem ją, bo ją bardzo ceniłem jako bardzo utalentowaną aktorkę. Także graliśmy razem wiele razy".

"Była aktorką naprawdę kochaną przez publiczność, to jest takie najwyższe wyróżnienie dla aktorów, nie wszyscy mają swoją publiczność, Gabrysia na pewno ją miała.

Miała też mnóstwo przyjaciół, a to też świadczy o człowieku, że ktoś albo emanuje tym, że przyciąga ludzi, albo nie. Ona na pewno przyciągała ludzi, to bardzo wielki dar".

"Gabrysia była kobietą pełną wdzięku i nieprawdopodobnej urody. Nie wiem, czy taką urodę ktokolwiek kiedyś w życiu miał. Może jakaś hollywoodzka gwiazda. To była uroda porażająca. Może tak się dzieje, że właśnie ta choroba wybiera sobie takie piękne okazy.

Była osobą pełną talentu i niezwykle pracowitą. Taką ją pamiętam - uśmiechniętą i niezwykle urodziwą. Darzyłam ją wielką sympatią, podziwem i atencją.

Z Gabrysią tak dużo się nie stykałam, niemniej wiele lat temu pracowałyśmy razem przy sztuce +Szalona Greta+, gdzie ja grałam właśnie szaloną Gretę, ona grała też dużą kobiecą rolę. Grał tam też śp. Gustaw Holoubek. Niesamowita sztuka i niesamowite spotkanie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gabriela Kownacka przegrała walkę z rakiem
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.