Giertych przed komisją śledczą ds. nacisków
Roman Giertych zeznał w środę, że Jarosław Kaczyński, gdy był premierem, mówił mu o informacjach z archiwów MO dotyczących Donalda Tuska a także o możliwości zatrzymania żony Grzegorza Schetyny oraz działaniach prokuratury wobec matki Sławomira Nowaka.
B. wicepremier zeznał, że J. Kaczyński powiedział mu, że ma informacje pochodzące z archiwów Milicji Obywatelskiej dotyczące "działań MO w odniesieniu do Donalda Tuska", które miały być związane z "rodzinnymi sprawami". Zdaniem Giertycha, prezes PiS zastanawiał się nad wykorzystaniem tych materiałów.
Według Giertycha prezes PiS mówił mu też o "możliwości zatrzymania" żony Grzegorza Schetyny (PO) ze względu na "nieprawidłowości w działaniu" jej firmy. - Jarosław Kaczyński zastanawiał się, jak by zareagował Donald Tusk na uderzenie w najbliższego współpracownika - dodał.
Giertych podkreślił, że J. Kaczyński wspominał też o działaniach prokuratury wobec matki polityka PO Sławomira Nowaka.
W ocenie Giertycha podobne materiały mogły być zbierane także na polityków innych klubów parlamentarnych niż PO.
Giertych podkreślił, że w wywiadach, w których mówił o zbieraniu haków w trakcie rządów PiS, jedynie powtórzył rzeczy, o których już mówił w 2007 roku. - Dlaczego Jarosław Kaczyński nie pozwał mnie w 2007? - pytał.
Jarosław Kaczyński zarzucił Giertychowi kłamstwo i pozwał go. W reakcji Giertych złożył pozew wobec prezesa PiS. Kaczyński zapewnił w lutym przed komisją śledczą ds. nacisków, że jako premier nie podejmował niezgodnych z prawem działań. Oświadczył, że nie było zbierania haków na polityków opozycji.
Skomentuj artykuł