Kaczyński do młodych: tu jest Polska przyszłość
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w sobotę na kongresie młodych PiS, że w tym miejscu spotkała się "Polska przyszłości". Przeciwstawił warszawskie spotkanie gdańskiej konwencji PO, która - według niego - reprezentuje "Polskę anachroniczną".
Młodzi uczestnicy kongresu przekonywali, że tylko J.Kaczyński, jako premier, może zrozumieć problemy młodego pokolenia.
Na kongres młodych PiS do hali na warszawskim Ursynowie przyjechało ok. 2 tys. młodych sympatyków tego grupowania. Lider PiS wszedł na salę przy dźwiękach "We will rock you" zespołu Queen.
W Gdańsku i w Warszawie spotkały się dwie Polski" - oświadczył na początku swojego przemówienia lider PiS, odnosząc się do konwencji Platformy Obywatelskiej.
"Tam w Gdańsku obradują, jeśli można to tak nazwać, ci syci, już cokolwiek gnuśni, z karkami zgiętym na Wschód i Zachód, nie widzący dalej swojego nosa, wierzący, że wszystko co trzeba załatwiać, załatwi sie przez znajomości (...) najlepiej w +Pędzącym Króliku+, wierzący, że polityka to propaganda, że w gruncie rzeczy nieważne, co się dzieje - zawsze wszystko można powiedzieć, wszystko można wmówić. To jest taka Polska. To jest Polska przeszłości. To jest Polska anachroniczna" - oświadczył lider PiS.
"Tu jest Polska przyszłości" - zwrócił się Kaczyński do uczestników kongresu. Z sali odpowiedziały mu okrzyki: "Tu jest Polska!". Wystąpienie prezesa PiS co chwila kwitowano brawami.
"My nie zabiegamy o żaden monopol" - zastrzegł Kaczyński, podkreślając, że Polska jest na każdym metrze terytorium naszego kraju. "Tu jest Polska dlatego, że z tej mównicy, z tego miejsca, przed chwilą można było usłyszeć ze strony młodych, a często bardzo młodych ludzi, wiele słusznych i mądrych słów. Wy jesteście inteligentni, wy wiecie, że między losami indywidualnymi, między tym co dotyczy waszej przyszłości, a tym co zbiorowe, co odnosi się do nas wszystkich, do młodego pokolenia, do innych pokoleń, jest bezpośredni związek" - dodał.
"Oni takiego związku nie dostrzegają, oni widzą tylko własny nos, oni mówią, że tylko tu i teraz. Nie, proszę państwa, nie tu i teraz. Trzeba budować przyszłość" - oświadczył prezes PiS.
"To, co reprezentują dziś rządzący, to jest anachronizm, to jest przeszłość, przeszłość dzisiaj pewna siebie, zadowolona z siebie, ale przeszłość" - mówił.
Jak powiedział, gdy myśli o tym, co dzieje się w Gdańsku, wracają wspomnienie sprzed ponad trzydziestu lat, kiedy krążyło bardzo wiele różnych piosenek politycznych, odnoszących się do tej schyłkowej rzeczywistości. Lider PiS zacytował fragment jednej z nich: "A gdy Titanic tonął, to też orkiestra grała, a gdy Titanic tonął, to też był wielki szpan, taki jak tam. Kapitan miał do końca koszulę śnieżnobiałą, a para szła za parą w tan".
"Nie wiem, czy kapitan Tusk ma śnieżnobiałą koszulę" - dodał.
"Polsce potrzebna jest wielka zmiana, Polsce potrzebna jest nowa władza, sprawiedliwe, praworządne państwo, zasada równości obywateli w każdej dziedzinie, przed każdym urzędem, przed każdym sądem" - apelował.
"Tylko wtedy będzie gwarancja, że odrzucone zostaną zasady, które w pewnym uproszczeniu można przedstawić tak: nieważne, co zostało wybudowane, nieważne jak zostało wybudowane, ważne, że koledzy zarobili" - powiedział lider PiS.
"Dla nas ważne jest, żeby było budowane szybko i dobrze" - podkreślił. Dodał, że budowa infrastruktury, "to jest dopiero początek, to jest wstęp do nowoczesności".
"Ci, którzy dzisiaj rządzą, chociaż pokrywają to tysiącem kłamstw, nawet na tej wstępnej fazie są zupełnie bezradni, nie potrafią" - powiedział. Jak dodał, "to nie jest przypadek, to jest sytuacja, którą socjologowie, uczeni nazywają strukturalną".
Szef PiS podkreślił, że Polska musi mieć swoją dobrą markę. "Trzeba o nią zabiegać i na poziomie przedsięwzięć poszczególnych korporacji - tutaj mówię o korporacjach produkcyjnych, przemysłowych. Trzeba umieć o nią zabiegać w różnego rodzaju indywidualnych przedsięwzięciach, ale trzeba o nią umieć zabiegać w przedsięwzięciach zbiorowych" - mówił.
Nawiązał do Euro 2012. "To będzie taki moment, w którym polska marka będzie sprawdzalna. To, co dzisiaj wisi nad naszymi głowami, może nam naprawdę na przyszłość bardzo zagrozić. Musimy uczynić wszystko, musimy wymusić na tych, którzy dzisiaj decydują, żeby podjęli wszelkie wysiłki, aby do kompromitacji nie doszło" - powiedział.
"Ale najlepiej ich zmienić. Najlepiej dajmy szanse tym innym. Dajmy nam szansę" - apelował Jarosław Kaczyński.
"Polsce potrzebne jest to wszystko, co buduje prawdziwą demokrację - mówił prezes PiS. - Bo prawdziwa demokracja jest siłą, także siłą gospodarczą, siłą rozwojową, a prawdziwa demokracja potrzebuje prawdy, prawdy, a nie kłamstwa, prawdy, a nie propagandy, nie różnego rodzaju przesłon, które w tej chwili uniemożliwiają zwykłemu obywatelowi zobaczenie, jak jest naprawdę" - podkreślił.
Członkowie młodzieżówki PiS, którzy przedstawili na kongresie założenia programu tej partii dla młodych Polaków, przekonywali, że tylko J. Kaczyński, jako premier, może dobrze zająć się sprawami ich pokolenia.
W programie dla młodych PiS postuluje m.in.: ulgi i świadczenia dla młodych małżeństw, praktyki zawodowe opłacane z Funduszu Pracy, progi ostrożnościowe, po których rząd będzie musiał podjąć działania zmniejszające bezrobocie.
Wśród propozycji jest również: zniesienie obowiązku płacenia składek do ZUS przez studentów prowadzących firmy; zwiększenie liczby godzin nauki historii w liceach; powołanie specjalnego funduszu stypendialnego dla studentów i doktorantów (tzw. stypendia kopernikańskie); powołanie pełnomocnika rządu ds. młodych.
Forum Młodych PiS w wielkim indeksie postawiło premierowi Donaldowi Tuskowi kilka ocen niedostatecznych za jego stosunek do problemów młodzieży. W indeksie widniało zdjęcie Tuska w peruwiańskiej czapce.
Młodzi ludzie wytykali porażki rządu w obszarze polityki dotyczącym młodych ludzi. Skrytykowali go m.in. za wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów, zmiany w Systemie Informacji Oświatowej pozwalające na umieszczanie w nim danych wrażliwych dot. uczniów, a także za brak przeciwdziałania bezrobociu wśród młodzieży i nieprowadzenie efektywnej polityki demograficznej.
Na koniec postawili premierowi w indeksie pięć "jedynek". Jak mówili, Tusk dostał je: "za to, co zrobił dla polskich uczniów", "za podcinanie skrzydeł zdolnym studentom", "za szklany sufit" nad głowami młodych ludzi, za "brak polityki prorodzinnej" i "upadek szkolnictwa zawodowego".
"Premier Donald Tusk jest jedną wielką barierą. My tę barierę musimy odsunąć w najbliższych wyborach, tak by premierem był pan Jarosław Kaczyński" - oświadczył szef Forum Młodych PiS Marcin Mastalerek. "Musimy zwyciężyć dlatego, że zwycięstwo PiS będzie zwycięstwem Polski stojącej przodem do młodych ludzi" - dodał.
Skomentuj artykuł